reklama
Forum BabyBoom

Dzień dobry...

Starasz się o maleństwo, wiesz, że zostaniecie rodzicami a może masz już dziecko? Poszukujesz informacji, chcesz się podzielić swoim doświadczeniem? Dołącz do naszej społeczności. Rejestracja jest bezpieczna, darmowa i szybka. A wsparcie i wdzięczność, które otrzymasz - nieocenione. Podoba Ci się? Wskakuj na pokład! Zamiast być gościem korzystaj z wszystkich możliwości. A jeśli masz pytania - pisz śmiało.

Ania Ślusarczyk (aniaslu)

  • Każda z nas wita styczeń z nadzieją i oczekiwaniem. Myślimy o tym, co możemy osiągnąć, co chcemy zmienić, kogo kochamy i za kogo jesteśmy wdzięczne. Ale niektóre z nas mają tylko jedno pragnienie – przetrwać, by nadal być przy swoich bliskich, by nadal być mamą, partnerką, przyjaciółką. Taką osobą jest Iwona. Iwona codziennie walczy o swoje życie. Każda chwila ma dla niej ogromne znaczenie, bo wie, że jej dzieci patrzą na nią z nadzieją, że mama zostanie z nimi. Każda złotówka, każde udostępnienie, każdy gest wsparcia przybliża ją do zwycięstwa. Wejdź na stronę zbiórki, przekaż darowiznę, podziel się informacją. Niech ten Nowy Rok przyniesie szansę na życie. Razem możemy więcej. Razem możemy pomóc. Zrób, co możesz.
reklama

Styczen 2011

Cześć dziewczyny ;) ! W innym temacie dostałam 'nakazy' :D przedstawienia się i napisania czegoś o sobie. Tak więc piszę tuu :) . Mam na imię Aśka , jestem szczęśliwą mężatką oczekującą naszego Synka, który na świat powinien przyjść 10 stycznia, chociaż na ostatnim usg termin się zmienił na 7 ;) wogóle to zaczynałam od 20, potem był 14, potem 10 a teraz 7 styczeń, boję się co będzie dalej hehehe :p . Synek ma mieć na imię Mikołaj . Waży już prawie 2 kg . A ja się nie mogę doczekać porodu i ujrzenia Małego :). Chociaż nie powinnam tak pisać, żeby ''nie wywołać wilka z lasu'', bo mam skróconą szyjkę macicy, a to grozi przedwczesnym porodem. Ma któraś z Was takie coś ?Mam nadzieje że wszystko będzie OK ! Pozdrawiam ! :*

zapomniałam dopisać , że jestem przyszłą młodą mamą, bo mam 20 lat, jednak dziecko to była nasza świadoma decyzja :) ( chociaż i tak nikt nam w to nie wierzy ). Są tu jakieś 20latki ?;-)
 
Ostatnio edytowane przez moderatora:
reklama
Madlen80 widzę, że jak wszystko pójdzie zgodnie z terminem to będziemy rodzić w tym samym czasie. Jeszcze tylko 10 tygodni. Ja ogólnie jakoś nie czułam strachu przed porodem do wczoraj jak uświadomiłam sobie, że moja mała ma już ok 40 cm i jak wzięłam linijkę i zobaczyłam ile to jest to poczułam obawę, jak ona chce wyjść taka długa :-)
Na szczęście to moje pierwsze dziecko i nie mam porównania, więc też nie wiem jak to jest :confused: Ale myślę, że nie tylko ja już czuję lekkiego cykora :-)
 
nojaniewiem witaj :-)
Ja naleze do mlodych "inaczej" mam :-D
Skoro masz szyjke skrocona to wiecej odpoczywaj :tak:, bedzie dobrze!

Kate1980 no termin mamy podobny :)
Ja juz raz rodzilam i tez mam cykora :-D Chyba wiekszego niz za pierszym razem kiedy nie wiedzialam co mnie czeka :)
 
Dzień dobry.
Widze ze coraz więcej z nas już oczekuje maleństwa. tez już nie mogę się doczekać. wczoraj mąż wziął mnie na przedostatnie zakupy ubrankowe dla malej, zostały nam jeszcze do kupienia skarpetki. no i c.d. wyprawki czyli akcesoria i rzeczy dla mnie
 
I ja się witam :) My z moim mężem postanowiliśmy dzisiaj posprzątać całe mieszkanie. W sobotę będzie z głowy :) Dzisiaj przychodzą do nas znajomi :)

