a ja się kapnęłam... i własnie zajadam się ptasim mleczkiem :-)
u mnie na szczęście dzwoni tylko teściówka codziennie z pytaniami jak się czuję... moja mamcia jak długo nie dzwonię to sama zadzwoni ale nie pyta się czy rodzę tylko co słychać (wiecie żeby nie dac po sobie znać, że się denerwuje :-) )... tak więc spokój... a pozostali męża atakują smsami i telefonami kiedy ojcem zostanie... więc on się tłumaczy - nie ja
u mnie na szczęście dzwoni tylko teściówka codziennie z pytaniami jak się czuję... moja mamcia jak długo nie dzwonię to sama zadzwoni ale nie pyta się czy rodzę tylko co słychać (wiecie żeby nie dac po sobie znać, że się denerwuje :-) )... tak więc spokój... a pozostali męża atakują smsami i telefonami kiedy ojcem zostanie... więc on się tłumaczy - nie ja