Olka1988
Fanka BB :)
xTosia - może mała jest na coś uczulona. Mój mąż jak zaczęliśmy mieć kota to pierwszego dnia cały czas gadał że wpadło mu coś do oka i nie potrafi się tego pozbyć, a na drugi dzień nie umiał otworzyć oczu, bo miał je wręcz sklejone. Jak już je otworzył to wyglądał jak jakiś bokser tuż po zejściu z ringu. Miał okropnie spuchnięte oczy i miał jakby taką galaretę w środku (przezroczystą). Wyglądało to okropnie, zapisał sie do lekarza, ale miał dopiero na 18:00. Dałam mu Zyrtec i jeszcze coś (nie pamiętam co) na alergię. I zanim wybiła 18:00 wyglądał całkowicie normalnie. Kilka dni stosował Zyrtec a jak przestał brać te tabletki to już nic więcej mu się nie zrobiło. Do dziś tak do końca nie wiem co mu wtedy dolegało. Ale jest już dobrze. Co do pieniędzy, to nie chce pisać o tym z Tobą na forum, ale napisz do mnie na gg (nie mam pełnej listy, więc nie mam jak do Ciebie się odezwać).
Martilla - a jeśli będziemy pisać że przecież możesz mieć już teraz dzidzie, że będziesz super mamą, że myśli o dziecku nie powinnaś odkładać na "później" itp. to skusisz się na bobaska ??? No bo wiesz nie żebym Cię tak jakoś kusiła, ale takie maleństwo to największy skarb jaki można dostać od życia. Nie ma na świecie nic piękniejszego! A dowodem na to są np. uśmiechnięte twarze dziewczyn z forum. Do tego dochodzi radość: z dwóch kreseczek na teście, z skończenia się mdłości, z pierwszego wyczuwalnego kopnięcia dzidzi w brzuszku, potem z każdego kolejnego kopniaczka, z pierwszej czkawki w brzuszku, z każdego USG jak można zobaczyć takie malusieńkie jeszcze nie do końca rozwinięte dzieciątko, radość niesie myśl o tym że już w drugim miesiącu dzidzi baaaardzo szybko bije serduszko wielkości ziarenka maku!, i chyba nie muszę wspominać o radości zobaczenia po dużym wysiłku jakim jest poród swojej pociechy! A potem to już całkiem dużo radości... Ta ogromna miłość, zaufanie i przywiązanie dziecka do mamy, pierszy uśmiech, pierwsze uniesienie główki, pierwsze pluskanie w wanience, pierwsze "słówka" typu:gyyyyyy, eeeeee.... itp. potem: ma-ma..., pierwszy krok... ehhh! Czy coś na świecie daje więcej radości ? Dobra kończe te wymienianie bo Cię zanudzę... hihi Wybacz! a tak na marginesie dodam krótko: ja też na dzidzie zdecydowałam się w chwili gdy miałam zacząć karierę zawodową i hmmm... odłożyłam pracę na półkę między książki :-):-):-) Mąż ubezpiecza mnie w pracy i nie jest źle (tak ogólnie)
POZDRAWIAM
Martilla - a jeśli będziemy pisać że przecież możesz mieć już teraz dzidzie, że będziesz super mamą, że myśli o dziecku nie powinnaś odkładać na "później" itp. to skusisz się na bobaska ??? No bo wiesz nie żebym Cię tak jakoś kusiła, ale takie maleństwo to największy skarb jaki można dostać od życia. Nie ma na świecie nic piękniejszego! A dowodem na to są np. uśmiechnięte twarze dziewczyn z forum. Do tego dochodzi radość: z dwóch kreseczek na teście, z skończenia się mdłości, z pierwszego wyczuwalnego kopnięcia dzidzi w brzuszku, potem z każdego kolejnego kopniaczka, z pierwszej czkawki w brzuszku, z każdego USG jak można zobaczyć takie malusieńkie jeszcze nie do końca rozwinięte dzieciątko, radość niesie myśl o tym że już w drugim miesiącu dzidzi baaaardzo szybko bije serduszko wielkości ziarenka maku!, i chyba nie muszę wspominać o radości zobaczenia po dużym wysiłku jakim jest poród swojej pociechy! A potem to już całkiem dużo radości... Ta ogromna miłość, zaufanie i przywiązanie dziecka do mamy, pierszy uśmiech, pierwsze uniesienie główki, pierwsze pluskanie w wanience, pierwsze "słówka" typu:gyyyyyy, eeeeee.... itp. potem: ma-ma..., pierwszy krok... ehhh! Czy coś na świecie daje więcej radości ? Dobra kończe te wymienianie bo Cię zanudzę... hihi Wybacz! a tak na marginesie dodam krótko: ja też na dzidzie zdecydowałam się w chwili gdy miałam zacząć karierę zawodową i hmmm... odłożyłam pracę na półkę między książki :-):-):-) Mąż ubezpiecza mnie w pracy i nie jest źle (tak ogólnie)
POZDRAWIAM