reklama
Forum BabyBoom

Dzień dobry...

Starasz się o maleństwo, wiesz, że zostaniecie rodzicami a może masz już dziecko? Poszukujesz informacji, chcesz się podzielić swoim doświadczeniem? Dołącz do naszej społeczności. Rejestracja jest bezpieczna, darmowa i szybka. A wsparcie i wdzięczność, które otrzymasz - nieocenione. Podoba Ci się? Wskakuj na pokład! Zamiast być gościem korzystaj z wszystkich możliwości. A jeśli masz pytania - pisz śmiało.

Ania Ślusarczyk (aniaslu)

  • Kochani, niech te Święta będą chwilą wytchnienia i zanurzenia się w tym, co naprawdę ważne. Zatrzymajcie się na moment, poczujcie zapach choinki, smak ulubionych potraw i ciepło płynące od bliskich. 🌟 Życzę Wam Świąt pełnych obecności – bez pośpiechu, bez oczekiwań, za to z wdzięcznością za te małe, piękne chwile. Niech Wasze serca napełni spokój, a Nowy Rok przyniesie harmonię, radość i mnóstwo okazji do bycia tu i teraz. ❤️ Wesołych, spokojnych Świąt!
reklama

Stare i nowe znajome mamuśki :)

reklama
cześć, ja jeszcze nie najlepiej się czuję. Dziś około 11:00 ostatni raz wymiotowałam. Wczoraj wieczorem w szpitalu zaczęłam wymiotować, mój mąż przyjechał do Nicoli a ja od razu zjechałam na Izbę Przyjęć. Tam cztery razy wymiotowałam (wcześniej chyba z dziesięć razy). Na izbie przyjęć dostałam zastrzyk przeciw wymiotny i dwie duże kroplówki. Potem dostałam receptę i mój tata zawiózł mnie do domu. W nocy cały czas mimo środków przeciwwymiotnych wymiotowałam. Rano poszłam się wykąpać i o 11:00 ostatni raz wymiotowałam i puki co jest lepiej, tylko jakoś tak jakby skóra mnie boli... a może to mięśnie... sama nie wiem. Ogólnie lepiej jest. Wczoraj wieczorem serce mi pękało bo Nicoli wenflon zmieniali i jak wrócili z nią z zabiegowego (rodzice nie mogą być przy dziecku w zabiegowym) to mała strasznie płakała, a ja nie miałam już siły jej wziąć i przytulić. Ona płakała a ja razem z nią. Cały czas muszą zmieniać jej wenflon, bo mała ma chyba takie słabe żyłki że wytrzymują jeden dzień. Ma już całe nóżki i rączki w siniakach :-:)-:)-( Tak bardzo chciałabym już wrócić do niej do szpitala, przytulić ją, pocałować.... Mała cały czas ma biegunkę i wymioty. Ona prawie cały czas płacze, a ja z nią. Jak już zaczyna być lepiej to na następny dzień znów jest gorzej i tak w kółko, do tego to zapalenie krtani. Już nie mogę tego wszystkiego znieść...:-( Cały czas płacze, nie wiem czy to ta grypa (tfu...tfu...), czy to zapalenie krtani, czy rotawirus, czy jeszcze coś innego. Dziękuję dziewczyny za troskę, fajnie że jest ktoś kto o nas pamięta i się o nas martwi. Mam nadzieję że będzie u nas coraz lepiej i już następny post będzie bardziej pozytywny.

papa
 
Olu
Zdrówka dla Ciebie i Nicolki :** No i dużo cierpliwości Ci życzę. Choroba na pewno niebawem minie i będzie wszystko dobrze.

A ja po lekarzu...mam przez 3 tyg. brać antybiotyk, a potem ponowne badanie. Jeśli wyjdzie dobrze powtórzę po 2-3 miesiącach, a jeśli źle to zostanę skierowana do reumatologa i od niego na specjalistyczne badania. Ehhh.
 
Ostatnia edycja:
reklama
Do góry