reklama
Forum BabyBoom

Dzień dobry...

Starasz się o maleństwo, wiesz, że zostaniecie rodzicami a może masz już dziecko? Poszukujesz informacji, chcesz się podzielić swoim doświadczeniem? Dołącz do naszej społeczności. Rejestracja jest bezpieczna, darmowa i szybka. A wsparcie i wdzięczność, które otrzymasz - nieocenione. Podoba Ci się? Wskakuj na pokład! Zamiast być gościem korzystaj z wszystkich możliwości. A jeśli masz pytania - pisz śmiało.

Ania Ślusarczyk (aniaslu)

  • Kochani, niech te Święta będą chwilą wytchnienia i zanurzenia się w tym, co naprawdę ważne. Zatrzymajcie się na moment, poczujcie zapach choinki, smak ulubionych potraw i ciepło płynące od bliskich. 🌟 Życzę Wam Świąt pełnych obecności – bez pośpiechu, bez oczekiwań, za to z wdzięcznością za te małe, piękne chwile. Niech Wasze serca napełni spokój, a Nowy Rok przyniesie harmonię, radość i mnóstwo okazji do bycia tu i teraz. ❤️ Wesołych, spokojnych Świąt!
reklama

Starania po straconej ciąży

A ja zdecydowalam sie z Mezem na badania genetyczne poznanie plci i przyczyny poronienia i czekam na wynik ktory bedzie 14 czerwca
Juz ldnie doszlam do siebie a tu ostatnio na imprezie rodzinnej dowiedzialam sie ze moja tesciowa i szwagierka rozpaplaly calej rodzinie meza ze poronilam.... Zapytano mnie o to a ja z placzem wyszlam z restauracji :(
Przeogromny zal mam i zlosc do Nich ze tak mnie skrzywdzily nie mam zamiaru z nimi utrzymyqac kontaktu
Powiedzcie jak byscie zareagowaly na moim miejscu?
 
reklama
Kochane bardzo rzadko już tu zaglądam i to chyba jest idealny dzień by się pożegnać. Dziś Kornel obchodzi swoje pierwsze urodziny, to był dobry rok, momentami trudny ale też niesamowity. Dziękuję, że mogłam tu być z Wami w ciężkich chwilach. Dziękuję za wsparcie ale i za radości jakie od Was otrzymywałam. To dzięki Wam się nie załamałam, nie poddałam i uwierzyłam, że może być dobrze. Wszytkim dziewczynom, które ukradkiem tu zagladają polecam przełamać się i odezwać, to naprawdę oczyszcza. Wszystkim tym, które tu trafią życzę dużo siły, wytrwałości i nadzieji bo warto.Zobacz załącznik 981670
Kornel duży chłopak, a pamiętam jak byłaś w ciąży, a tu już rok.Miło wspominam to forum tą walkę o dwie kreski i dzielenie się niepowodzeniami. Szkoda, że nie ma osób które by się przełamały, żeby je kontynuować.
 
A ja zdecydowalam sie z Mezem na badania genetyczne poznanie plci i przyczyny poronienia i czekam na wynik ktory bedzie 14 czerwca
Juz ldnie doszlam do siebie a tu ostatnio na imprezie rodzinnej dowiedzialam sie ze moja tesciowa i szwagierka rozpaplaly calej rodzinie meza ze poronilam.... Zapytano mnie o to a ja z placzem wyszlam z restauracji :(
Przeogromny zal mam i zlosc do Nich ze tak mnie skrzywdzily nie mam zamiaru z nimi utrzymyqac kontaktu
Powiedzcie jak byscie zareagowaly na moim miejscu?
Witaj no mile to nie bylo. U mnie bylo troszke inaczej. Chrzciny maluszka kuzyna. Siedzimy przy stole jemy obiad a na to moja siora Marta w ciazy [emoji19] byl poczatek ok 5tc. 2 tygodnie ppzniej bylo po wszystkim.. [emoji22]
 
@jolajola88 szczerze to nie wiem jakbym zareagowała. Może wcześniej powiedziały rodzinie, że jesteś w ciąży więc po prostu później powiedziały, że poroniłaś? Nie mniej jednak myślę, że odważnie że ktoś zapytał-u mnie wiedzieli w sumie wszyscy bo to już 2 trymestr był ale po stracie nikt nie pytał jak sama nie zaczynałam tematu... bałam się że w pracy będą pytać ale nawet oni nie mieli tyle odwagi
 
