reklama
Forum BabyBoom

Dzień dobry...

Starasz się o maleństwo, wiesz, że zostaniecie rodzicami a może masz już dziecko? Poszukujesz informacji, chcesz się podzielić swoim doświadczeniem? Dołącz do naszej społeczności. Rejestracja jest bezpieczna, darmowa i szybka. A wsparcie i wdzięczność, które otrzymasz - nieocenione. Podoba Ci się? Wskakuj na pokład! Zamiast być gościem korzystaj z wszystkich możliwości. A jeśli masz pytania - pisz śmiało.

Ania Ślusarczyk (aniaslu)

reklama

Styczeń 2009

reklama
Natalie współczuję ci tego szoku, ale myślę że powinnaś się cieszyć. pamiętaj po cesarce zawsze przez jakieś dwa dni bardzo źle się czujesz a później każdy ruch sprawia ci ból bo ta rana ciągnie i to podobno tak nieprzyjemnie a przy porodzie naturalnym jednak jesteś w stanie już na drugi dzień robić wiele rzeczy. wiadomo, też troszkę boli, ale wszystkie osoby które rodziły naturalnie są za tym i nigdy by się same nie zdecydowały na cesarkę. wiadomo czasami jest tak że mus to mus i trzeba się pogodzić z cesarką ale jeśli możesz rodzić naturalnie to tylko się ciesz. najważniejsze się pozytywne podejście do sprawy ;)
 
Natalie ja bym sie na Twoim miejscu cieszyla. Porod naturalny zazwyczaj niesie za soba mniej komplikacji :-)
Anka_B witaj :-)
Co do wynikow krwi- ja mam wszystko w normie. Lekarka byla zdziwiona, bo powiedziala, ze po wynikach nigdy by nie wywnioskowala, ze jeste w ciazy :-D
 
Anka_B witaj wśród styczniówek:-)
Co do porodu zaś, to ja jakoś staram się o tym nie myśleć. W końcu i tak nie mam na to już żadnego wpływu - urodzić muszę, a jak to będzie przebiegało to chyba nie bardzo zależy ode mnie... Grunt to trafić na dobrą położną (lub ją sobie załatwić) i liczyć na naturę... Wiem już że na zzo nie mam co liczyć (bo w Bielsku brak anastezjologów i są obecni tylko przy koniecznych zabiegach i operacjach) tak więc pozostaje liczyć na odrobinę szczęścia (że to właśni mi przytrafi się lekki poród;-)) lub zachować zimną krew i poprostu zrobić to co trzeba:tak:
 
Hej kobietki, ja też po dzisiejszej wizycie, wszystko z dzidzią ok, szyjka zwarta, nie skraca się, ale macica mi się wypina i muszę dużo odpoczywać. Powodów może być ponoć wiele, od mojej anemii począwszy po pracę jelit. Ciśnienie 120/60.
 
U mnie po wizytaxh wszystko ok, tarczyca grzeczna, macica w porzadku, nadal biorę magnez i no-spę, wyniki sliczne i nadal jestem bez witaminek dla ciężarnych bo mi ich nie trzeba :-p. I dobrze, bo przy tej ilości leków można zwariowac :baffled:.
A ciśnienie 110/70 :-).

Za to małe diable dalej diablowate, uwielbiam bunt dwulatka, a w ciąży moja cierpliwośc szwankuje, choc dotychczas była niezła.
 
Kluliczku czy Ty masz nakaz lezenia? Wczoraj mnie nastraszyli z tą szyjka, ale na USG wyszlo, ze jest w porzadku, no i tez biore no-spe i magnez. Tylko nie wiem po co mi kazali lezec...
 
Nie, ja mam nakaz oszczędnego trybu życia, jak mi brzuszek tężeje mam klapnąc na zadku i odpocząc.

A co do porodu, to ja trzymam kciuki by mały nic nie wywinął jakeigoś numeru i nie trzeba było mnie ciąc, bo przeprawic sie przez te zwały tłuszczyku to nie bedzie łatwizna :-p.
 
reklama
a nospę to na co sie bierze? nie wtedy jak brzuch boli? a Was boli?

super, że wyniki Wam bardzo dobre wychodzą, teraz chyba wszystkim lekarze każą prowadzić oszczędny i przeleżany tryb życia - mój też mi tak powiedział...
 
Do góry