reklama
Forum BabyBoom

Dzień dobry...

Starasz się o maleństwo, wiesz, że zostaniecie rodzicami a może masz już dziecko? Poszukujesz informacji, chcesz się podzielić swoim doświadczeniem? Dołącz do naszej społeczności. Rejestracja jest bezpieczna, darmowa i szybka. A wsparcie i wdzięczność, które otrzymasz - nieocenione. Podoba Ci się? Wskakuj na pokład! Zamiast być gościem korzystaj z wszystkich możliwości. A jeśli masz pytania - pisz śmiało.

Ania Ślusarczyk (aniaslu)

reklama

Styczeń 2012

Ewelina- nie dziwe Ci sie, ze sie wkurzy-las! Co za glupia sytuacja! Tyle w tym dobrego, ze Ci to opowiedzial. Ale gdyby mi Maz opowiedzial, ze byl z kolezanka na lodach i je sponsorowal, to by oberwal... :crazy:
 
reklama
no mój też oberwał i teraz ma focha, ze mu wypominam. I gadanie bo Ty nie chcesz takich lodów, tylko jak wiem ile mamy wydatków to wolę kupić 1 gałkę ale na pewno z przyjemnością zjadłabym deserr lodowy z owocami. W ogóle znowu zaczęłam nabierać podejrzeń czy nic nie ma bo dla mnie to niedopuszczalne żeby zwykły kolega coś mi kupował, jak dla mnie kolegą moze max herbatę kupić bo nawet na piwo w lokalu bym się nie zgodziła, ewentualnie ja bym kolejne kupiła
Płakać mi się chce, bo znów pewnie kilka cichych dni przed nami
 
spróbował by mój K pójść z jakaś koleżanką na lody !!! oj... byłby biedny ;-)

A oni sami na tych lodach byli ??? no kurcze... ja też studiowałam ale nie było mowy abym poszła sobie z jakimś kolegą na lody, jak coś to szliśmy grupką i każdy za siebie płacił.
 
spróbował by mój K pójść z jakaś koleżanką na lody !!! oj... byłby biedny ;-)

A oni sami na tych lodach byli ??? no kurcze... ja też studiowałam ale nie było mowy abym poszła sobie z jakimś kolegą na lody, jak coś to szliśmy grupką i każdy za siebie płacił.
byli sami, maż chciał przy okazji dać do zrozumienia, zeby sobie czegoś nie wyobrazła tzn. więcej niż przyjaźni. To akurat ok ale kurcze no płacenia za kogoś to już przesada. Tym bardziej jak ja niedawno miałam ochotę to dostałam 1 gałkę. Nie marudziłam bo są inne ważniejsze wydatki. Ehh. jak taki hojny jest niech w czwartek za usg płaci....jak mamy traktować każdy kasę jako swoją. Bo jak mnie ma stac na przyjemności jak wydam na leki, lekarza. Kurcze na synka nie żałuje ani złotówki ale w takiej sytuacji maż też ma płacić za wydatki na własne dziecko
 
tą koleżanką to chyba należy ustawić do pionu... Ewelinka mam znajomych w Łodzi skrzyknąć ich ? :cool2:
BB mafia!

Tez bym się wkurzyla ewelina ale co zrobisz, szkoda teraz czasu na nasze nerwy jak gadzinki w brzuszkach niby współodczuwają. A Ty sobie jeszcze odbijesz, jeszcze będziesz w futrach chodzić ( mogą być sztuczne) i jeść wielkie puchary lodów o wartości kalorycznej bliskiej zeru ;) Teraz wyluzuj nie pozwól, żeby przez jakąś lachonkę Twoja dzidzia się stresowała. Jesteś świątynią spokoju, jesteś świątynią spokoju...
 
wiesz mi się wydaje że Twój mąż po prostu miał koleżeński gest, a laska to wyczuła i wykorzystała (bo takie baby są niestety czasem) plus dla niego za szczerość. Powiedz mu że Ci strasznie przykro i że doceniasz to że jest z Tobą szczery ale nie podoba Ci się ta relacja z tą koleżanką.

Mój K na poprzednim stanowisku miał taka jedną koleżankę co mu "kawę robiła, sypała cukier, mieszała i przynosiła do biurka" jak się o tym dowiedziałam to napisałam do niej na n-k że jak chce to ja jej mężowi zrobię kawę i nie tylko :-D pozwoliłam sobie na to bo kiedyś to nawet chciała mnie poznać i się spotkałyśmy na mieście a później było już coraz gorzej.
Znała mnie, wiedziała o mnie a mimo to robiła dziwne podchody do K strasznie się angażowała w nasze życie czyli szukała nam mieszkania, lekarzy itp. no to do niej zadzwoniłam i powiedziałam że damy sobie radę sami a dla niej lepiej żeby się zainteresowała mężem bo jej ktoś go podejdzie :-) pomogło i chyba zrozumiała że za bardzo ingerowała bo od tamtej pory ciszaaa.
 
kiedyś to nawet chciała mnie poznać i się spotkałyśmy na mieście a później było już coraz gorzej.
Znała mnie, wiedziała o mnie a mimo to robiła dziwne podchody do K strasznie się angażowała w nasze życie .

może to ta sama:-Dbo też chce mnie poznac, bo wydaję się jej ze zdjęcia bardzo sympatyczna i ogólnie mówi emkowi, ze lubi dzieci to moze nam kiedyś pomóc- już bym wolała nigdy z domu nie wychodzić niż korzystać z jej pomocy.
Jest rozwódka i dlatego szczególnie wydaje mi sie niebezpieczna;-)
 
reklama
oj... no skąd ja znam takie dobre życzliwe koleżanki... :cool2: niech się zajmie swoim życiem kobieta bo tylko szuka dziury w całym i ludzi denerwuje.
 
Do góry