@jolajola88 szczerze to nie wiem jakbym zareagowała. Może wcześniej powiedziały rodzinie, że jesteś w ciąży więc po prostu później powiedziały, że poroniłaś? Nie mniej jednak myślę, że odważnie że ktoś zapytał-u mnie wiedzieli w sumie wszyscy bo to już 2 trymestr był ale po stracie nikt nie pytał jak sama nie zaczynałam tematu... bałam się że w pracy będą pytać ale nawet oni nie mieli tyle odwagi
Nie nikt nie wiedzial w rodzinie Meza, jednak gdy poronilam powiedzialam tylko Tesciowej i prosilismy by nikomu nie mowila bo kazde jedno zagadanie mnie o poronienie to u mnie wywoluje placz i cofanie sie wspomnien
Boje sie ze ten uraz do nich bedzie dlugo siedzial
Poqiedzialam im ze dziekuje za dlugi jezyk ze uderzyly mnie prosto w serce to mnie nawet nie przeprosily tylko polecialy na skarge do meza ze ogarnela mnie dziecinna histeria

Sent from my LDN-L21 using Forum BabyBoom mobile app
 
A ja zdecydowalam sie z Mezem na badania genetyczne poznanie plci i przyczyny poronienia i czekam na wynik ktory bedzie 14 czerwca
Juz ldnie doszlam do siebie a tu ostatnio na imprezie rodzinnej dowiedzialam sie ze moja tesciowa i szwagierka rozpaplaly calej rodzinie meza ze poronilam.... Zapytano mnie o to a ja z placzem wyszlam z restauracji :(
Przeogromny zal mam i zlosc do Nich ze tak mnie skrzywdzily nie mam zamiaru z nimi utrzymyqac kontaktu
Powiedzcie jak byscie zareagowaly na moim miejscu?
Przykro mi z powodu twojej straty. sama wiem jakie to uczucie. Byłam po pierwsze stracienu psychologa i zadał mi bardzo ważne pytanie: czy ludzie czytają w myślach? Chodziło o to, że ludzie nie wiedzą jak zareagować na problemy innych. Nie jesteśmy tego w szkole uczeni. Powiedział mi że jeżeli oczekuje jakiejś reakcji że strony rodziny to muszę im to powiedzieć. U mnie po pierwszym poronieniu nikt nic nie mówił. Wszyscy zachowywali się normalnie. I to mnie bolało. Nikt Nie pokazał mi współczucia i nie pytal jak się czuje. Miałam do nich żal . Ale po wizycie u psychologa zrozumiałam że to ja powinnam określić warunki. To ja powinnam powiedzieć czego oczekuje.
Moja mama akurat czyta e myślach i wie co ja dokładnie potrzebuje więc ona jedyna dala mi wsparcie (oprócz tego fora, co było dla mnie wybarwieniem)
Moim zdaniem miotaja jeszcze Tobą silne uczucia. I to jest zrozumiałe. Ja po miesiącu myślałam że wylalam wszystkie łzy i że juz sie pogodzilam ze strata. Nic bardziej mylnego.... dopadalo mnie to wszystko w najmniej oczekiwanych momentach.
Na twoim miejscu bym się przed nimi otworzyła. Powiedziała dlaczego jest Ci tak ciężko i prosiła o inne zachowanie. Wspomnij że jeszcze sobie z tym nie radzisz. Naucz rodzinę że masz prawo do emocji i gniewu i zdenerwowania. !
Tyle mogę poradzić. Ja sama już towar ie mówię np. "Robiłam te badania jak byłam w ciazy". Pokazując rodzinie ze to jest fakt i nie chce o tym zapominać. Daje im przyzwolenie na mówienie o tym ale na moich warunkach. ; trzymaj się dzielnie. Niestety to prawda, że to czas leczy rany.
 
