reklama
Forum BabyBoom

Dzień dobry...

Starasz się o maleństwo, wiesz, że zostaniecie rodzicami a może masz już dziecko? Poszukujesz informacji, chcesz się podzielić swoim doświadczeniem? Dołącz do naszej społeczności. Rejestracja jest bezpieczna, darmowa i szybka. A wsparcie i wdzięczność, które otrzymasz - nieocenione. Podoba Ci się? Wskakuj na pokład! Zamiast być gościem korzystaj z wszystkich możliwości. A jeśli masz pytania - pisz śmiało.

Ania Ślusarczyk (aniaslu)

  • Każda z nas wita styczeń z nadzieją i oczekiwaniem. Myślimy o tym, co możemy osiągnąć, co chcemy zmienić, kogo kochamy i za kogo jesteśmy wdzięczne. Ale niektóre z nas mają tylko jedno pragnienie – przetrwać, by nadal być przy swoich bliskich, by nadal być mamą, partnerką, przyjaciółką. Taką osobą jest Iwona. Iwona codziennie walczy o swoje życie. Każda chwila ma dla niej ogromne znaczenie, bo wie, że jej dzieci patrzą na nią z nadzieją, że mama zostanie z nimi. Każda złotówka, każde udostępnienie, każdy gest wsparcia przybliża ją do zwycięstwa. Wejdź na stronę zbiórki, przekaż darowiznę, podziel się informacją. Niech ten Nowy Rok przyniesie szansę na życie. Razem możemy więcej. Razem możemy pomóc. Zrób, co możesz.
reklama

Styczeń 2009

ta... minie... najpierw poierwsze bunty potem 2latka ,3 latka itd itd.. ciagle trwa:)
no dokładnie ;-) już nie wspomnę o okresie dojrzewania - to dopiero jest kosmos :-D:-p

Rondzia - nie zazdroszczę :-( "piekny" prezent na zająca :no:
mojemu dziecku rogi wyrosły jak ją ksiądz w lany poniedziałek wodą święconą pokropił :confused: tylko to jest taki słodki zbój, nie złośliwy ;-) przynajmniej narazie :zawstydzona/y:
 
reklama
I ja melduję się po Świętach!
Buziaki dla Jasiuli i Michasia!Oby szybko przeszło:tak:
Adiva twoj Piotrus to się namęczył przez te zębiska jak żadne z naszych forumowych Szkrabów...Uściskaj go mocniachno:tak:

Natalka tez się zrobiła straszna...Pomijam fakt marudzenia bo jej ostatnio 3 zęby na raz wychodziły i idą nadal ale to jej wymuszanie,mega głośne darcie się jak czegoś nie pozwolę...Włazi na wszystko:do wózka,szafki,na krzesełko do karmienia,na krzesła,stół i ostatnio chce włazić na tv:angry::angry::angry:ZGROZA I ZAWAŁ SERCA:no:
na świeceniu koszyczków okazała się najgłośniejszym i najbardziej ruchliwym dzieckiem-Mały szatan...nie chciała być na rekach a zapragnęła zwiedzać Kościół... piszcząc sobie w najlepsze:sorry2:Przypuszczała tez atak na koszyczki:dry:
 
Rondzia, Adiva dużo zdrówka dla chłopaków!!!

U nas zwyczaju dawanie prezentów na zajączka nie ma- i w sumie trochę mnie to ciezy heheh

ja ostatnio do męża mówiłam , że ciekawe czy tylko nasz Filip taki łobuziak jest...ale czytam że nie....:-D z szafek wyciąga w dalszym ciagu...wspina się na wszystko.i tak jak u Izy Karolinka...idzie mówi ne ne ne a i tak robi swoje....no niekiedy próbuję być poważna i zwrócić mu uwagę- no ale nie da się ;-)
Spacerki u nas codziennie...najpierw jeździmy w wózku a jak się Filipowi zaczyna nudzić to goni ;-)a jak widzi plac zabaw to śmieje się i macha nogami no i musimy iść choć na chwile..na szczęście jak jest na nóżkach to z powrotem do wózka nie ma problemu :-)

Dzisiaj zapowiada się piękny dzień wiec pewnie większośc dnia spędzimy na polu :-)
 
Adiva zdrówka dla Piotrusia, biedny tak się musi namęczyć, ale już blisko to kompletu :)

Rondzia dla Twoich chłopaków też zdrówka.

U nas dziewczyny dostały słodkości, dresiki, kolorowanki.

Moja też zbój, piskwa, wymusza płaczem, do wózka nie idzie jej zagonić bo się pręży, wygina dla mnie to szok i nowość bo Oliwia mi tak nie robiła. Ale to pikuś wszystko jeszcze przed nami.
Ale noce są super bo przesypia całe u siebie w wyrku.
 
To chyba zaczyna się ten etap "zobacze na ile mogę sobie pozwolić"....wyrażanie swojego własnego zdania itp....piszą o tym w mądrych książkach...

