monciaa- wszyscy maja paciorkowca- tylko moze nie byc auktywniony!!!!! ja zapewne tez mam ale gronkowca- o dziwo moj gin nie kazal mi robic- pisalam o tym kiedys.. z tym ze nie wiem czy ja mam go tam czy w jamie nosowo- gardlowej. nic sie nie filmuj, teraz wezmiesz antybiotyk i zabijesz skubanca.. u nas podobno w szpitalu jak masz + wynik to zaraz po porodzie daja dziecku zastrzyk z augumentinem.. spokojnie nie rycz, to nie powod do placzu.. 3/4 rodzacych ma..
reklama
szarcia
06.2009/01.2011
- Dołączył(a)
- 25 Listopad 2008
- Postów
- 6 238
Cześć dziewczynki! Ja własciwie z terminu OM to powinnam w Wigilję urodzić hehe i jak byłam własnie w Wigilje na USG to lekarz się smiał, że jak ja sama się na poród odwożę to może juz zostanę i zrobi mi cc, ale ja sie nie dałam no i jak wspomniałam wczesniej malutka jednak sie obróciła główka do dołu więc wole rodzić sn. Nawet sie spytał czy chce znieczulenie, a ja na to czy za darmo a on na to a czemu nie i że połozy mnie w sali 1-osobowej, ale ja nie chcę, bo przy Piotrku lezałam sama i nawet nie mogłam wyjść sie umyć bo nie miał kto przypilnować. 3 stycznia ide juz do szpitala więc jak sie nic nie ruszy do tej pory to juz napewno na poczatku stycznia malutka bedzie z nami. Przez ten tydzień uczę męża jak ma "obsługiwac " Piotrka gdzie co lezy, co mu dawac do jedzenia, karmic go musze nauczyć itp.
Dziewczynki kurujcie się, bo z katarkiem na porodówce to nie bardzo sie oddycha.
Dziewczynki kurujcie się, bo z katarkiem na porodówce to nie bardzo sie oddycha.
a do mnie zadzwonił wujek z wynikami na GBS i sa dodatnie ;-( normalnie idzie się poryczec... ciekawe gdzie ja to załapałam:/ cytologie idealne, żadnych grzybic...ehhh....
zaraz mąż jedzie do niego po recepte i będę brała antybiotyk dopochwowo:/ całą ciążę obeszło się bez antybiotyków a na sam koniec mi się przytrafiło... ale dopochwowo... więc jakoś przeżyję... no i powiedział że jak do środy nie urodzę to w czwartek na masowanko krocza :/ a ja tak już chcę poczekać do stycznia...
któras cos wie o tym paciorkowcu? moze któras ma albo miała? i to się da wyleczyć?
Kochana ja całe szczęscie mam ujemne. Ale spokojnie...ten antybiotyk jest przede wszystkim po to żeby dzidzia nie złapala tego podczas porodu. Ja słyszałam, że zazwyczaj robi się tak, że w trakcie porodu jak wyniki są pozytywne to się podaje ten antybiotyk dożylnie żeby uchronić dzidzię przed zakażeniem. Skoro trzeba to trzeba....
monciaa: ale antybiotyk będziesz brała już teraz? czy podadzą Ci go w trakcie porodu? ja też mam to świnstwo ;( dużo o tym czytałam i najważniejsze to dopilnować w szpitalu żeby dziecko dobrze zbadali.
już od dzisiaj mam zacząć brać aby choć trochę podleczyć... a przy porodzie dostanę zapewne coś dożylnie i mały po urodzeniu także...
Slyszalam, ze ten paciorkowiec to bakteria ktora wystepuje w jelitach bardzo wielu osob. No i kobietom czasem on sie przenosi do ukladu rodnego- takze nigdzie nie musialas go zlapac po prostu masz pecha.
Zadzwonili ze szpitala- jade na 16 mojego czasu (wasza 17). Trzymajcie kciuki. Oby poszlo szybko a nie kilka dni. Postaram sie Was informowac ale nie wiem czy sie uda. Trzymajcie sie.
Zadzwonili ze szpitala- jade na 16 mojego czasu (wasza 17). Trzymajcie kciuki. Oby poszlo szybko a nie kilka dni. Postaram sie Was informowac ale nie wiem czy sie uda. Trzymajcie sie.
modlicha83
Fanka BB :)
Informuj koniecznie - masz spisany nr do kogoś?
Blondi84
Mamusia Maciusia :)
Ale pospałam ... odespałam całe Święta, bo ciągle jeździlismy lub przyjmowalismy gości :-)
Niedawno wstałam, mąż pichci obiadek, a ja mu internet wzięłam i nadrabiam zaległości :-)
Carri,
jednoczę się z Toba, bo też mam pierwsze rozstępy pod brzusiem, kostki też opuchnięte:-(
Olandia,
trzymamy kciuki, informuj Nas co i jak
Moncia,
nie płakusiaj Kochana, napewno wujek wie co dobre i wszystko zrobi, żebyście byli bezpieczni. Będzie dobrze zobaczysz.
Niedawno wstałam, mąż pichci obiadek, a ja mu internet wzięłam i nadrabiam zaległości :-)
Carri,
jednoczę się z Toba, bo też mam pierwsze rozstępy pod brzusiem, kostki też opuchnięte:-(
Olandia,
trzymamy kciuki, informuj Nas co i jak
Moncia,
nie płakusiaj Kochana, napewno wujek wie co dobre i wszystko zrobi, żebyście byli bezpieczni. Będzie dobrze zobaczysz.
Ostatnia edycja:
reklama
Moncia wszystko będzie dobrze. nie martw się.
Olandia informuj nas co i jak.
A ja o 16:30 jadę z mężem do szpitala popytać się dokładnie co i jak z tą moją cesarką. Zapytam od razu o tą moja nerkę (moja mama się martwi abym jakiegoś zatrucia od tej nerki nie dostała). Zobaczymy co mi powiedzą. Mam nadzieję, że nie każą mi tam zostac jeszcze.
Olandia informuj nas co i jak.
A ja o 16:30 jadę z mężem do szpitala popytać się dokładnie co i jak z tą moją cesarką. Zapytam od razu o tą moja nerkę (moja mama się martwi abym jakiegoś zatrucia od tej nerki nie dostała). Zobaczymy co mi powiedzą. Mam nadzieję, że nie każą mi tam zostac jeszcze.
Podziel się: