reklama
Forum BabyBoom

Dzień dobry...

Starasz się o maleństwo, wiesz, że zostaniecie rodzicami a może masz już dziecko? Poszukujesz informacji, chcesz się podzielić swoim doświadczeniem? Dołącz do naszej społeczności. Rejestracja jest bezpieczna, darmowa i szybka. A wsparcie i wdzięczność, które otrzymasz - nieocenione. Podoba Ci się? Wskakuj na pokład! Zamiast być gościem korzystaj z wszystkich możliwości. A jeśli masz pytania - pisz śmiało.

Ania Ślusarczyk (aniaslu)

  • Czy pomożesz Iwonie nadal być mamą? Zrób, co możesz! Tu nie ma czasu, tu trzeba działać. Zobacz
reklama

Stare i nowe znajome mamuśki :)

Bella więc chyba miałam rację,to od ząbków było ;-) Izie się teraz pomału przebijają dolne 5-ki.
W ogóle trochę się namieszało,bo moje dziecko jest oporne do zmiany smoczków czy to w butelce czy też "dydusia"...Pół roku temu zepsuł jej się sfatygowany smoczek przy butelce do picia i od tamtej pory pije ze szklanki słomką...a teraz już powolutku samodzielnie ze szklanki czy kubeczka.Niekapki i kubki treningowe były wszyskit beee i miałą przy nich odruch wymiotny (tak jak przy nowych smoczkach).A tych niekapków i innych cudów mieliśmy chyba z 6.
No ale do czego zmierzam.Jej dyduś był już też sfatygowany.Dziurawy,zmemlany,i miałam stracha,że urwie sięgdzieśw nocy i mi sięnim udusi (bo brała go tylko do spania).No i we wtorek mówię do Izy,że dyduś jest bee i śmierdzi i żeby go wrzuciłą do pieca.I poszłą ze mną i wrzuciła go do ognia.Wieczorem trochę o nim gadała i nie mogła zrozumieć,że on sięspalił i już go nie ma.Dałąm jej w zastępstwie inny,ale go nei chce więć zasnęła bez.Trochęto teraz dłużej trwa,bo ona tak jakby nie wie,co ze sobązrobić,kręci się i widzę,że jej tego dydusia brakuje,ale zasypia i jest w nocy ok.Za to po rozwodzie z dydkiem,nie chce w ogóle spać w dzień :-( Jak bym się nie starała,to leżąć ze mną,broni sięprzed spaniem i nic z tego.Więc jej rytm dnia trwa mniej więcej 12/12.Bo wstaje gdzieś o 8 rano i o 20 zasypia.Nie wiem jak długo taka regularność potrwa i czy już z popołudniową drezmką pożegnałą się definitywnie.Rozmawiałam z jej pediatrą i mówiła,że to trochęwcześnie jeszcze na zaprzestanie snu w dzień,asle żeby jej nie zmuszać,bo może go jeszcze kiedyś potrzebować i sama sięupomni....MImo wszystko mam jakieśwyrzuty sumienia,bo widzę jak chodzi podmęczona w dzień a nie chce zasnąć...i wiem że to przez dydka :-( Z jednej ztrony jestem z niej dumna,że już go nie otrzebuje,z a drugiej zła na siebie,bo odebrałam jej sen w dzień...Ech tak źle i tak nie dobrze:zawstydzona/y:
 
reklama
Andzia
Kochana nie martw się, jak już się zmęczy tym rytmem dnia to może wróci do spania w ciągu dnia.

Ehhh a w Hanie dziś od kiedy wstała coś wstąpiło i cały czas marudziła i popłakiwała :-( już byłam tak zmęczona, że najchętniej bym się walnęła do wyrka i nic nie robiła:-(A do tego mi zaczęła coś pokasływać i tylko czekam, aż się zwali choróbsko jakieś :wściekła/y:

Jutro przychodzi facet do remontu, a ja muszę wybyć do biblioteki i zacząć pisać pracę :-(
 
Ojjj.... dziewczynki kochane, u Karolki też cienko ze spaniem w dzień :zawstydzona/y: nie ma jeszcze roczku, a śpi w dzień max godzinkę i to na spacerze, w domu nie chce mi wogóle spać :no: co prawda w nocy śpi od 21 do 9.30 - 10, no ale w dzień też trochę powinna.... Paula byla taka sama, nie mają czasu na spanie w dzień te moje dzieci ;-)
xTosia - jak ja dawno w kinie nie byłam :-( a ty tu tak kusisz :cool2: zanim Karolka się urodziła, to jeździliśmy bardzo często, a teraz nie ma jak :no::-:)-( tym bardziej, że u nas wiąże się to z dojazdem - 70 km, bo w naszym pięknym mieście nie ma kina :wściekła/y:

Andzia - gratulujemy rozstania ze smoczkiem :tak: my na szczęście bezsmoczkowe ;-)

a ja znowu sama siedzę od wczoraj, bo mój w Londynie :-( na dodatek odwiedziła mnie @ i ledwo żyję... byle do soboty, bo wyjeżdżamy na narty :-D co prawda nie wiem, czy pojeżdżę, ale przynajmniej troszkę klimat zmienimy :-pheheh....z zimowego na zimowy :-D

Martilla - a ty już mialaś te badania robione ? jak staranka?
 
izka
nie miałam... nie poszłam do szpitala, zmieniłam lekarza, bo mnie ciągle odsyłała z niczym i się już wkurzyłam i powiedziałam dość ! dzisiaj idę na 15 na wizytę do kogoś innego, zobaczę co ona mi powie. tylko trochę droższa jest, ale mam nadzieję ,że bardziej skuteczna.