U nas Piotrek nie robi czegoś z czystej złośliwości...Wchodzi na wszystko już od dawna...nie raz zleciał ale nie okazałam zainteresowania i teraz radzi sobie o wiele lepiej...Kuchnia jest nadal jego ulubionym miejscem :tak: zawsze gotuje razem ze mną...Jakaś duża łyżka plus miseczka i do tego chrupki i można iśc do sklepu bo Małego nie ma 30 minut :-D jedyne co to ostatnio ma ataki furii w których kłade go na ziemię i wychodze z pokoju....3 minutki i już leci z pyszczkiem żeby buziaka dostać :-D którego nie dostaje no bo przecież tak łatwo mamusia nie wybacza...;-) No ale za to zaczął lekko rączką bić...Właśnie jestem na etapie zgłebiania tego tematu, bo nie chcę go nauczyć, że sie oddaję...Jeśli on mnie pacnie a potem ja jego no to nauka z tego jest prosta....Teraz to sie dopiero prawdziwe wychowanie zaczyna ;-) ;-) ;-)

Z Piotrem moim zdaniem lepiej....już dobrze mu sie odrywa wszystko, chociaż kaszel brzmi strasznie...Ale rozrzedziła sie ta galareta w oskrzelach wiec jest jakiś postęp...A on dalej kicha (??) Dziękujemy za życzenia :* Wyściskany i wycałowany od cioć :tak:

Aha zapomniałabym....Piotrkowi nie idą dwie trójki a TRZY :-D jednocześnie idzie cała góra i jedna na dole ....:dry: :-D Normalnie śmiechu warte...zgłupiec można...

Na dzisiaj zaplanowałam ponowne nauczenie Piotrka jeżdzenia w wózku....Powinno mu być wygodnie bo mało ma warstw....Dobrze by było jakby chociaż troszke w nim posiedział, bo tak to ja nie mam nawet jak do sklepu wyjść...Z 12 kilo na ręku nie ma szans....zalegne po drodze.....

Wczoraj Piotrek dostał swoje pierwsze zwierzątko....Świnkę morską typu rozetka (kudłata) :-D :-D :-D Ale było szaleństwo - spać nie chciał iść :-D Siedział przy klatce i wołał ją cały czas...:-) Masakra ile to radości daje...Dziś rano wstał to najpierw obrał kierunek klatka :-D Potem dał jej jabłuszko i cały czas "bacia" i "bacia" bo Basia ja nazwaliśmy :-D :-D Wszystkie Basie przepraszam:-D ;-)

Dobra koniec eseju,piszcie coś bo lubie was czytać :-)
 
Kurna, czyżbym mieszkała na jakimś zadupiu :unsure:Wszystkie piszecie, że u Was słonko, śliczna pogoda, a u nas zimno, szaro, mżyście :hmm: Z tego powodu na polku jesteśmy krótko, pod domem :unsure:A weekend też zapowiadają paskudny, buu

Rondzia - wycałuj chłopaków!! Paskudny prezent świąteczny dostali :-:)sad:
Adiva - no trzy trójki to nie lada wyzwanie, oby szybko wyszły! :tak:

A ja siedzę na necie i szukam jakiejś inspiracji na aranżację kuchni, salonu, jakiś sprzęt chcę wybrać i tak czytam, czytam i mam jeden wielki mętlik w głowie :huh:
 
U nas też brzydko, szaro, zimno:-(. Nawet wyjsc się nie chce. Tak czekamy na słonko i wyższe temperatury...
A Misia też rozrabia na całego. A jak tylko dorwie się do czegoś, czego jej nie wolno ruszac, to śmieje się w głos i patrzy jak zareaguję.
W przyszłym tygodniu może wreszcie pójdziemy na szczepienie:crazy:. Od jakiegoś czasu polowałam na mocz do badania- dzisiaj się w końcu udało, ale... 10 ml zebrane:eek:- zobaczymy, czy starczy do badania.
 
Rondzia zdrówka dla chłopaków:tak:
Adivia!!o Matko:szok:Ty to masz przeboje z tym ząbkowaniem, uściskaj Zarazka:-)i pomyśl, że na następne święta będzie miał już komplet zębów:tak:;-)
Bunt my tez przechodzimy, średnio do 10 razy na dobę mamy rzucanie się z rykiem na podłogę... Jak mu przechodzi to przychodzi się przytulić, ale jak jest zmęczony to idzie tak, że szok, jeden ryk za drugi. W sumie ja biedna i on biedny, bo ktoś z nas lubi czuć uczucie złości???mi też jest czasem wstyd, że nakrzyczę na kogoś, bo się czymś rozczarowałam, czy się po prostu nazbierało...:zawstydzona/y:
 
Adiva - dobrze, że Piotrusiowi już lepiej :tak:

ja chyba odwołam tego zbója ;-) u nas nie ma ataków złości ani wymuszania, już nie mówiąc o kladzeniu się na podłogę ze złości (tfu tfu tfu) ... za to 100 razy potrafi robić rzeczy, których jej nie wolno i patrzy na naszą reakcję :sorry: jak powiemy, że nie wolno, to przestanie, pokiwa głową, powie nie nie, nawet pogrozi sobie palcem i .... zaczyna od nowa :-D uparciuch jest straszny... placz jest tak jak pisałam jedynie wtedy gdy ją zaciągam do domu z ogródka, ale to tylko przez chwilkę ;-)

u nas dzisiaj znowu piękne sloneczko, w cieniu 18 stopni i prawie bez wiatru :tak: bylysmy 2 godz na dworze - Karolka przez godzinę bawila się kamieniami :confused2: i padła - śpi od godzinki w łóżeczku :-D jak się obudzi to pójdziemy do naszego mini zoo
 
reklama
Zosia to mały złośnik , też przerabiamy rzucanie się na podłogę . Wczoraj jednak nie jej frustracja była powodem kulania się po podłodze tylko kolka jelitowa po podaniu antybiotyku , to była masakra , płacz , krzyk i nawet na ręce nie pozwalała się wziąć jak daliśmy jej Espumisan to od razu zaczęło jej mijać , musieliśmy zmienić antybiotyk. Także uwaga czasami rzucanie się po podłodze to objaw bólu a nie problem wychowawczy.
 
Do góry