Martilla
aaa sprzedaje bo mam dosc
kupujemy chyba sama spaerówke jesli uda nam sie sprzedać to"cudo".
a ja nadal chora...mały tez. dziś wracamy do naszego domu wiec znowu nas na necie nie bedzie....facet od netu znnowu sie nie oddzywa wiec pewnie net dopiero na wiosne. ale postaram sie do was wpasc w najblizszym czasie.
wczoraj kupilismy małemu krzesełko do karmienia. zaraz umieszcze fotke jaki jest zadowolony.
teraz spi z moim w wyrze bo padnieci sa...heheh ja to padnieta w cale nie jestem..no bo po czym?
ja mam zawsze siłe...nic mi nigdy nie jest...i nie potrzebuje chwili zeby oddychnąć. juz mnie to wqrwia. ale jak narazie to przemilcze.
jutro moj do pracy idzie...nie wiem jak dam rade z małym bez niczyjej pomocy...tym bardziej ze jestem jeszcze słaba. mam nadzieje ze bedzie dobrze i mały nie bedzie mi az tak dawac w kość.ostatnio sie nauczył ciąglego noszenia na rekach. krzyczy i juz go trzeba brac bo uwierzcie nie przestanie. ogolnie masakra zabawic go czyms jest ciezko. dobrze ze w domu mamy troche możliwosci ....
Karolcia
uściskaj Kewinka od cioci
jak się macie? widze ze mały już śmiga ze ho hoo niedlugo to sam bedzie do sklepu chodzic
hehhe
co do ciuszkow od ciebie to jeszcze raz dzieki
starałam sie nie zniszczyć
a co do bluzeczki dla Kewinka to specjalnie wieksza
nie na teraz....lecz na poźniej
Martilla- dasz rade...ty przeciez zuch dziewczyna. co to dla ciebie 3egzaminy?
trzymam kciuki.
a co u reszty??? gdzie sie podziewacie???
hannah- gratulacje ...w koncu sie doczekałas tego pięknego słowA