reklama
Forum BabyBoom

Dzień dobry...

Starasz się o maleństwo, wiesz, że zostaniecie rodzicami a może masz już dziecko? Poszukujesz informacji, chcesz się podzielić swoim doświadczeniem? Dołącz do naszej społeczności. Rejestracja jest bezpieczna, darmowa i szybka. A wsparcie i wdzięczność, które otrzymasz - nieocenione. Podoba Ci się? Wskakuj na pokład! Zamiast być gościem korzystaj z wszystkich możliwości. A jeśli masz pytania - pisz śmiało.

Ania Ślusarczyk (aniaslu)

  • Każda z nas wita styczeń z nadzieją i oczekiwaniem. Myślimy o tym, co możemy osiągnąć, co chcemy zmienić, kogo kochamy i za kogo jesteśmy wdzięczne. Ale niektóre z nas mają tylko jedno pragnienie – przetrwać, by nadal być przy swoich bliskich, by nadal być mamą, partnerką, przyjaciółką. Taką osobą jest Iwona. Iwona codziennie walczy o swoje życie. Każda chwila ma dla niej ogromne znaczenie, bo wie, że jej dzieci patrzą na nią z nadzieją, że mama zostanie z nimi. Każda złotówka, każde udostępnienie, każdy gest wsparcia przybliża ją do zwycięstwa. Wejdź na stronę zbiórki, przekaż darowiznę, podziel się informacją. Niech ten Nowy Rok przyniesie szansę na życie. Razem możemy więcej. Razem możemy pomóc. Zrób, co możesz.
reklama

starania się - watpliwości..

elfa75Nie moglam go namowic, zablokowal sie i koniec :( Wiec pierw postanowilam ja sie przebadac, zrobic porzadny monitoring mimo ze bylam pewna owu (testy, sluz, spadek i skok tempki, bol okoloowulacyjny) to mi gin powiedzial ze to tylko moze mi sie wydawac a owu nie byc badz niepelnowartosciowa. Prolatkyna i progesteron ok. Wiec na stycznien bylam umowiona na komplet badan i juz powoli przekonywalam M ze od tak sie dzieci nie biora ze jak cos trzeba leczyc...ale on swoje ze mu powiedzial lekarz, ze to przezyl bardzo i nie chce drugi raz tego przechodzic, czulam sie bezsilna ale wierzylam ze go przekonam bo widzialam jak b. chce. Jednak jak poszlam w styczniu to juz bylam w ciazy :), M. powiedzialam dopiero w 5-6 tyg bo sie balam bez potwierdzenia gina, za bardzo by to przezyl hihih nie mogl uwierzyc, ciagle powtarzal z lzami w oczach "przeciez ja nie moge" :) Teraz juz staram sie uwazac na siebie jak moge ale z szalejaca cora (prawie 6 latek) ciezko odpoczywac i lezec, choc juz nie musze, chodze do pracy, czuje sie ok
 
reklama
Muszę lecieć do rodziców na niedzielny obiad.
Życzę nam wszystkim abyśmy jedyne co tu pisały to jakie mamy objawy ciąży i jak sobie z tym radzić, czy kopie często czy okazjonalnie i która z fasolek bardziej teatralnie ustawia się do zdjęcia na USG.
 
Wybieram sie jutro raniutko na usg, zobaczymy jak sie potocza losy pecherzyka :tak:
Trzymam kciuki za piękną owulacją.

jutro ide do g to zobaczymy zastanawiam sie czy czasem nie zmienic g bo chcialabym sie dowiedziec co inni g na ten temat sadza ale zobacze jutro :rofl2:
Mam nadzieje, że uda się pozbyć tego zapalenia.

Hihi no pewnie wczesniej poczuje, narazie to ide z dusza na ramieniu co bedzie w srode, czy wszystko ok z maluszkiem,....
Trzymam kciuki za wizytę.
No i po słoncu...a tak miało byc przyjemnie...nie wiem jak u Was, ale u mnie pochmurno i pada deszcz...bleeee:wściekła/y: i wogole to ja jakoś na wstecznym dzisiaj chodzę, niewyspana jestem i czuje sie jakby mi ktos 10kilowym młotkiem w glowe przywalił:rofl2:
Mam nadzieje, że humorek już lepszy ;-)

@ jeszcze nie przyszła, suwaczek zmienie jak sie pojawi
Czekamy;-)
 
witam po poludniu :tak: dziewczynny co to jest ta laparoskopia :confused: udraznianie jajowodow bo moj g powiedzial ze jak do kwietnia nie bede wciazy to znaczy ze najprawdopodobnie mam zwezone jajowody:angry:(przez ciagle zapalenia pisalam o tym wczesniej) :dry: i zrobimy uudraznianie ale to jest mala operacja narkoza itd. :baffled: i jak pojdzie cos nie tak to moge sie z bobo pozegnac cakowiciie jak macie jakies doswiadczenia to prosze piszcie :sorry2:
 
kroptusia nie chce byc natarczywa ale jak zaszlas to prosze pochwal sie z jaka czestotliwoscia sie przytulaliscie i robilas testy owu
 
I to chyba jest zdrowe podejście. Jak się nie da po dobroci to trzeba siłą. Mój Pędzelek już w skowronkach bo w tym miesiącu nie musi. Ale w przyszłym będę gwałcić aż będzie błagał o litość. Nie ma lekko.