Zaraz jedziemy na kontrolę z Wiki więc odezwę się później

Witam nowe mamusie :)
 
Ja dzisiaj,jak zwykle zresztą,w domku sama.Syn z m pojechali trochę popracować.A ja skusiłam się na rozmrożenie i umycie zamrażalki,ale zaczynam już żałować:-(Znowu zaczyna brzusio być twardy,a we wtorek przez to trafiłam na IP,na szczęście skończyło się zastrzykiem:szok:i no-spa forte,scopolan i było lepiej.Teraz muszę dużo leżeć,ale ta zamrażalka,jak się zaczęło trzeba skończyć,bo wszystko płynie. Ale pocieszające jest to,że na podwórku świeci słoneczko i jakoś tak inne samopoczucie.
 
hej dziewczynki, ależ mnie głowa dzisiaj boli.......:wściekła/y:

wczoraj już do Was nie zaglądałam bo byliśmy z Fifim w jaskini solnej, a wieczór spędziłam z mężem ;-);-)
On już jest w drodze do Wrocławia, a my się zaraz pakujemy i jedziemy do Lublina do rodziców. Jutro i w sobotę mam spotkania z lubelską grupą BB więc nareszcie się oderwę od problemów dnia codziennego.:-)

Fifi wczoraj wieczorem miał jeszcze nieprzyjemną przygodę z psem. Wracali z tatusiem ze sklepu, moje dziecko biegło do bloku i w pewnym momencie wyskoczył z krzaków pies i chciał go zaatakować. Dobrze, że M. był blisko to na szczęście nic złego się nie stało ale Fifcia okropnie mi szkoda bo bardzo się wystraszył. To już druga taka sytuacja w jego życiu i wtedy trauma go trzymała bardzo długo, bał się nawet małych psiaków. Najbardziej wnerwia mnie fakt, że ten pies był na spacerze z właścicielem ale oczywiście bez kagańca i smyczy. :wściekła/y::wściekła/y::wściekła/y: Mój M. chciał spuścić gościowi łomot ale ten zaczął przepraszać i szybko uciekł. Tyle jego szczęścia bo byłoby gorąco. Za pierwszy razem ja nie odpuściłam i skończyło się na mandacie od straży miejskiej. Ja nie wiem, że ludzie mogą być tak bezmyślni żeby puszczać psy luzem między blokami. :wściekła/y::wściekła/y::wściekła/y::wściekła/y:

joasiab , claudia
śliczne awatarki!
 
Blondi to fajnie, że łóżeczko przyszło i że jest ok

ciesze się też że na wizycie wszystko dobrze, tak trzymać, to Ty kurczę w święta możesz już mieć dziecko przy sobie - ale fajnie :tak:

jumabe to dużo przeżyłaś kochana, dobrze, ze Cie już wypuścili i teraz to tylko trzeba jakoś się trzymać, aby dzieciątko - Dominiczek nie chciał wcześniej wyjść :tak:
Będziemy trzymać za Was kciuki ...
Będzie wszystko dobrze - zobaczysz - trzymaj się cieplutko

jolwww witamy Cie u nas

nojaniewiem witaj , zachęcamy Was dziewczyny do przeczytania naszego regulaminu i zapoznanie się z nim



fogia no kurcze nieciekawa sytuacja, dobrze, że ten pies nic nie zrobił małemu



Ja dzisiaj dłuuuuugo spałam, pierwszy raz mnie mały nie obudził
ciekawe czemu :sorry2:
mam nadzieję, że wszystko u niego gra :-D
 
reklama
nojaniewiem, ja mam 24 lata, ale też do tej pory nikt nie wierzy, że ciąża była zamierzona i bardzo chciana, wiadomo, oboje z mężem studiujemy, więc tylko wpadka wchodzi w grę. Na szczęście nie przejmujemy się tym, co inni gadają i oczekujemy z niecierpliwością Naszej Antosi :)

W Częstochowie niestety pogoda nie dopisuje, na porządki też nie mam ochoty ani siły, więc jedziemy na mecz :) Trudno, zmokniemy, ale mam dość ciągłego siedzenia w domu, poza tym Tosia już uwielbia piłkę nożną - jak oglądamy mecz w TV to potrafi równo 1,5 godziny wiercić się bez przerwy i kopać (tatuś umiera wtedy ze szczęścia, bo będzie miał kompankę do gry ;))
 
Do góry