reklama
Forum BabyBoom

Dzień dobry...

Starasz się o maleństwo, wiesz, że zostaniecie rodzicami a może masz już dziecko? Poszukujesz informacji, chcesz się podzielić swoim doświadczeniem? Dołącz do naszej społeczności. Rejestracja jest bezpieczna, darmowa i szybka. A wsparcie i wdzięczność, które otrzymasz - nieocenione. Podoba Ci się? Wskakuj na pokład! Zamiast być gościem korzystaj z wszystkich możliwości. A jeśli masz pytania - pisz śmiało.

Ania Ślusarczyk (aniaslu)

  • Każda z nas wita styczeń z nadzieją i oczekiwaniem. Myślimy o tym, co możemy osiągnąć, co chcemy zmienić, kogo kochamy i za kogo jesteśmy wdzięczne. Ale niektóre z nas mają tylko jedno pragnienie – przetrwać, by nadal być przy swoich bliskich, by nadal być mamą, partnerką, przyjaciółką. Taką osobą jest Iwona. Iwona codziennie walczy o swoje życie. Każda chwila ma dla niej ogromne znaczenie, bo wie, że jej dzieci patrzą na nią z nadzieją, że mama zostanie z nimi. Każda złotówka, każde udostępnienie, każdy gest wsparcia przybliża ją do zwycięstwa. Wejdź na stronę zbiórki, przekaż darowiznę, podziel się informacją. Niech ten Nowy Rok przyniesie szansę na życie. Razem możemy więcej. Razem możemy pomóc. Zrób, co możesz.
reklama

Starania po straconej ciąży

@90_natka co tam u was? Dawno się nie odzywałaś.
No nie odzywałam się w sumie, bo rzadko tu ostatnio nasza „stara” ekipa się odzywa :) u nas różnie, raz lepiej, raz gorzej. W przedszkolu mamy nadal problem z agresywnym dzieckiem, chyba kiedyś Wam pisałam o tym. Julka znowu od 2 dni chodzi z siniakiem na twarzy bo ją ten dzieciak na szafkę przepchnął. Jasio wyniki już trochę lepsze, ale nadal przyczyna anemii nieznana i hematolog szuka dalej. I w sumie z tymi jego infekcjami oskrzeli i płuc też cały czas coś. Co wyzdrowieje to znowu za parę dni kaszel znowu... także ciągle coś.
A z pozytywnych rzeczy to jesteśmy po remoncie i w końcu mamy sypialnię ;) Jaś i Julka mają od niedawna razem pokój i odkąd Jasia tam przenieśliśmy to ja też się wysypiam bo od pierwszej nocy w nowym pokoju przesypia praktycznie całe noce , pierwszy raz od urodzenia :)
A jak u Was?
 
reklama
No nie odzywałam się w sumie, bo rzadko tu ostatnio nasza „stara” ekipa się odzywa :) u nas różnie, raz lepiej, raz gorzej. W przedszkolu mamy nadal problem z agresywnym dzieckiem, chyba kiedyś Wam pisałam o tym. Julka znowu od 2 dni chodzi z siniakiem na twarzy bo ją ten dzieciak na szafkę przepchnął. Jasio wyniki już trochę lepsze, ale nadal przyczyna anemii nieznana i hematolog szuka dalej. I w sumie z tymi jego infekcjami oskrzeli i płuc też cały czas coś. Co wyzdrowieje to znowu za parę dni kaszel znowu... także ciągle coś.
A z pozytywnych rzeczy to jesteśmy po remoncie i w końcu mamy sypialnię ;) Jaś i Julka mają od niedawna razem pokój i odkąd Jasia tam przenieśliśmy to ja też się wysypiam bo od pierwszej nocy w nowym pokoju przesypia praktycznie całe noce , pierwszy raz od urodzenia :)
A jak u Was?
U nas jakoś leci powoli myślimy o roczku, a tak to mały raczej nie choruje poza drobną infekcja. Chodzi tylko przy meblach, albo z takim dużym ciągnikiem od dziadków. Mówi tylko tata [emoji1787] [emoji1787] i wszędzie go pełno.
Kurcze to nie fajnie w tym przedszkolu, bo później może nie chciec chodzić. Ja zawsze jak ide do koleżanki to Wiktor dostaje od jej małej w bęcki, ale te dzieci nawet roku nie mają, bo jej mała 2 dni młodsza.Mój syn w kontaktach z innymi dziećmi raczej spokojny, bo pewnie jak by miał rodzeństwo to też mogło by być podobnie. Niestety w wiekszosci taka agresja bierze się z kontaktów z rodzeństwem, bo dzieci obserwują zachowania innych.Do tego rodzice nie tłumaczą, że nie wolno i efekt jest później. Ja staram się reagować jak mi się coś nie podoba, bo później ciężko te złe zachowania eliminować. Dbam też, żeby mały miał kontakt z innymi dziećmi, bo raczej się nie zdecydujemy na drugie. Jakoś nie chce przechodzić przez te cukrzyce ciążowe, tarczyce i nadciśnienie, bo boje się ewentualnych powikłań, bo to jednak zaraz 32.
 
U nas jakoś leci powoli myślimy o roczku, a tak to mały raczej nie choruje poza drobną infekcja. Chodzi tylko przy meblach, albo z takim dużym ciągnikiem od dziadków. Mówi tylko tata [emoji1787] [emoji1787] i wszędzie go pełno.
Kurcze to nie fajnie w tym przedszkolu, bo później może nie chciec chodzić. Ja zawsze jak ide do koleżanki to Wiktor dostaje od jej małej w bęcki, ale te dzieci nawet roku nie mają, bo jej mała 2 dni młodsza.Mój syn w kontaktach z innymi dziećmi raczej spokojny, bo pewnie jak by miał rodzeństwo to też mogło by być podobnie. Niestety w wiekszosci taka agresja bierze się z kontaktów z rodzeństwem, bo dzieci obserwują zachowania innych.Do tego rodzice nie tłumaczą, że nie wolno i efekt jest później. Ja staram się reagować jak mi się coś nie podoba, bo później ciężko te złe zachowania eliminować. Dbam też, żeby mały miał kontakt z innymi dziećmi, bo raczej się nie zdecydujemy na drugie. Jakoś nie chce przechodzić przez te cukrzyce ciążowe, tarczyce i nadciśnienie, bo boje się ewentualnych powikłań, bo to jednak zaraz 32.
U nas jest w tym przedszkolu taki problem że ten chłopiec ma stwierdzone problemy z agresją, że nie umie sobie radzić z emocjami itd. Chodzi od kilku dni na terapię integracji sensorycznej ale na razie jakiś spektakularnych efektów (w sensie poprawy zachowania nie widać...). Ale monitorujemy sprawę i jak się nie zmieni sytuacja to będziemy pisać do kuratorium zbiorowe pismo.
Co do Was to mały ma jeszcze czas, zarówno na chodzenie, jak i na mówienie ;) mój ma prawie 1,5 roku i dopiero teraz powoli zaczyna mówić więcej, bo do tej pory to głównie mama, tata, baba, daj itd ;p a jak coś chciał to palcem pokazywał ;p
A jeśli chodzi o ciążę to w sumie rozumiem Twoje obawy-moja ciąża z Julką też bardzo powikłana-przedwczesne skurcze, skracająca się szyjka, plamienia, cukrzyca i jeszcze tarczyca... i też się bałam. Ale mimo wszystko jednak się zdecydowaliśmy na kolejną, więc może byc tak że i Tobie jeszcze się „odmieni”. A wiek? Młoda jeszcze jesteś i masz czas :) kobiety w dużo starszym wieku rodzą pierwsze dzieci, a mówią że najgorzej to właśnie pierwsze dziecko po 35 rż, kolejne ciąże już są „bezpieczniejsze” :)
 
U nas jest w tym przedszkolu taki problem że ten chłopiec ma stwierdzone problemy z agresją, że nie umie sobie radzić z emocjami itd. Chodzi od kilku dni na terapię integracji sensorycznej ale na razie jakiś spektakularnych efektów (w sensie poprawy zachowania nie widać...). Ale monitorujemy sprawę i jak się nie zmieni sytuacja to będziemy pisać do kuratorium zbiorowe pismo.
Co do Was to mały ma jeszcze czas, zarówno na chodzenie, jak i na mówienie ;) mój ma prawie 1,5 roku i dopiero teraz powoli zaczyna mówić więcej, bo do tej pory to głównie mama, tata, baba, daj itd ;p a jak coś chciał to palcem pokazywał ;p
A jeśli chodzi o ciążę to w sumie rozumiem Twoje obawy-moja ciąża z Julką też bardzo powikłana-przedwczesne skurcze, skracająca się szyjka, plamienia, cukrzyca i jeszcze tarczyca... i też się bałam. Ale mimo wszystko jednak się zdecydowaliśmy na kolejną, więc może byc tak że i Tobie jeszcze się „odmieni”. A wiek? Młoda jeszcze jesteś i masz czas :) kobiety w dużo starszym wieku rodzą pierwsze dzieci, a mówią że najgorzej to właśnie pierwsze dziecko po 35 rż, kolejne ciąże już są „bezpieczniejsze” :)
No wiekiem pewnie młoda, ale siły już nie te co 10 lat wcześniej, a jednak takie małe dziecko potrafi dać w kość.Jak bym się miała decydować to pewnie od razu, bo jakoś tak wszystko automatycznie by przyszło, a po 2 - 3 latach trzeba znowu w ten rytm wchodzić. Mąż nie chce kolejnego dziecka, bo mówi, że już nic nie będzie mógł, bo to jednak obowiązek i zabiera pełno czasu. Przy jednym jeszcze idzie zorganizować czas dla siebie, a przy dwójce takich jak Wiktor było by ciężko.

Kurcze ciezka sprawa z tym chłopcem
[emoji849], bo nikt jednak nie chce, żeby obce dziecko biło naszą pociechę.Pozniej dzieci mogą się bać chodzić do takiego przedszkola. Pamiętam jak mnie bił chłopiec na początku szkoły podstawowej i musiała mama interweniować i jak nie pomogło u nauczycieli to odbyła rozmowe z chłopcem i pomogło. Teraz już takich rozmów się nie przeprowadza, bo inne czasy. Nawet jak widze u siebie dzieciaki i ich zachowanie mi się nie podoba to wole ugryźć się w język, bo zaraz mamusia by przyszła.
 
Ostatnia edycja:
No wiekiem pewnie młoda, ale siły już nie te co 10 lat wcześniej, a jednak takie małe dziecko potrafi dać w kość.Jak bym się miała decydować to pewnie od razu, bo jakoś tak wszystko automatycznie by przyszło, a po 2 - 3 latach trzeba znowu w ten rytm wchodzić. Mąż nie chce kolejnego dziecka, bo mówi, że już nic nie będzie mógł, bo to jednak obowiązek i zabiera pełno czasu. Przy jednym jeszcze idzie zorganizować czas dla siebie, a przy dwójce takich jak Wiktor było by ciężko.

Kurcze ciezka sprawa z tym chłopcem
[emoji849], bo nikt jednak nie chce, żeby obce dziecko biło naszą pociechę.Pozniej dzieci mogą się bać chodzić do takiego przedszkola. Pamiętam jak mnie bił chłopiec na początku szkoły podstawowej i musiała mama interweniować i jak nie pomogło u nauczycieli to odbyła rozmowe z chłopcem i pomogło. Teraz już takich rozmów się nie przeprowadza, bo inne czasy. Nawet jak widze u siebie dzieciaki i ich zachowanie mi się nie podoba to wole ugryźć się w język, bo zaraz mamusia by przyszła.
Haha no ja Ci powiem, że ja niby przed 30 jeszcze ale też już przy dwójce nie mam czasem sił ;) tym bardziej, że wstaję rano wcześnie bo na 7 do pracy a jeszcze dzieci rano muszę poodwozić bo mój mąż pracuje na zmiany i tylko jeden tydzień co 3 tyg trafia się taki, że on odwozi małego a ja Julkę ;) w pozostałe dni muszę sama ich rozwieźć ;)
Także wiek też nie do końca jest tutaj wyznacznikiem tego czy się da radę :) no ale oczywiście najważniejsze żeby to była Wasza wspólna decyzja, jak mąż na razie nie chce to faktycznie lepiej poczekać. Może jeszcze Wam przyjdzie taka decyzja :)

@mfifi04 powodzenia na prawku!

@Marika92 super, że Maksio się tak świetnie rozwija :) zobaczysz jak to później szybko poleci to raczkowanie, potem chodzenie i bieganie ;)
 
reklama
U nas jakoś leci powoli myślimy o roczku, a tak to mały raczej nie choruje poza drobną infekcja. Chodzi tylko przy meblach, albo z takim dużym ciągnikiem od dziadków. Mówi tylko tata [emoji1787] [emoji1787] i wszędzie go pełno.
Kurcze to nie fajnie w tym przedszkolu, bo później może nie chciec chodzić. Ja zawsze jak ide do koleżanki to Wiktor dostaje od jej małej w bęcki, ale te dzieci nawet roku nie mają, bo jej mała 2 dni młodsza.Mój syn w kontaktach z innymi dziećmi raczej spokojny, bo pewnie jak by miał rodzeństwo to też mogło by być podobnie. Niestety w wiekszosci taka agresja bierze się z kontaktów z rodzeństwem, bo dzieci obserwują zachowania innych.Do tego rodzice nie tłumaczą, że nie wolno i efekt jest później. Ja staram się reagować jak mi się coś nie podoba, bo później ciężko te złe zachowania eliminować. Dbam też, żeby mały miał kontakt z innymi dziećmi, bo raczej się nie zdecydujemy na drugie. Jakoś nie chce przechodzić przez te cukrzyce ciążowe, tarczyce i nadciśnienie, bo boje się ewentualnych powikłań, bo to jednak zaraz 32.
Kochana w kwietniu skończyłam 35 lat, a w czewcu urodził się młody śmiałam się, że na 40-stke będzie trzecie, ale ząbkowanie nam tak daje w kość, że chyba koniec produkcji
 
Do góry