Nie sposób Was nadrobić gaduły
adak ja przez tą luteinę też mam takie wrażenie że ciągle mi wody odchodzą, paranoja.
U mnie to samo. Tyle że ja mam jeszcze większą paranoję i lecę sprawdzić czy to nie krew
Niestety na chwilę obecną mała dalej położona miednicowo a z powodu tego że najprawdopodobniej urodzę w optymistycznej wersji 2 lub 3 tygodnie przed terminem mam 100% zapewnioną cesarkę
Jeszcze lekarz może próbować "ręcznie" obrócić maleństwo. Nie martw się. Napewno będzie wszystko dobrze, tak jak być powinno.
Szkoda że nie można zrobić operacji mięśniaków za jednym "zamachem" przy cc-a może można? Ale to pewnie byś musiała być pod pełną narkozą:-(
Niestety nie mam za bardzo kiedy pisac bo musze lezec, a komputer mam w innym pokoju niestety.
Ja tez tak miałąm, ale mój K widząc że nerwowa jestem bez neta wywiercił dziurę w ścianie między pokojami- w zupełnie dziwnym miejscu
, i przedłużył kabel to teraz mam kompa w łóżku
.
Hej dziewczyny, ja też się już witam
.Dziś jadę robić nalot na galerię handlową
.Obym nie wydała za dużo pieniążków
.
Właśnie przeczytałam ciekawy artykuł o porodach w moim regionie
Tną rodzące kobiety na potęgę. Nie tylko przez tokofobię.
Słyszałyście w ogóle o
tokofobii?? Co o tym myślicie?
Tokofobię powinien stwierdzić lekarz psychiatra, a lęk większy lub mniejszy ma prawie każda. Fobia uniemożliwa poród drogą naturalną, chyba że jest leczona, ale z tym się nie spotkałam, bo psychoterapia trwa długo- a chyba nikt nie zaczyna przed ciążą;-) i na początku bez leków nie dałoby się, a ciąża jest przeciwwskazaniem do brania tego typu leków, cc jest więc mimo wszystko "bezpieczniejsza".
tyle że tokofobią się teraz każda łatwo maskuje.
Wogóle mam obawy że przez te cc "na życzenie" lekarze mogą bać się robić cc i wtedy nawet jak jest rzeczywiście potrzebna to będą zwlekać i łatwo o nieszczęście. już w Polsce stwierdza się że co trzecia ciąża kończy się cc i NFZ nawet robi kontrolne naloty na szpitale- dobrze to nie wróży.
ja już się zastanawiam czy w ogóle rozmiar 56 na takiego 4kilowego malucha przypadkiem nie będzie za mały..
mój kubulek miał 4220g i 59cm, wcisnęły go ledwo w szpitalu w 56
, ale potem w domu już waga mu spadła (bo zawsze spada) i spokojnie ponosił te zakupione 56 :-)
Po tym doświadczeniu się właśnie zastanawiam co brac dla małego do szpitala, czy 56 czy 62 też awaryjnie
.
Dziewczyny czy Wy tez macie takie brzydkie nogi. Normalnie mam wielkoludy. Zle mi z tym i mam obawy ze nie zjade po porodzie. Masakra. Boje sie wazenia u gina.
Zejdzie zejdzie
. Ja miałam balony a nie nogi-dobrze że to było lato więc klapałam w sandałąch sportowych. po porodzie tak z tydzień po poprostu rano się obudziłąm i aż się wystraszyłam tak chude nogi miałam-jakby ktoś mi w nocy kranik odkręcił i spuścił całą wodę-hehehe
Mia Wiesz czasami brzuszki nie dają odzwierciedlenia zawartości, więc z wagą wszystko możliwe ;D
mi lekarz mówił to samo
To ja;-)jestem po dzisiejszej wizycie i znowu przerażona, okazuje się że mały ma już 3300
no nie wierzę, przecież brzuch jest duży ale nie gigantyczny nic specjalnego nie jem przytyłam swoje ale wszystko w normie (podobno;-)), a tu taki mały smoczek.
U mnie tydzień przez porodem gin dawał 3700g/ na izbie w dniu porodu inny lek. 3900g a wyszło 4220
, ale gin tez mi teraz mówił że nie da się dokładnie określic wagi z usg i moze być błąd pomiaru w obie strony.
Asteria wszystkiego najpiękniejszego Wam życzę