reklama
Forum BabyBoom

Dzień dobry...

Starasz się o maleństwo, wiesz, że zostaniecie rodzicami a może masz już dziecko? Poszukujesz informacji, chcesz się podzielić swoim doświadczeniem? Dołącz do naszej społeczności. Rejestracja jest bezpieczna, darmowa i szybka. A wsparcie i wdzięczność, które otrzymasz - nieocenione. Podoba Ci się? Wskakuj na pokład! Zamiast być gościem korzystaj z wszystkich możliwości. A jeśli masz pytania - pisz śmiało.

Ania Ślusarczyk (aniaslu)

reklama

Styczeń 2009

A u mnie jest całkiem inna sytacja, firma w której pracuje ma podpisaną umowę z przychodnią i możemy z różnych zabiegów korzystać prywatnie a firma płaci za te zabiegi. Ja chodzą do ginekologa prywatnie, a za wszystkie badania płaci firma.
To jest taki dodatkowy pakiet świadczeń.
 
reklama
Ja kiedyś chodziłam na kase chrych było tao fajne bo nie musiałam płacic za badania ani za wizte . ale nie zabadzo mogłam sie dogadać z lekarzem. robił i tłamczył mi wsystko jakby z przymusu. teraz chodze tyko prywatnie.
Niechcem zmnieniac juz lekarza. ale jak zadę w ciaże ponownie to bedzę starała znalesc miłego lekarza na kese chorych bo rzeczwiście to spory wydatek.
Dziewcznki dziś spotkało mnie nie miłe rozczarowanie opisałam je na wątku polecam/ odradzam. Posze wpowiedzcie sie na temat mojego posta.Ja badzo nie lubie sie kłucić i kłopotów komuś robić. Może jak mnie podbuntujecie to będę badziej walczyć o swoje .
 
ja chodze prywatniue i bede rodzic w szpitalu mojego lekarza.. w koncu po to akurat jego wybrałam Uwazam ze bez sensu jest vrodzic w szpitalu gdzie nie pracuje moj lekarz. wiem jak to jest gdy sie nie ma swojego lekarza w szpitalu- siostry traktuja zupełnie inaczej takie pacjentki (miuałam ostanio na sali takie dwie laski)
 
Ja chodzę tak jak Kuleczka - firma mi wykupuje pakiet w prywatnej przychodni. W efekcie za darmo mam lekarzy i laboratorium, a także USG (poza 3D i 4D). Poród też bym miała za darmo, gdybym przed ciążą dopłaciła sobie do większego pakietu, ale nie zdążyłam, za dobrze nam poszło ;-)
W efekcie rodzić będę zupełnie gdzie indziej. W szkole rodzenia zapoznaję się z położnymi i to na położną bardziej się nastawiam. I tylko się zastanawiam, czy jednak nie pójść na jedną-dwie wizyty państwowo, żeby poznać jakiegoś lekarza z tego szpitala. Celinka, jak Ty załatwiałaś tam wizytę? Tak normalnie zadzwoniłaś do przychodni i Cię umówili?
 
...a ja sie tylko tak cichutko pochwale, ze bylam dzis nu gina. Lekarz powiedzial, ze wedlug niego donosze do terminu. Szyjka lekko obnizona. Mam brac magnez. A Mala Nasza Kochana wazy 2480g - wsio w normie. Główką w dół - ogolnie cud, miod i ultramaryna. Zaciskanie nog pomoglo!!!! :-D
Zobaczymy zreszta - lekarz tez czlowiek i moze sie pomylic ;) ale nastroj za to super.

Melulu my tez mamy pakiet oplacany przez firme meza (ja za niewielka doplata tez sie zalapalam) - tylko nam on na nic, bo wiekszosc poradni specjalistycznych, ktora ma umowe z nimi podpisana lezy najblizej w Katowicach.... czyli okolo 45 km od miejsca naszego zamieszkania
 
Ja chodzę prywatnie, do mojej pierwszej ginki. Nie wyobrażam sobie bym leczyła sie państwowo :no:. U mnie dochodzą problemy z tarczycą, problemy z zajsciem w ciążę pierwszą itp. Wystarczyło, że popatrzyłam na moja tesciową, która na następna wizytę u endokrynologa była zapisywana za pół roku najwczesniej, żebym wybiła sobie to z głowy. W ten sposób diagnoze co mi jest postawiono szybko, dostałam leki i w ciągu roku zaszłam w ciążę. A gdybym jednak poszła państwowo, to pewnie do dziś by mi się nie udało, wazyłabym już ze 150 kg i miałabym depresję giganta.
No i z 2 ciążą też wolałam iśc do mojej ginki, ufam jej, dzięki niej mam Janka. Z 2 strony, gdybym nie dostała w prezencie od rodziców wykupienia pakietu u niej, pewnie bym kombinowała, zeby państwowo robic chociaz badania.

A teściową wysłałam do mojej endokrynolog prywatnie i wiecie co? w ciągu pół roku, które normalnie by czekała na wizytę, ta postawiła ja na nogi, zmieniła leki, dawki bo były zupełnie z kosmosu, mama męża nie miewa już cukru powyżej 200 i jakby ładnie trzymała sie terminów wizyt byłoby super ekstra :-).

A co do szpitala, to wacham się, z jednej strony ten gdzie pracuje moja ginekolog odpowiada mi, bo to moja kasa chorych i na dodatek mąż tam pracuje, no ale nie mam pewnosci, że będę rodzic w sali pojedyńczej i nie będę mogła miec swojej położnej. 2 wybrany, to Solec, gdzie już rodziłam i znam warunki, sale sa pojedyńcze do porodu, mogłabym miec położną i wogóle jest to zło znane, no a na dodatek pracuje tam pan doktor Rak, którego bardzo cenię, choc rodząc Janka chciałam mu zrobic ogromna krzywdę (bo w chwilach załamania jak warczałam o cc, to on mówił "zdrowa dziewczyna, wyniki super, dziecko świetnie się ma, urodzi sama" a przy tym jak przychodził i mi mówił że dam radę, to od razu mu wierzyłam...), no ale nie wiem jak z zapleczem szpitala.
 
reklama
Melulu ja prowadze ciaze w szpitalu zgodnie z programem "Zdrowie, Mama i Ja", ktory w calosci oplaca miasto. Zadzwonilam do szpitala i umowilam sie na wizyte w celu prowadzenia ciąży. Zdrowie, Mama i Ja. Na wizyty jestem zapisywana od reki, od razu na wizycie lekarka wpisuje mnie na kolejną. Na usg czekam teraz 2 tygodnie.
Z firmy mojego Pawla mam darmową opieke prywatną w CM Lim, ale kolejki na wizyty są tam tak odlegle,ze mnie to przeraza. Np. na usg czekam tam minimum miesiac.Pewnego dnia w 10 tygodniu (byla to sobota) rano bardzo zaczelo mnie bolec i kłuc podbrzusze. Zadzwonilam do Limu, zeby spytac sie, czy jakis lekarz przyjmie mnie poza kolejnoscia,powiedzialam w czym rzecz i uslyszalam, ze nie, bo nie. Wtedy calkowicie zrezygnowalam z ich uslug.
Pierwszy raz chodze do lekarza panstwowo i jestem baaardzo zadowolona.
 
Ostatnia edycja:
Do góry