No nie odzywałam się w sumie, bo rzadko tu ostatnio nasza „stara” ekipa się odzywa@90_natka co tam u was? Dawno się nie odzywałaś.
A z pozytywnych rzeczy to jesteśmy po remoncie i w końcu mamy sypialnię
A jak u Was?
Dzień dobry...
Starasz się o maleństwo, wiesz, że zostaniecie rodzicami a może masz już dziecko? Poszukujesz informacji, chcesz się podzielić swoim doświadczeniem? Dołącz do naszej społeczności. Rejestracja jest bezpieczna, darmowa i szybka. A wsparcie i wdzięczność, które otrzymasz - nieocenione. Podoba Ci się? Wskakuj na pokład! Zamiast być gościem korzystaj z wszystkich możliwości. A jeśli masz pytania - pisz śmiało.
Ania Ślusarczyk (aniaslu)
No nie odzywałam się w sumie, bo rzadko tu ostatnio nasza „stara” ekipa się odzywa@90_natka co tam u was? Dawno się nie odzywałaś.
U nas jakoś leci powoli myślimy o roczku, a tak to mały raczej nie choruje poza drobną infekcja. Chodzi tylko przy meblach, albo z takim dużym ciągnikiem od dziadków. Mówi tylko tata [emoji1787] [emoji1787] i wszędzie go pełno.No nie odzywałam się w sumie, bo rzadko tu ostatnio nasza „stara” ekipa się odzywau nas różnie, raz lepiej, raz gorzej. W przedszkolu mamy nadal problem z agresywnym dzieckiem, chyba kiedyś Wam pisałam o tym. Julka znowu od 2 dni chodzi z siniakiem na twarzy bo ją ten dzieciak na szafkę przepchnął. Jasio wyniki już trochę lepsze, ale nadal przyczyna anemii nieznana i hematolog szuka dalej. I w sumie z tymi jego infekcjami oskrzeli i płuc też cały czas coś. Co wyzdrowieje to znowu za parę dni kaszel znowu... także ciągle coś.
A z pozytywnych rzeczy to jesteśmy po remoncie i w końcu mamy sypialnięJaś i Julka mają od niedawna razem pokój i odkąd Jasia tam przenieśliśmy to ja też się wysypiam bo od pierwszej nocy w nowym pokoju przesypia praktycznie całe noce , pierwszy raz od urodzenia
A jak u Was?
U nas jest w tym przedszkolu taki problem że ten chłopiec ma stwierdzone problemy z agresją, że nie umie sobie radzić z emocjami itd. Chodzi od kilku dni na terapię integracji sensorycznej ale na razie jakiś spektakularnych efektów (w sensie poprawy zachowania nie widać...). Ale monitorujemy sprawę i jak się nie zmieni sytuacja to będziemy pisać do kuratorium zbiorowe pismo.U nas jakoś leci powoli myślimy o roczku, a tak to mały raczej nie choruje poza drobną infekcja. Chodzi tylko przy meblach, albo z takim dużym ciągnikiem od dziadków. Mówi tylko tata [emoji1787] [emoji1787] i wszędzie go pełno.
Kurcze to nie fajnie w tym przedszkolu, bo później może nie chciec chodzić. Ja zawsze jak ide do koleżanki to Wiktor dostaje od jej małej w bęcki, ale te dzieci nawet roku nie mają, bo jej mała 2 dni młodsza.Mój syn w kontaktach z innymi dziećmi raczej spokojny, bo pewnie jak by miał rodzeństwo to też mogło by być podobnie. Niestety w wiekszosci taka agresja bierze się z kontaktów z rodzeństwem, bo dzieci obserwują zachowania innych.Do tego rodzice nie tłumaczą, że nie wolno i efekt jest później. Ja staram się reagować jak mi się coś nie podoba, bo później ciężko te złe zachowania eliminować. Dbam też, żeby mały miał kontakt z innymi dziećmi, bo raczej się nie zdecydujemy na drugie. Jakoś nie chce przechodzić przez te cukrzyce ciążowe, tarczyce i nadciśnienie, bo boje się ewentualnych powikłań, bo to jednak zaraz 32.
Co u Ciebie???Mam pai. Bralam heparyne. Jesli masz jakies pytania to prosze [emoji16]
No wiekiem pewnie młoda, ale siły już nie te co 10 lat wcześniej, a jednak takie małe dziecko potrafi dać w kość.Jak bym się miała decydować to pewnie od razu, bo jakoś tak wszystko automatycznie by przyszło, a po 2 - 3 latach trzeba znowu w ten rytm wchodzić. Mąż nie chce kolejnego dziecka, bo mówi, że już nic nie będzie mógł, bo to jednak obowiązek i zabiera pełno czasu. Przy jednym jeszcze idzie zorganizować czas dla siebie, a przy dwójce takich jak Wiktor było by ciężko.U nas jest w tym przedszkolu taki problem że ten chłopiec ma stwierdzone problemy z agresją, że nie umie sobie radzić z emocjami itd. Chodzi od kilku dni na terapię integracji sensorycznej ale na razie jakiś spektakularnych efektów (w sensie poprawy zachowania nie widać...). Ale monitorujemy sprawę i jak się nie zmieni sytuacja to będziemy pisać do kuratorium zbiorowe pismo.
