reklama
Forum BabyBoom

Dzień dobry...

Starasz się o maleństwo, wiesz, że zostaniecie rodzicami a może masz już dziecko? Poszukujesz informacji, chcesz się podzielić swoim doświadczeniem? Dołącz do naszej społeczności. Rejestracja jest bezpieczna, darmowa i szybka. A wsparcie i wdzięczność, które otrzymasz - nieocenione. Podoba Ci się? Wskakuj na pokład! Zamiast być gościem korzystaj z wszystkich możliwości. A jeśli masz pytania - pisz śmiało.

Ania Ślusarczyk (aniaslu)

  • Każda z nas wita styczeń z nadzieją i oczekiwaniem. Myślimy o tym, co możemy osiągnąć, co chcemy zmienić, kogo kochamy i za kogo jesteśmy wdzięczne. Ale niektóre z nas mają tylko jedno pragnienie – przetrwać, by nadal być przy swoich bliskich, by nadal być mamą, partnerką, przyjaciółką. Taką osobą jest Iwona. Iwona codziennie walczy o swoje życie. Każda chwila ma dla niej ogromne znaczenie, bo wie, że jej dzieci patrzą na nią z nadzieją, że mama zostanie z nimi. Każda złotówka, każde udostępnienie, każdy gest wsparcia przybliża ją do zwycięstwa. Wejdź na stronę zbiórki, przekaż darowiznę, podziel się informacją. Niech ten Nowy Rok przyniesie szansę na życie. Razem możemy więcej. Razem możemy pomóc. Zrób, co możesz.
reklama

Styczeń 2012

reklama
Lajtway- będziesz miała zawód moich marzeń, tak Ci zazdroszczę:-(. Ja z głupich powodów nie poszłam na weterynarię (szok pomysleć jak rodzice nieświadomie mogą dziecku na całe życie zmarnować szanse:confused:)
No ale poniekąd krążę w tym medycznym skończyłam psychologię i potem farmację, bo w pierwszym zawodzie nie było pracy (i nie ma za bardzo nadal).

Jesli chodzi o slub to pobraliśmy się z moim K po pół roku znajomości (ja 21l on 25l) i wszyscy zadawali nam idiotyczne pytanie -mniej lub bardziej twierdząco-"wpadliście?!". A my poprostu mieliśmy ochotę się pobrać:-p to już tak normalnie nie można:-D. Tak wszyscy czekali na swoje potwierdzenie hipotezy przez 9 mcy a tu guzik, Potem nas zamęczali kiedy, no kiedy będziecie mieli dzieci...... nudni, a my nie chcieliśmy, tym bardziej że nie stac nas było, ja na studiach itp itd. Po 10 latach małżeństwa i eskapad stwierdziłam że mam juz swój wiek, po 30 i to już zegar wybił mi godzinę "0", nie ma na co czekać bo tak balować to można w nieskończoność. I jakoś tak szczęsliwie udało nam się.
Teraz przez te 5 lat od kiedy Jakubek sie urodził to różnie bywało z pracą, były bardzo ciężkie momenty, bo na pomoc teściów nie możemy liczyć, a tata mój zmarł jak miałam 23 lata, więc moja mama nam pomaga, choć tu raczej my powinniśmy jej. No i tak perspektywa drugiego dzieciaczka się oddalała, ale z jednej strony chcieliśmy, więc się nie zabezpieczaliśmy i jak będzie tak będzie:-) No i jest-oby dalej było dobrze to damy radę.
--------------------
A tak z innej beczki to chciałam się Wam wyżalić, pojechałam dzis odebrac Jakuba z przedszkola i tak się pokłóciłam z jedną babą żebym ją chyba wytarmosiła. Podjechałam autkiem (a mam malutkie) pod drzwi tylne bo musiałam znieść fotelik z 1 pietra przedszkola i zapakować go do auta, żebym nie musiała jeszcze daleko targać. A ona krowa szła sobie z wózkiem po inne dziecko i też tymi "awaryjnymi" drzwiami. i na mnie z pyskiem co ja sobie wyobrażam że zastawiłam jej wjazd-a guzik prawda, bo akurat ja jestem z tych nielicznych co to patrzą na innych żeby im nie przeszkadzac np parkując samochód zawsze parkuje tak zeby i inny się zmieścił- więc zaparkowałąm tak żeby mi było blisko do drzwi ale żeby każdy mógł wejść spokojnie. I ta baba z wózkiem wystarczyło że okrążyła mój samochód i miałą wjazd na wprost (itak by musiała zawinąć). Ale nie to ją bolało nie wiadomo czemu. Ja do niej "no jasne bo trzeba mysleć tylko o sobie" i poszłam, ale nie widziała że jestem w ciąży po poszłam normalnym wejściem, tylko wyjść tym awaryjnym chciałam. To jak u góry ubierałam Jakubka to słyszałam na całe przedszkole jak gada na dole do pań pracujących tam że "taka bezczelna nie dość że zastawiłm wejście autem to jeszcze że to ona myśli o sobie, że te młode to takie bezczelne teraz". No to mnie wkur.... i schodząc nawtykałam jej. To taka chamka że jak jej powiedziałam "co ciężko Pani obejść 2 metry samochód? to ona jak już widziała że jestem w ciąży i targam wielki fotelik żeby przeprosiła i przyznała się do pomyłki to ona "a co pani ciężko?". No dałabym w pysk, ale tylko obróciłam się na pięcie i powiedziałam że jest żenująco prymitywna:wściekła/y: A w niedzielę w kościele pewnie w pierwszej ławce:realmad:.
Już się drugą ciążę przyzwyczaiłam że ludzie są nieuczynni i nie ustępują, że zdrowi korzystają z kas "pierwszeństwa" itp., ale ta baba przeszła samą siebie. ja nigdy nie prosiłam się o przywileje, ale żeby takie chamstwo to już naprawdę ludzkość spada do rynsztoku.