Widzę że są różne opinie na temat testów owulacyjnych. Na razie mam czas, poczekam spokojnie na @ i zobaczymy co się będzie działo.

Naprawdę Twój M się wręcz cieszy, że /nie musi/? Co się dzieje z tymi facetami? :crazy: Mój się chciał dzisiaj rano wymigać, ale mu nie pozwolilam, powiedzialam, ze nie będzie sniadanka dopoki się mną nie zajmie. O. Jutro, w zaleznosci od wynikow USG moze tez bede go musiala zmusic... :baffled:

Co do testów owu, to ja sobie zrobiłam, ale szczerze mówiąc ciężko mi odczytac wynik
:baffled: Coś mam chyba z oczami bo nie moge stwierdzic z cala pewnoscia ktora kreska jest ciemniejsza...

No i po słoncu...a tak miało byc przyjemnie...nie wiem jak u Was, ale u mnie pochmurno i pada deszcz...bleeee:wściekła/y: i wogole to ja jakoś na wstecznym dzisiaj chodzę, niewyspana jestem i czuje sie jakby mi ktos 10kilowym młotkiem w glowe przywalił:rofl2:
Ale czas się ocknac...:-D

Olapop-kochanie-wczoraj kontaktowałam sie z moja kolezanką-ona tez jest na luteinie i ma własnie robiony monitoring cyklu-i jej pęcherzyki rosną po luteinie 4 mm na dobę!!! Wiec podwójnie szybko niż zazwyczaj..wiec jakby u Ciebie też był taki przyrost to jest szansa na tą owulację w 14dc...jutro sprawdzisz wszystko dokładnie na badaniu-to sie sprawa wyjaśni...mam nadzieję.
Trzymam kciuki by pecherzyk był duży i pękł i by sie udało zafasolkować w ty cyklu!!!

A jakie mialas te wyniki badan hormonków ze przepisali Ci luteinę? Luteine bierze sie przy niskim progesteronie (bo luteina to progesteron, podobnie jak duphaston) i na podtrzymanie ciąży we wczesnym jej okresie i często przy plamieniach przed @...natomiast luteina nie reguluje prolaktyny. prolaktyna to odrębny całkiem hormon i na prolaktynę jest brom...cos tam (nie pamiętam nazwy bo ja tego nie biorę) ale wiele dziewczyn to zazywa wiec pewnie zaraz ktoś napisze tą nazwę.

A te fazy-dobrze podałas nazwy-faza lutealna to faza II cyklu-czyli po owulacji (w literaturze przyjmuje sie ze po 14 dniu cyklu), a faza folikularna to czas dojrzewania pecherzykow-czyli czas po @ a przed owulacją (6-14 dzien). Dni sa takie przy regularnych cyklach 28dniowych z 5 dniowa @.

Miłej niedzielki kochane moje!!! do potem!

Niestety pogoda faktycznie beznadziejna. Dobrze chociaż, że wczoraj było ładnie i można było trochę słoneczka złapać :-)

Ojej to by było super gdyby takie wielkie i tak szybko rosły!! :-D Wszystko się wyjaśni jutro, trochę się denerwuję :zawstydzona/y:
Sluzu za specjalnie zadnego nie mam, wiec nie moge stwierdzic nic o owu, zreszta ja w ogóle mam takie raczej suche cykle... Nawet w czasie przytulanek mam problemy z nawilzeniem :baffled: Kiedys uzywalismy lubrykantu jak przytulanki trwaly dlugo i brakowalo poslizgu ;-) Ale przeczytalam na opakowaniu, ze moze on zmniejszac ruchliwosc plemnikow, wiec nie chcę go stosowac w tej fazie cyklu ;-)

Co do moich wynikow hormonkow, to:

1.06.2006

20 dc
Estradion 68.886 pg/ml [folikularna: 18-147, szczyt owulacyjny: 93-573, lutealna: 43-214]
Progesteron 0.65 ng/ml
[folikularna: 0.1-0.54, owulacyjna: 0.12-6.2, lutealna: 1.5-20]

16.04.2007

19 dc
Estradiol 98.210 pg/mL [0 - 27240]
Progesteron 0.665 ng/ml [folikularna: 0.1-0.54, owulacyjna: 0.12-6.2, lutealna: 1.5-20]