Co do staranek to hmmm nie wiem :-) Dziś mój 25 dzień cyklu, cycki tak mnie bolą ,że spać na brzuchu nie mogłam w nocy, męczyłam się strasznie bo w innej pozycji nie śpię ;-) fasolki nie podejrzewam, ale kto wie ;-)
 
ilonka
myślę,że jest za wcześnie żeby lekarz cokolwiek zobaczył, poza tym nastawiam się że tam nic nie ma i raczej się nie mylę.
Gratuluję samodzielnego zasypiania i nowych słówek :-) poczekaj jak sie rozgada to będziesz marzyła o dniu kiedy mówił niewiele ;-)
 
no i mamy sukces ze maly na noc" zasypia sam. kilka wieczornych starań i młody bez miziania, bez lulania zasypia. super. bo mielismy ten problem ze na drzemkę ładnie sam zapypial a na noc trzeba bylo go bujac itp. teraz jest inaczej:)

Jeju jak ja Ci zazdroszczę ... Hania w ciągu dnia tylko z bujaniem, bo inaczej siada i gada do mnie i nie chce spać. Na noc leży ze mną i tuli się i kładzie na brzuchu i tak zasypia, co też jest trochę męczące.

poczekaj jak sie rozgada to będziesz marzyła o dniu kiedy mówił niewiele ;-)

Ojjj święta racja ;-) Hania teraz nic tylko "sio to?" i tak w kółko. Pyta nawet o rzeczy, które zna, bo ma z tego wielką frajdę, że jej odpowiadam :-D

A u nas remont rozpoczęty :tak: Facet właśnie robi :-D Ja miałam do biblioteki iść, ale odłożę to na jutro, bo musiałabym z samego rana jak pan remontowy przyjdzie :-)

Jeszcze 2 dni i wraca mąż...
 
Martilla - mam nadzieję, że tym razem trafisz na rozsądniejszą lekarkę, daj znać po wizycie ... no a może akurat tym razem się udalo ;-)

Ilonka - gratulujemy samodzielnego zasypiania :tak: to bardzo ułatwia zycie rodzicom :-D fajne jak dziecko zaczyna mówić, ja już się nie mogę doczekać, bo teraz za cholerę czasami nie wiem o co Karolci chodzi :-D

xTosia - powodzenia w remontowaniu ;-)
 
xTosia - powodzenia w remontowaniu ;-)

Och normalnie jestem taka zadowolona :tak: Mam zabudowaną ścianę z rurami już prawie do końca i zrobioną półkę ... nareszcie papier i środki czystości nie będą stały na podłodze :-D
Jutro kafelki, także jak mąż przyjedzie to już będzie prawie wszystko zrobione ... ale się zdziwi hehehe

Kurcze właśnie rozmawiałam z opiekunką i powiedziała, że Hania zanosi się płaczem, bo boi się wiertarki panicznie, a u nich sąsiedzi wiercą :-( Zaraz mi ja przyprowadzi żeby się już moja myszka nie stresowała.
Tylko co będzie jutro jak ja muszę iść do biblioteki :-(
 
hej kobietki:)
widze ze ładne zmiany i Ilonki:) super gratuluje synusiowi...
Ja mam przerąbane moj mały nie zaśnie bez kołysania i w dzień i w nocu...i znów mi kombinuje w nocy i nie spi...wczoraj poszedł spac o 4, zbudził mi sie o 1 i koniec spania usmiech na twarzy chociaz go zostawiam nic nie mówie do niego, dam mu butle wypija i ja dalej nic nie gadam potem jak zje to se leży w łózeczku i ja ide sobie ale za chwile zaraz albo ryk albo wielkie darcie wesolutkie:)pluje sobie pod noskiem gaworzy i koniec spania...ale juz jeden zabek na wierzchu i widac juz drugi na dole ...wydaje mi się ze to może przez to jest taki marudny...choc z natury taki jest....nerwusek jeden....
A ja się moge pochwalic moje dziecko daje mi "piątki"heheh za każdym razem kiedy sie rękę wystawi to przybija piąteczki:-) heheh słodkie to jest taki kurdupelek.....i jeszcze się bawi w chowanego z nami mąż go trzyma na reku ja sie chowam za męża i robie mu kuku a ten sie cieszy na cała buźkę...a jak się nie wychylam to zaczyna mnie sam szukac i tak sie wychyla zeby mnie zobaczyc:-) i w tedy też się cieszy jak wariat:-D.....a usypia jedynie na ręku jak leci muzyka czy telewizor...i za cholere nie zaśnie sam...tylko drzes ie i wierci ...ale moze jak mu te ząbki powyłażą to spróbuje znów:-)...
Ja sprzątam ma przyjechać w końcu siostra Roberta ale nie wiem czy sie doczekam....może jutro w koncu dotrze znią to nic nie wiadomo....:-D
Martilla kochaniutka daj znać jak tam u lekarza:-) trzymam kciuki:-)

xTosia....z tym kinem to mnie tez zacheciłaś już całkiem ja to normalnie marze zeby isc ale nie ma z kim zostawic Wojtusia...:-(ostatnio mój mąż wymyslił ze pojdziemy z nim:-) heheh szok:) to sie nazywa desperacja...;-)

Izka ja to ci zazdroszcze znów tego wyjazdu:-) miłej zabawy życzę:-)to się wychasacie na śnieżku:-)

A co do @ to ja tez mam i już mam jej dośc....od 12-tego mnie meczy....i wcale nie zamierza się kończyć:-(
 
reklama
Widzę że temat kina na tapecie :-) Otóż ja z moim byłam tydzień temu w sobotę na filmie "Ciacho " :-p Taki mało ambitny ale się uśmiałam przynajmniej :-D A po powrocie niespodzianka,bo Iza się przebudziła o 23.30 i nie spała do 2 :szok: Ale i tak mi to nie zepsuło humoru :happy2:
 
Do góry