Cześć kobietki
Chciałabym do was doliczyć, moze tak bedziemy latwiej.
W 2015 roku urodziłam zdrowa dziewczynkę 1 dnia 37tc, ciaza lezaca od 20 tyg ponieważ skracała sie szyjka i było lekkie rozwarcie. Założono mi pessar i pomimo skurczy jakos dotrwalysmy do w miarę bezpiecznego terminu....przy porodzie pękła mi całkowicie szyjka macicy , niestety po zszyciu wyglada bardzo średnio
W październiku 2016 roku zaszłam w kolejna ciaze.... było wszystko okej.... w 16 tc lekarz profilaktycznie założył pessar , niestety w 23 tc nagle odeszły mi wody i straciłam ciaze....1 dnia 24 tc urodziłam córeczkę, była niezwykle silna walczyła ponad 3 tyg... niestety sepsa mi ja odebrała
od 20 tc miałam silniejsze boje w dole plecow wtedy nie wiedziałam ze były to skurcze....niestety dowiedziałam sie o tym w szpitalu....
teraz chce zajść w kolejna ciaze.... lekarze twierdzą ze wielkim błędem było założenie pessara ze powinien to byc szew mcdonalda.... teraz proponują mi żebym juz teraz zaszła w ciaze i miedzy 12 a 14 tc założona szewmxdpnalda plus jakaś taśmę dodatkowo na szyjke.... mówią ze ze skurczami tez sobie jakos poradzimy duze ilosci magnezu relanium ewentualnie szpital... no i oczywiście bezwzględne leżenie....
dziewczyny strasznie sie boje choc nie wyobrażam sobie zeby moja córeczka byla jedynakiem.... czy rzeczywiście ten szew mcdonalda jest dobry? to forum ma tyle stron ze pewnie czytalabym je z rok
Dziekuje z góry za informacje