Moja prolaktyna w wersji podstawowej zawsze mieści się w normie, natomiast po obciążeniu nieraz 20krotnie przekracza granice...ostatnia wyniosła 4 426,00 mIU/l !!
Żaden lekarz, z którymi dotychczas konsultowałam wyniki, nie zwrócił nigdy na to uwagi. I nigdy nie wiązał z tym faktu, że od 5 lat nie mogę zajść w ciążę. Nawet moja obecna Pani Doktor z Kliniki Novum w Warszawie twierdzi, że taka prolaktyna po obciążeniu nie ma dużego znaczenia dla możliwości zajścia w ciążę...dziwne to dla mnie, ale skoro czwarty lekarz z kolei ma na ten temat takie samo zdanie to chyba coś w tym musi być. W kółko słyszę od nich : "ważne, że prolaktyna podstawowa mieści się w normie, a tzn.że wszystko jest ok".
Żaden lekarz, z którymi dotychczas konsultowałam wyniki, nie zwrócił nigdy na to uwagi. I nigdy nie wiązał z tym faktu, że od 5 lat nie mogę zajść w ciążę. Nawet moja obecna Pani Doktor z Kliniki Novum w Warszawie twierdzi, że taka prolaktyna po obciążeniu nie ma dużego znaczenia dla możliwości zajścia w ciążę...dziwne to dla mnie, ale skoro czwarty lekarz z kolei ma na ten temat takie samo zdanie to chyba coś w tym musi być. W kółko słyszę od nich : "ważne, że prolaktyna podstawowa mieści się w normie, a tzn.że wszystko jest ok".