reklama
Forum BabyBoom

Dzień dobry...

Starasz się o maleństwo, wiesz, że zostaniecie rodzicami a może masz już dziecko? Poszukujesz informacji, chcesz się podzielić swoim doświadczeniem? Dołącz do naszej społeczności. Rejestracja jest bezpieczna, darmowa i szybka. A wsparcie i wdzięczność, które otrzymasz - nieocenione. Podoba Ci się? Wskakuj na pokład! Zamiast być gościem korzystaj z wszystkich możliwości. A jeśli masz pytania - pisz śmiało.

Ania Ślusarczyk (aniaslu)

  • Każda z nas wita styczeń z nadzieją i oczekiwaniem. Myślimy o tym, co możemy osiągnąć, co chcemy zmienić, kogo kochamy i za kogo jesteśmy wdzięczne. Ale niektóre z nas mają tylko jedno pragnienie – przetrwać, by nadal być przy swoich bliskich, by nadal być mamą, partnerką, przyjaciółką. Taką osobą jest Iwona. Iwona codziennie walczy o swoje życie. Każda chwila ma dla niej ogromne znaczenie, bo wie, że jej dzieci patrzą na nią z nadzieją, że mama zostanie z nimi. Każda złotówka, każde udostępnienie, każdy gest wsparcia przybliża ją do zwycięstwa. Wejdź na stronę zbiórki, przekaż darowiznę, podziel się informacją. Niech ten Nowy Rok przyniesie szansę na życie. Razem możemy więcej. Razem możemy pomóc. Zrób, co możesz.
reklama

Styczeń 2012

lajt ja w 1 ciazy mialam zbyt dojrzale lozysko na 28 ciazy. Takze luuz:)

Co do porodu Strzyga odwazny Twoj P. :) moj stał obok, widzial wszystko...i tylko jedno przeżywal -jak młodego obkrecaly -to powiedział pózniej" myslalem ze mu kark skreca" był dzielny :)))
 
reklama
Ja podobnie mojego ukochanego nie naciskam, powiedziałam mu, że jak będzie chciał być przy porodzie to się ucieszę, jak nie to zrozumiem. Przez parę miesięcy powtarzał, że nie, a teraz wyskoczył, że w sumie to chce;-) Więc musiał przywyknąć do tej myśli.
Oj mnie to lustro też ostatnio zdenerwowało i przez nie pierwszy raz w życiu zacięłam się w pięciu miejscach:wściekła/y: Na początku się wystraszyłam jak zobaczyłam krew na ręczniku, ale dojrzałam w zwierciadle skąd to.
Powiem wam, że uświadomiłam sobie, że przestałam panikować co do porodu, wcześniej w strachu mówiłam, że się boję, że nie chcę, nie wyobrażam sobie... a teraz chyba dojrzałam i przywykłam do wizji porodu i już nie boję się bólu, ani tego że to może trwać;-)

 
Witam, mój A. też strzelec, już 1 grudnia ma urodzinki, będzie ciasto i muffinki:).Prezent to gra jakaś nowość- Batman.... A na imieniny i pod choinkę też już kupiłam i nawet dostał wcześniej.Więc zostanie tylko pokupowanie jakiś drobiazgów dla pozostałych członków rodzinki mojej i A.:-) Z goleniem, jak Gosia idę na żywioł i jakoś w całości jeszcze jestem:-D.
 
Myszka - wow, jestem pod wrazeniem w takim razie, i licze na podobne efekty :pja rzeczywiscie uzalezniona jestem od spaghetto o makaronu, przed chwila wciagnelam kolejna porcje :pco do golenia to ja tez sie ostatnio mega wkurzalam, bo ciezko strasznie.. I tez na czuja to robie.
 
A ja chyba uzależniona jestem od musli z mlekiem albo jogurtem, codziennie musi być:-)
Ja zakupiłam mężusiowi cieplutki sweterek na gwiazdkę, sama złożyłam zamówienie na cienie, które mi się podobają, a jak na obecną sytuację trochę drogie. Na mikołajki nie robimy prezentu sobie, tylko Matiemu.
 
cześć dziewczyny:) nadrobiłam tylko parę ostatnich stron;)

Lajtway:) mam nadzieję, że Cię ładnie kontrolować będą:):) i że z łożyskiem problemu nie będzie;)

ja golę się na czuja również +staram się odgarnąć brzuch i coś tam zobaczyć:D:D:D a co do porodu to mój będzie ze mną do ostatniej fazy...na samo parcie chcę się skupić i potrzebuję spokoju., a poza tym nie chcę, żeby coś widział...on zresztą tak woli i oboje jesteśmy zadowoleni:D:D
 
ja też nie lube z lusterkiem...jadę na czuja...ale ostatnio pozacinana poszlam do gina<wstydnis>

Ja ostatnio też z ranami ciętymi poszłam, dobrze że mi szybko krzepnie krew:-D

A co do porodu to ja chyba jeszcze dojrzewam, bo może samego bólu się nie boję, ale to jak się będę w tym bólu zachowywać (może będę ryczeć jak lew;-)) i czy czasem czegoś innego jeszcze nie "urodze":sorry:niewiem czemu ale to mnie krępuje i mam nadzieję, że zdąrze zrobić lewatywę...
 
reklama
Marcia- o, fajnie że napisałaś, trochę mi z tym lepiej. Niko urodził się w terminie?
Ja też na czuja latam maszynką, na razie bez problemów;-)
Mia- u nas w szpitalu dają czopki tuż przed porodem. Mnie się to rozwiązanie podobało bo nikt mi nigdzie nie gmerał. Połozna dała mi czopy i wysłała do kibelka. A porodu nie ma się co bać, nie jest źle:tak:
 
Ostatnia edycja:
Do góry