29.11.2008
~16-18 dc
FSH 7.3 mlU/ml [folikularna: 2.8-11.3, owulacyjna: 5.8-21, lutealna: 1,2-9]
LH 15,4 mlU/ml [folikularna: 1.1-11.6, owulacyjna: 17-77, lutealna: 0-14.7]
Estradiol 225 pmol/l [folikularna: <587, owulacyjna 124-1468, lutealna 101-905]
Progesteron 2.07 nmol/l [folikularna: 0.9-2.3, owulacyjna: 2.1-5.2, lutealna 15-57]
Prolaktyna 316 mlU/l [min 40, max 530]

6.02.2009
12 dc
Estradiol 683 [folikularna: <587, owulacyjna: 124-1468, lutealna: 101-905]


Wzajemnie - milej niedzieli!!

@ jeszcze nie przyszła, suwaczek zmienie jak sie pojawi

jak nie dostane do wtorku to zaatestuje, ale temka mi pomalu opada wiec pewnie dostane, w ostatnim wyklu dostalam w 33 dc, chyba mi sie cykl wydłuzyl , w kolejnym cyklu musze inaczej suwaczek ustawic, cos czuje, ze cykle 28-29 dniowe to historia

Trzeba być dobrej myśli kochana :-D


Na obniżenie prolaktyny jest Bromergon często w skrócie nazywany BRO. Cholernie ciężkie tabletki i potrafią wykończyć człowieka. Ja przy pierwszej myślałam że się wykończę. Koleżanka położna rozpisała mi dawki na 3 tygodnie żeby organizm przyzwyczaić i biore już 4 opakowanie ale skutki uboczne nie odchodzą.

Dziekuje :happy: Szkoda, że musisz przezywac takie straszne meki, a Twoj M nawet palcem nie kiwnie zeby Cie chociaz psychicznie wesprzec...
:baffled: Ale bądź silna kochana i nie poddawaj sie, w koncu na pewno sie uda i bedziesz miala slicznego maluszka :-D

Muszę lecieć do rodziców na niedzielny obiad.
Życzę nam wszystkim abyśmy jedyne co tu pisały to jakie mamy objawy ciąży i jak sobie z tym radzić, czy kopie często czy okazjonalnie i która z fasolek bardziej teatralnie ustawia się do zdjęcia na USG.

Milej niedzieli!
Dolaczam sie do zyczen forumowych :-D

Trzymam kciuki za piękną owulacją.

Dziękuję, jestem cała w nerwach :baffled:
 
witam po poludniu :tak: dziewczynny co to jest ta laparoskopia :confused: udraznianie jajowodow bo moj g powiedzial ze jak do kwietnia nie bede wciazy to znaczy ze najprawdopodobnie mam zwezone jajowody:angry:(przez ciagle zapalenia pisalam o tym wczesniej) :dry: i zrobimy uudraznianie ale to jest mala operacja narkoza itd. :baffled: i jak pojdzie cos nie tak to moge sie z bobo pozegnac cakowiciie jak macie jakies doswiadczenia to prosze piszcie :sorry2:

Z tego co się orientuję laparoskopia to operacja przeprowadzana przez pępek...


kroptusia nie chce byc natarczywa ale jak zaszlas to prosze pochwal sie z jaka czestotliwoscia sie przytulaliscie i robilas testy owu

Też się przyłączam do pytania!
 
kroptusia nie chce byc natarczywa ale jak zaszlas to prosze pochwal sie z jaka czestotliwoscia sie przytulaliscie i robilas testy owu

