zuza9292
Fanka BB :)
- Dołączył(a)
- 14 Styczeń 2019
- Postów
- 5 464
To prawda. Wszystko siedzi w naszej głowie. W zeszłym roku jak stwierdziliśmy, że zaczniemy się starać to zupełnie na luzie i byliśmy w szoku jak od razu zaskoczyło ale niestety nasza radość zakończyła się w 8 tygodniu ciąży. Wtedy grzecznie czekałam na zielone światło u gin, wszystko sobie poukładałam i jak spóźniała mi się @ to okazało się że duża torbiel zablokowała więc znowu przerwa. Po jednej torbieli miałam od razu drugą i tym razem @ nie chciała się skończyć. Lekarz uznał, że trzeba włączyć tabletki anty bo organizm może mieć tendencję do torbieli albo to nerwy. Początek roku czyli znowu zielone światło i znowu problem - guzy na nogach. I co lekarz mówi? Przyczyna nieznana, mogą być nerwy. Przecież ja zaraz to będę się denerwować że się zdenerwuje. Teraz znowu zaczynam po raz 3 z zielonym światłem... wierzę ze limit nieszczęść wyczerpałamHejka Zuza, fajnie, że do nas dołączyłaś! W sumie też jestem tu nowa i cieszę się, że nas tu przybywa.
Nie wiem czy czytałaś cały wątek.. ja urodziłam dwoje dzieci. Z pierwszym dzieckiem zero problemów! Pierwsze wspólne wakacje i jest. Drugie dziecko to była obsesja.. myślałam, że będzie jak z pierwszym raz i jest.. nakręciłam się tak strasznie, że trwało to 9 msc.. Do czego zmierzam.. jeśli kobieta jest oczywiście zdrowa to wszystko leży w głowie.. im bardziej chcemy tym gorzej Mialam też o tym rozmowę z ginekologiem.. on mi ciągle powtarza, że mam wyrzucić wszystkie testy owulacyjne itd.. odprężyć się i zaraz będę w ciąży, ale to takie trudne kur.. mać..