reklama
Forum BabyBoom

Dzień dobry...

Starasz się o maleństwo, wiesz, że zostaniecie rodzicami a może masz już dziecko? Poszukujesz informacji, chcesz się podzielić swoim doświadczeniem? Dołącz do naszej społeczności. Rejestracja jest bezpieczna, darmowa i szybka. A wsparcie i wdzięczność, które otrzymasz - nieocenione. Podoba Ci się? Wskakuj na pokład! Zamiast być gościem korzystaj z wszystkich możliwości. A jeśli masz pytania - pisz śmiało.

Ania Ślusarczyk (aniaslu)

  • Kochani, niech te Święta będą chwilą wytchnienia i zanurzenia się w tym, co naprawdę ważne. Zatrzymajcie się na moment, poczujcie zapach choinki, smak ulubionych potraw i ciepło płynące od bliskich. 🌟 Życzę Wam Świąt pełnych obecności – bez pośpiechu, bez oczekiwań, za to z wdzięcznością za te małe, piękne chwile. Niech Wasze serca napełni spokój, a Nowy Rok przyniesie harmonię, radość i mnóstwo okazji do bycia tu i teraz. ❤️ Wesołych, spokojnych Świąt!
reklama

Starania po straconej ciąży

reklama
Bafinka świetnie wyglądasz :) Walczymy kochana walczymy. Od tego cyklu biorę Clo, ale staram się nie nastawiać, że od razu po nim zajdę, chociaż cały czas z tyłu głowy to siedzi ...
 
Ją od siebie dodam że w walce pozytywne myślenie to 50%sukcesu! Są chwile zwątpienia i strachu ale mi o wszystko trzeba myśleć pozytywnie.
Bafinko śliczny brzuszek. Jeszcze troszeczkę i mała będzie z Tobą. Gratuluję wytrwałości:-)
 
Zobacz media 717823
oto i Kornelka:) leży w poprzek i strasznie kopie mnie w boki i żebra.. daje popalić ale juz niedługo będzie ze mną:) DZIEWCZYNY WALCZCIE, NAPRAWDĘ WARTO:)

anetko i jak u ciebie??
jaka chudzinka, u mnie 23 leci i wiekszy :) choc duzo osob gada, ze malutki mam hehe, wedlug mnie rosnie i rosnie, ale dopiero 2 kg na plusie
 
Mmufinka przykro mi:-( u mnie jest tak jak pisze kamkaz, przyjmują Cię, robią dwa USG, podają tabletkę, po której zaczynasz mocno krwawic, pozniej znowu USGi łyżeczkowanie i po kilku godzinach puszczaja do domu. W sumie 1,5 dnia w szpitalu. Ja naa szczęście nie bylam na sali z ciezarnymi, ale ryczeć mi się chciało jak słyszałam bicie serduszek podczas ktg. Wczoraj minął rok od zabiegu...
Beti trzymam kciuki !
Bafinka czas leci, brzucho już pewnie spory :-)
Aneta będzie dobrze, kciuki za badania młodego.
Paraplu kiedy znowu zaczynacie starania?

Nie wiem w sumie ale raczej juz nie w tym roku. Blokade mam straszna i musze po prostu poczekac az mozgownica mi pozwoli.


Napisane na iPhone w aplikacji Forum BabyBoom
 
Zobacz media 717823
oto i Kornelka:) leży w poprzek i strasznie kopie mnie w boki i żebra.. daje popalić ale juz niedługo będzie ze mną:) DZIEWCZYNY WALCZCIE, NAPRAWDĘ WARTO:)

anetko i jak u ciebie??
Piękny brzuszek!!! :) Walczymy!

Mam pytanie - większość dziewczyn mówi, że zaszła jak "odpuściła", "wyluzowała" itp.
Jako że ja wiem, że ja jestem nastawiona na cel, nie odpuszcze i nie wyluzuję raczej, to czy jest ktoś komu udało się zajść w szczęśliwą ciążę NIE wyluzowując, tylko właśnie walcząć, będąc pozytywnie nastawionym, ale wciąż nastawionym na cel? :)
 
teraz w czerwcu abo w lipcu zmieniły sie przepisy po kobiety po poronieniu mają miec osobne sale i mają sie z mamami przy nadziji nie stykać. Nawet nie powinny rodzić razem. Tylko ze nie wszędzie respektują te prawa. Dla mnie to było bardzo trudne jak słyszałam serduszka na ktg .
 
teraz w czerwcu abo w lipcu zmieniły sie przepisy po kobiety po poronieniu mają miec osobne sale i mają sie z mamami przy nadziji nie stykać. Nawet nie powinny rodzić razem. Tylko ze nie wszędzie respektują te prawa. Dla mnie to było bardzo trudne jak słyszałam serduszka na ktg .
ja lezalam z pania, ktora byla w ciazy, ja ronilam, ona lezala na pdtrzymaniu, to bylo dwa lata temu
 
jak leżałam do porodu z Jasiem to była u nas na sali dziewczyna która poroniła, to co ona przeszła ja nie rozumiałam przez 7 lat aż do lipca. Bardzo dobrze żę zmienili prawo bo to dla niej było trudne. Ona cały czas była gdzieś na szpitalu bo jej było trudno, przychodziła tylko na spanie. Szkoda ze nie da sie tak łatwo zmienić podejścia położnych i lekarzy żeby było bardziej ludzkie przynajmniej niektórych.
Ja teraz nie mogłam sobie poradzić i po prostu wyłam, z sąsiedniej sali przyszła dziewczyna w zaawansowanej ciąży z troską w oku. To było bardzo trudne kiedy musiałam jej z łzami w oczach powiedzieć że jest ok tylko po to by jej bardziej nie obciążać i przygnębiać ona też tam dla przyjemności nie była.
Rodziłam na sali porodów choć położne mówiły ze nie powinnam tam rodzić. Za szerokim słupem rodziła dziewczyna córeczkę na pewno słyszała nasze rozmowy z położna czy lekarzem. Z godzinę leżałyśmy koło siebie przyszedł do niej lekarz potem drugi jakieś małe zamieszanie i wywieźli ja na cesarkę, lekarze jak szli to szeptali co wpisać zęby uargumentować cesarkę. Urodziła dziewczynkę zdrową na szczęście. Myślę ze to cc miała ze strachu, że wymusili.
 
reklama
hej dziewczyny, u mnie cyrk na kółkach.
Byłam w szpitalu od 7:30 siedziałam i do 11:30 pobrali mi tylko krew na beta hcg.
Więc w kurzona po 4 godzinach wyszłam na własne żądanie (nie miałam wyjscia partner do pracy a od szpitala mamy kawałek)
No więc wyszłam. z zamysłem ze wróce z krwawieniem (delikatne plamienia mam)
No ale coś mnie podkusiło i zadzwoniłam po wynik bety. Ostatnio 16.08 miałam 991.9 (10% wzrostu od wcześniejszy) no więc dzwonie a tam wynik 3323,0 :O Jestem w szoku ...
Za dwa dni pojade z tym skierowniem niech mi znow tam zrobią betę, nie nastawiam się bo to inne laboratorium no ale wątpie zeby aż tak mogły być rozbieżne wyniki...Wzrost o 40%...Juz sama nie wiem, nie potrzebnie pojechałam, mogłam zostac...Juz nie mam jak wrocic bo jestem sama z dziecmi ...Ale jestem w ogromnym szoku, boje sie ze znow narobie sobie nadziei ...
 
Do góry