Spoko odpowiem na wszystkie nurtujace pytania w miare posiadania wlasnej wiedzy i doswiadczenia :)) Przez ostatnie pare lat spooooooro sie naczytalam o wszystkim. Wkleje Ci tu moja historia ktora pisalam jakis czas temu jak doszlo do zafasolkowania :)"Dziewczyny to moja historia wiec sie nie lamcie :)tez swoje przeszlam bo czekalam na ciaze 3 lata i tutaj pocieszenie dla zalamanych...Staralismy sie w sumie 3 lata i nic nie wychodzilo, probowalam wszystkiego od liczenia dni plodnych po kalendarzyk: czyli badanie sluzu, temperatury, bol okoloowulacyjny + test, zawsze w dniu owu tempka spadala troche po owu rosla, cykle 27-32 dni jak w zegarku. Gdy byla owu faza lutealna trwala 14 dni wiec czy owu byla 12 czy 18 dnia wiedzialam dokladnie kiedy przyjdzie @...tempka po owu 36,9-37,2 ksiazkowo, spadala zawsze w dniu @ wiec wszystko wiedzialam co i jak nim zaczelam krwawic...jak poznalam M powiedzial mi ze jako chlopiec w wieku 16 lat mial ciezka infekcje i lekarz powiedzial ze nie bedzie mial dzieci, bo cos tam z plemniczkami ze nie bedzie wojownikow co dadza zaplodnienie...Na poczatku nie wierzylam, medycyna itp. sceptyczne podejscie, ale z biegiem czasu jak nic nei wychodzilo, M przypomnial mi po tym wiec sie podlamalam...postanowilismy wrzucic na luz, zero mierzenia, testow itp., wakacje i tak pol roku i tez NIC...potem kombinacje, co 2 dni co 3 przed owu po owu, ja badanka ale ok prolaktyna, owulka...Nadszedl wrzesien 2008 postanowilam ze koniec czekania i rzucam prace (mobbing, przesladowanie, znecanie sie, brak podwyzek itp.). Prace trzymalam tylko z uwagi na dzidzie ze jak zajde by miec potem macierzynski, wychowawczy itp ale nie dalam juz rady wiec stwierdzilam ze skoro nie ma dzidzi to zajme sie soba...Zlozylam wypowiedzenie i zaczela sie walka z wrednym szefem, znecal sie za to, przesladowal, stres, nie mialam zycia, wylam codziennie, odliczalam dni do konca grudnia kiedy odejde, do tego M wyjechal, przestalalam myslec o dziecku tylko o tej cholernej pracy. W grudniu M wrocil, bylam zalamana, steskniona i jak sie rzucilam z tej tesknoty i zali to bylo serduszkowanie 10 grudnia (co sie potem okazalo byla to noc 17/18 dc czyli owu) przed tym 10 i po nim juz nie serduszkowalismy....i co sie okazalo, ZACIAZYLAM WLASNIE W TYM CYKLU :)kiedy tylko raz jedyny bylo serduszkowanie, kiedy nie myslalam bo nie moglam myslec o dziecku tylko ta pieprzona praca, swieta za pasem itp...ok 8-9 dpo zrobilam test ale tylko dla jaj bo 1 mi sie ostal z promocji, z usmiechem na ustach bo co ja moge zobaczyc poza I krecha bo nawet jak ciaza to za wczesnie (nudzilam sie i tyle)....I z usmiechem zobaczylam I kreche, po czym chce wyrzucac test nie czekajac nawet 3 min patrze a tu cien II kreski i tak sie zaczelo :)), rano nastepnego dnia byla juz II kreska rozowa ale slaba a za 2 dni beta 101, 4 dni po spoznionej @ lekarz powiedzial ze 5 tydzien i wszystko ok....Niom...ps. W styczniu M mial zrobic badanie nasienia by zaczac walke o dzidzie z jego strony bo to po jego stronie byl problem jak myslelismy :) i jak przyszlam do gina to on "nooo jest pani to co zaczynamy walke o maluszka, jak tam wyniki (wtedy jeszcze moje) i czy robimy monitoring" a ja na to ze zrobilam test i wyszedl pozytywny a ten szok...I tym sposobem mali wojownicy wygrali, wbrew medycynie i wszystkiemu, Bog dal nam nasz malutki ukochany Cud :)"Wiec wbrew wszystkiemu wystarczyl jeden raz a test owu do konca nigdy nie wyszedl pozytywny bo wg gina poge miec niskie stezenie LH a owu byla i moze byc odwrotnie :) dlatego powiedzial ze testy owszem ale dodatek a oprocz tego monitoring - jednak jego juz sie nie doczekalam :)Super pozytywny test owu wyszedl mi dopiero w ciazy hihihi :) wczesniej zawsze kreska wychodzila odrobine bledsza wiec myslalam ze nie mam :) mimo ze tempka spadala w dniu owu odrobine a po rosla, byl sluz, byl bol...:)
 
Własnie wróciłam z zakpupów i niestety juz widze upławy przed okresowe :( No nic ide farbowac włosy zanim sie @ rozpanoszy na dobre
 
reklama
Spoko odpowiem na wszystkie nurtujace pytania w miare posiadania wlasnej wiedzy i doswiadczenia :)) Przez ostatnie pare lat spooooooro sie naczytalam o wszystkim. Wkleje Ci tu moja historia ktora pisalam jakis czas temu jak doszlo do zafasolkowania :)

Co za historia! Niesamowite! :-D Wyobraziłam sobie Twoją minę jak zobaczyłaś drugą kreskę :-):-):-):-)


Własnie wróciłam z zakpupów i niestety juz widze upławy przed okresowe :( No nic ide farbowac włosy zanim sie @ rozpanoszy na dobre

Dopóki nie ma @ nie mozna powiedziec, ze sie nie udalo w tym cyklu ;-) A moze to tylko tak straszy straszy, a @ tak naprawde nie przyjdzie :-D
 
Do góry