Co do Was to mały ma jeszcze czas, zarówno na chodzenie, jak i na mówieniemój ma prawie 1,5 roku i dopiero teraz powoli zaczyna mówić więcej, bo do tej pory to głównie mama, tata, baba, daj itd ;p a jak coś chciał to palcem pokazywał ;p
A jeśli chodzi o ciążę to w sumie rozumiem Twoje obawy-moja ciąża z Julką też bardzo powikłana-przedwczesne skurcze, skracająca się szyjka, plamienia, cukrzyca i jeszcze tarczyca... i też się bałam. Ale mimo wszystko jednak się zdecydowaliśmy na kolejną, więc może byc tak że i Tobie jeszcze się „odmieni”. A wiek? Młoda jeszcze jesteś i masz czaskobiety w dużo starszym wieku rodzą pierwsze dzieci, a mówią że najgorzej to właśnie pierwsze dziecko po 35 rż, kolejne ciąże już są „bezpieczniejsze”
![]()
Jesli chodz o starania to narazie cisza. Praca praca [emoji3] zaczełam prawko [emoji594]a co u Was? Jak Maksio?Co u Ciebie???![]()
Maksio ma się świetnieJesli chodz o starania to narazie cisza. Praca praca [emoji3] zaczełam prawko [emoji594]a co u Was? Jak Maksio?
Ah jak fajnie czytac takie wiadomosci [emoji171] a kiedy drugie? [emoji1768]Maksio ma się świetnierośnie, siedzi , próbuje raczkować ciągle się śmieje
ogólnie jest mega pogodny
![]()
Haha no ja Ci powiem, że ja niby przed 30 jeszcze ale też już przy dwójce nie mam czasem siłNo wiekiem pewnie młoda, ale siły już nie te co 10 lat wcześniej, a jednak takie małe dziecko potrafi dać w kość.Jak bym się miała decydować to pewnie od razu, bo jakoś tak wszystko automatycznie by przyszło, a po 2 - 3 latach trzeba znowu w ten rytm wchodzić. Mąż nie chce kolejnego dziecka, bo mówi, że już nic nie będzie mógł, bo to jednak obowiązek i zabiera pełno czasu. Przy jednym jeszcze idzie zorganizować czas dla siebie, a przy dwójce takich jak Wiktor było by ciężko.
Kurcze ciezka sprawa z tym chłopcem
[emoji849], bo nikt jednak nie chce, żeby obce dziecko biło naszą pociechę.Pozniej dzieci mogą się bać chodzić do takiego przedszkola. Pamiętam jak mnie bił chłopiec na początku szkoły podstawowej i musiała mama interweniować i jak nie pomogło u nauczycieli to odbyła rozmowe z chłopcem i pomogło. Teraz już takich rozmów się nie przeprowadza, bo inne czasy. Nawet jak widze u siebie dzieciaki i ich zachowanie mi się nie podoba to wole ugryźć się w język, bo zaraz mamusia by przyszła.
Kochana w kwietniu skończyłam 35 lat, a w czewcu urodził się młody śmiałam się, że na 40-stke będzie trzecie, ale ząbkowanie nam tak daje w kość, że chyba koniec produkcjiU nas jakoś leci powoli myślimy o roczku, a tak to mały raczej nie choruje poza drobną infekcja. Chodzi tylko przy meblach, albo z takim dużym ciągnikiem od dziadków. Mówi tylko tata [emoji1787] [emoji1787] i wszędzie go pełno.
Kurcze to nie fajnie w tym przedszkolu, bo później może nie chciec chodzić. Ja zawsze jak ide do koleżanki to Wiktor dostaje od jej małej w bęcki, ale te dzieci nawet roku nie mają, bo jej mała 2 dni młodsza.Mój syn w kontaktach z innymi dziećmi raczej spokojny, bo pewnie jak by miał rodzeństwo to też mogło by być podobnie. Niestety w wiekszosci taka agresja bierze się z kontaktów z rodzeństwem, bo dzieci obserwują zachowania innych.Do tego rodzice nie tłumaczą, że nie wolno i efekt jest później. Ja staram się reagować jak mi się coś nie podoba, bo później ciężko te złe zachowania eliminować. Dbam też, żeby mały miał kontakt z innymi dziećmi, bo raczej się nie zdecydujemy na drugie. Jakoś nie chce przechodzić przez te cukrzyce ciążowe, tarczyce i nadciśnienie, bo boje się ewentualnych powikłań, bo to jednak zaraz 32.