Co za historia! Niesamowite! Wyobraziłam sobie Twoją minę jak zobaczyłaś drugą kreskę :-):-):-):-)
Dopóki nie ma @ nie mozna powiedziec, ze sie nie udalo w tym cyklu ;-) A moze to tylko tak straszy straszy, a @ tak naprawde nie przyjdzie
Hehe powiem Ci ze to jakas zlosliwosc losu w pozytywnym tego slowa znaczeniu bo...przez te lata wyobrazalam sobie milion razy sytuacje jak robie test i nie jedna krecha ale pojawi sie piekna druga, za kazdym razem jak robilam wytezalam wzrok by ja wywolac wrecz bosze paranoja, zaklecia, patrzenie, niepatrzenie...a jak w koncu przyszedl ten moment to nawet nie czekalam, chcialam go zuzyc i wywalic i tyle i przez przypadek wywalajac patrze a tam jakis cien, wiec poszlam do swiatla ze faktycznie...hmmm ale potem ze mam omamy juz po tym wszystkim i wywalilam...Po poczytaniu o cieniu 2 kreski polecialam rano po kolejny i tym razem robilam go z zawalem serca, serce nigdy az tak nie walilo i tylko mysl "mam omamy, zle juz ze mna czy nie" i znow cienka kreseczka a do @ tyle dni przeciez jeszcze 5 albo 6, uwierzylam dopiero jak wyszlam od gina i jak teraz na to spojrze to nic nie bylo inne niz zwykle nawet tempka po owu byla taka (nawet nizsza) jak w miesiacach gdy nie zaszlam, zadnego spadku implantycyjnego, zadnego COS...noooo piersi mnie NIE BOLALY to jedyna roznica bo zwykle zaczynaly bolec ok 6-7 dni przed @ i brzuch a wtedy NIC nie bolalo