Ale się Wam nagadałam:baffled:
 
Asiuk- i bardzo dobrze, że jej nawtykałaś. I masz rację, że ludzie nie są za bardzo uczynni jeśli chodzi o ciężarne.Ja mogę na palcach jednej ręki policzyć ile razy ktoś mi pomógł albo miejsca ustąpił.A może nawet wystarczą do tego dwa palce;-).
Gabryś- ja mam cyfrę.
 
Kobitki bo jest tak, że teraz ludzie, chyba zwłaszcza Ci starsi są zdania, że ciąża to nie choroba, więc sobie może postać, itd.

Ja ostatnio chcę wypróbować kasę pierwszeństwa (gdybym widziała, że nie ma ciężarnej żadnej i niepełnosprawnego to pcham się na początek, a niech gadają, co chcą) co jesteśmy w sklepie, ale na tyle mam pecha, że zawsze jest zamknięta. Wogóle przez 2 ciąże to RAZ mnie kasjerka poprosiła na początek kolejki. W autobusie to ludzie głowy odwracali, albo udawali, że nic nie widzą takiego "nadzwyczajnego".
 
niki - nie orientujesz sie moze jak zerwac umowę? tzn wyczytałam tylko, ze mozna dzwonić na nr, zadzwonilam ale ta sie gada z automatem wiec :confused:, poza tym pisze ze trzeba wyslac rezygnacje liste poleconym, i czekać na odzew. :baffled: Nie ma innych mozliwosci?
 
Gabryś jak mąż wróci to sie może dowiem, bo ostatnio teściowie rezygnowali z Cyfry a on im chyba w tym pomagał.
 
niki - nie orientujesz sie moze jak zerwac umowę? tzn wyczytałam tylko, ze mozna dzwonić na nr, zadzwonilam ale ta sie gada z automatem wiec :confused:, poza tym pisze ze trzeba wyslac rezygnacje liste poleconym, i czekać na odzew. :baffled: Nie ma innych mozliwosci?
My mamy na czas nieokreślony i z tego co wiem, mamy miesiąc na wypowiedzenie. Ale tak poza tym więcej nic nie wiem-sorki:)
 
reklama
Ostatnia edycja:
Do góry