Dzis moj 19 dc.
Samopoczucie straszne, glowa od dwoch dni peka, piersi sa strasznie wrazliwe i ciezkie (zastanawiam sie nad kupnem stanika sportowego, zeby spac w nim w nocy), ogolne zmeczenie, sennosc i uczucie zatkanego i suchego nosa. Co chwile biegam do lazienki, mam wrazenie ze pecherz mi sie skurczyl. Co chwile jestem glodna...
Gdzies tam z tylu glowy swidruje mysl, ze to moga byc objawy ciazowe, ale z drugiej strony staram sie podchodzic do tego racjonalnie, bo na objawy byloby jeszcze za wczesnie. Probuje sobie to wytlumaczyc tym, ze to wina hormonow; moze jest to spowodowane tym, ze wreszcie moje jajniki zaczely pracowac a ja zaczelam swirowac.
Testuje dopiero w okolicach 16/17.11 - do tego czasu ja chyba zwariuje.
Ja tez gdzieś od tego dnia cyklu miałam "ciążowe objawy", więc myślę, że wszystko jest możliwe. Chociaż nie ma się też co nakręcać, żeby potem nie było rozczarowania.
Dzisiaj wieczorem będę mieć wynik bety.