mimblusia
Zaciekawiona BB
- Dołączył(a)
- 1 Październik 2010
- Postów
- 40
hej dziewczynki , znowu jestem.
dziękuję wszystkim, które ostatnio mi odpisywały i pocieszały. bardzo mi pomogłyście, przede wszystkim samym faktem nieoceniania mnie i tym, że żadna nie napisała "weź się w garść i zrób coś ze sobą". jakby to było takie proste to już dawno bym to zrobiła a do tego nie byłoby w ogóle ludzi z dołkami. ale koniec narzekań na humory. wszystko zwaliłam na hormony i staram się oprzeć bardziej na samej sobie- podwójnej do tego więc z podwójnym wsparciem hehe- niż na otoczeniu czytaj:mąż. widzę że on się sumie stara ale jakoś mało. może na niego też hormony współczulnie działają bo jest tak samo nerwowy jak ja.
a tak poza tym dziś piękny dzionek. jak taka ładna słoneczna pogoda to człowiek ma od razu lepszy humor. tyle że mnie bardzo bolą plecy. czy wy też tak macie że się pokręcicie po domu jakieś pół godzinki i już nie możecie ustać na nogach??? ja dosłownie czuję że mi boki rozerwie a kręgosłup nie utrzyma ciężaru ani minuty dłużej. muszę się położyć a i wtedy trudno mi znaleźć wygodną pozycję żeby przestało boleć. nie mogę sobie poradzić z gotowaniem a o sprzątaniu już nie wspomnę. mam bałagan na który już nie mogę patrzeć ale sobie poprostu nie radzę fizycznie, musiałabym chodzić i płakać z bólu. masakra!!
dziękuję wszystkim, które ostatnio mi odpisywały i pocieszały. bardzo mi pomogłyście, przede wszystkim samym faktem nieoceniania mnie i tym, że żadna nie napisała "weź się w garść i zrób coś ze sobą". jakby to było takie proste to już dawno bym to zrobiła a do tego nie byłoby w ogóle ludzi z dołkami. ale koniec narzekań na humory. wszystko zwaliłam na hormony i staram się oprzeć bardziej na samej sobie- podwójnej do tego więc z podwójnym wsparciem hehe- niż na otoczeniu czytaj:mąż. widzę że on się sumie stara ale jakoś mało. może na niego też hormony współczulnie działają bo jest tak samo nerwowy jak ja.
a tak poza tym dziś piękny dzionek. jak taka ładna słoneczna pogoda to człowiek ma od razu lepszy humor. tyle że mnie bardzo bolą plecy. czy wy też tak macie że się pokręcicie po domu jakieś pół godzinki i już nie możecie ustać na nogach??? ja dosłownie czuję że mi boki rozerwie a kręgosłup nie utrzyma ciężaru ani minuty dłużej. muszę się położyć a i wtedy trudno mi znaleźć wygodną pozycję żeby przestało boleć. nie mogę sobie poradzić z gotowaniem a o sprzątaniu już nie wspomnę. mam bałagan na który już nie mogę patrzeć ale sobie poprostu nie radzę fizycznie, musiałabym chodzić i płakać z bólu. masakra!!