Przykro mi z powodu twojej straty. sama wiem jakie to uczucie. Byłam po pierwsze stracienu psychologa i zadał mi bardzo ważne pytanie: czy ludzie czytają w myślach? Chodziło o to, że ludzie nie wiedzą jak zareagować na problemy innych. Nie jesteśmy tego w szkole uczeni. Powiedział mi że jeżeli oczekuje jakiejś reakcji że strony rodziny to muszę im to powiedzieć. U mnie po pierwszym poronieniu nikt nic nie mówił. Wszyscy zachowywali się normalnie. I to mnie bolało. Nikt Nie pokazał mi współczucia i nie pytal jak się czuje. Miałam do nich żal . Ale po wizycie u psychologa zrozumiałam że to ja powinnam określić warunki. To ja powinnam powiedzieć czego oczekuje.
Moja mama akurat czyta e myślach i wie co ja dokładnie potrzebuje więc ona jedyna dala mi wsparcie (oprócz tego fora, co było dla mnie wybarwieniem)
Moim zdaniem miotaja jeszcze Tobą silne uczucia. I to jest zrozumiałe. Ja po miesiącu myślałam że wylalam wszystkie łzy i że juz sie pogodzilam ze strata. Nic bardziej mylnego.... dopadalo mnie to wszystko w najmniej oczekiwanych momentach.
Na twoim miejscu bym się przed nimi otworzyła. Powiedziała dlaczego jest Ci tak ciężko i prosiła o inne zachowanie. Wspomnij że jeszcze sobie z tym nie radzisz. Naucz rodzinę że masz prawo do emocji i gniewu i zdenerwowania. !
Tyle mogę poradzić. Ja sama już towar ie mówię np. "Robiłam te badania jak byłam w ciazy". Pokazując rodzinie ze to jest fakt i nie chce o tym zapominać. Daje im przyzwolenie na mówienie o tym ale na moich warunkach. ; trzymaj się dzielnie. Niestety to prawda, że to czas leczy rany.
Wczoraj odebralam wynik b. Szybko niestety nie zdolali oszavowac co byla przyczyna tylko znam plec moja wymarzona Corka Gloria :(
Jednak sytuacja z plotkujaca rodzina ja w rozpaczy /depresji po poronieniu sprawilo ze stalam sie nerwowa przypadkiem obejrzalam meza tel i sie wydalo ze flirtuje z inna dziewczyna
Chyba juz nic mnie w tym roku nie zaboli mocniej niz to wszystko + rozwod
 
Wczoraj odebralam wynik b. Szybko niestety nie zdolali oszavowac co byla przyczyna tylko znam plec moja wymarzona Corka Gloria :(
Jednak sytuacja z plotkujaca rodzina ja w rozpaczy /depresji po poronieniu sprawilo ze stalam sie nerwowa przypadkiem obejrzalam meza tel i sie wydalo ze flirtuje z inna dziewczyna
Chyba juz nic mnie w tym roku nie zaboli mocniej niz to wszystko + rozwod
O cholercia. Wiem że to może być cios. Ale postaraj się podejść do tego rzeczowo. Nic nie usprawiedliwia jego czynu Ale najlepiej o wszystko zapytać i wyjaśnić. Już nie raz moja akurat wyobraźnia podawała różne warianty. Mężczyźni też ciężko przechodzą okres starania o dziecko i stratę. Może rozmawiał o tym z kimś innym po prostu?
Jesteś pewna że to był flirt ?
 
O cholercia. Wiem że to może być cios. Ale postaraj się podejść do tego rzeczowo. Nic nie usprawiedliwia jego czynu Ale najlepiej o wszystko zapytać i wyjaśnić. Już nie raz moja akurat wyobraźnia podawała różne warianty. Mężczyźni też ciężko przechodzą okres starania o dziecko i stratę. Może rozmawiał o tym z kimś innym po prostu?
Jesteś pewna że to był flirt ?
" juz nie moge sie doczekac kolejnego seksu z Toba " to slowa do cytuje przyjaciolki zartami i bym sie uspokoila bo od dnia poronienia stalam sie dziecinna histeryczka hm.... Kiedys dalabym se uciac za Niego reke a tu prosze
Tylko teraz po poronieniu nie boli mnie rozstanie z Mezem ja nie jestem z tych co wybaczaja
 
reklama
" juz nie moge sie doczekac kolejnego seksu z Toba " to slowa do cytuje przyjaciolki zartami i bym sie uspokoila bo od dnia poronienia stalam sie dziecinna histeryczka hm.... Kiedys dalabym se uciac za Niego reke a tu prosze
Tylko teraz po poronieniu nie boli mnie rozstanie z Mezem ja nie jestem z tych co wybaczaja
Ojejeje to raczej nie wróży nic dobrego. Tak mi przykro. Myślałam że to coś bardziej niewinnego...bo wiem że mężczyźni też sobie ciężko radzą z ciążą i strata.
No jestem w szoku. A jesteście dlugo małżeństwem? Co zamierzasz.?

Ps. Masz prawo czuć się tak jak się czujesz po stracie dziecka. Nie.mozna zaprzeczać emocjom. Jeżeli masz potrzebę reagowania to reagujesz. I tyle. A on powinien to wytrzymać.
 
Do góry