Witajcie, jestem nowa i szukam wspracia. Trafiłam na waszą wspaniałą grupę. Może po krótce moja sytuacja. W 2016 roku zaczełam starania o dziecko cały rok bez owulacji. Lekarze wymyslali prolaktyne, insulinoodpornosc. bralam leki zero owulacji. w koncu umowilam sie do profesora u ktorego leczylam sie jako mloda dziewczyna, a ze mieszka w innym miescie bo ja sie wyprowadzilam wizyty byly utrudnione. badania nasienia byly ok, dostalam clo, pregnyl, dostinex, dupahaston, luteina i pierwszy cykly udalo sie. mamy 1,5 roczna corke. marzymy o drugim dziecku. po porodzie miesiaczka nieregularna ale zawsze cykle 26-38 dni. bole owulacyjne zawsze. zaznaczam ze owulacja wrocila po porodzie juz w pierwszym miesiacu. no i od grudnia 2018 starania. do dzis kiedy znowu beta wyszla negatywna. biore clo 5-9 dc 1x1, drugi cykly wlasnie sie skonczyl .pecherzyki w 15 dc po 15 mm, zastrzyk dwa dni pozniej dostaje. i byly dwa cykle naturalne i nic plus dwa na clo i nic. lekarz mowi o hsg ale czy to konieczne skoro juz mam dziecko, nie mialam operacji ani stanow zapalnych? jutro ide na prolaktyne zobciazeniem mam juz dostinex w razie co. trace nadzieje i kazdy miesiac to dla mnie straszny dół. ale sie rozpisalam.