reklama
Forum BabyBoom

Dzień dobry...

Starasz się o maleństwo, wiesz, że zostaniecie rodzicami a może masz już dziecko? Poszukujesz informacji, chcesz się podzielić swoim doświadczeniem? Dołącz do naszej społeczności. Rejestracja jest bezpieczna, darmowa i szybka. A wsparcie i wdzięczność, które otrzymasz - nieocenione. Podoba Ci się? Wskakuj na pokład! Zamiast być gościem korzystaj z wszystkich możliwości. A jeśli masz pytania - pisz śmiało.

Ania Ślusarczyk (aniaslu)

reklama

Starania po straconej ciąży

Hej hej odzywam się.
Dalej krwawię, betę powtarzam w poniedziałek, w czwartek odstawiłam luteinę i w końcu przyszedł w miarę normalny okres tylko jakoś dużo skrzepów.
Marcepanek pisałam w czwartek, że beta słabo przyrasta (ze120 na 150 przez 36 h) ginekolog mówi że to mogą być pozostałości po marcowym poronieniu jedno jest pewne to nie jest normal a zdrowa ciąża. Może to nawet lepiej bo teraz mam dużo na głowie. Mały ma w środę zabieg z susiakiem a ja muszę w końcu wrócić do pracy i w ogóle zadbać o siebie, poprawić wyniki krwi i przytyć jakieś. 10-12 kilo.
 
reklama
rozmaryn jaka ty szczupła musisz być, jeżeli aż tyle masz do przytycia. .zajmij się sobą, synkiem (trzymam kciuki za zabieg).Mam nadzieje że nie zostawisz nas. .
 
Witam dziewczyny :happy:


Rozmaryn strasznie mi przykro,że jednak się nie udało :-( Śledziłam wątek ukradkiem i ciągle miałam nadzieję,że będzie dobrze. Kochana....trzymaj się i wracaj szybko do formy. No i nie rezygnuj za nic w świecie ze swoich marzeń. Przytulam Cię do serca i życze wszystkiego dobrego :tak:


Dziewczyny u mnie jakoś leci. Pod względem objawów, to bardzo łagodnie. Dokucza mi tylko senność i zmęczenie, ale poza tym luzik. Żadnych mdłości (chyba,że nie zjem na czas), wrażliwości na zapachy itp....Na prawdę nie mam co narzekać. Martwi mnie jednak to,że odkąd zaszłam w ciążę, ciągle w domu chorujemy. Ja sama już dwa razy. Dzieci, to w zasadzie ciągle któreś coś ma. Ja oczywiście w panice, bo dokładnie rok temu mieliśmy też plagę chorób i wiecie jak się to skończyło. Boję się strasznie :-(

Dzwoniłam do położnej, ale pech chciał,że jest na urlopie do 21 lipca. Dla mnie to za późno,żeby dopiero zakładać kartę i referować do szpitala, więc jakaś inna ma mi znaleźć u siebie miejsce i dać znać jutro. Dobrze,że już ostatni tydzień szkoły, bo jak mnie zaczną ganiać, to się nie opędzę od wizyt.


O ciąży nadal nikomu nie mówimy. Po prostu się boję. Wiem,że to chore, ale tak mam i już. Może po I usg jakoś inaczej do tego podejdę....Na razie nie umiem :nerd:


Wszystkie Was pozdrawiam bardzo serdecznie! Ten tydzień mam jeszcze okropnie zabiegany, ale postaram się być na bieżąco :-)
 
Rozmaryn, w takim razie może warto żebyś wykorzystała ten czas dla siebie. Zadbaj o zdrowie psychiczne i fizyczne.

Magda fajnie że się odezwałaś. Który to już tydzień u Ciebie? Nie martw się tymi chorobami, Wszystko będzie dobrze. Przypadek Kaji był naprawdę wyjątkowy i bardzo rzadki. Głowa do góry, teraz musisz być silna dla swojego małego bąbla :) no i dla reszty swoich skarbów :) może nowa położna też będzie fajna? Bądź dobrej myśli :)
 
chciejka tak, już prawie na mecie.. choć przyznam, że chciałabym już niedługo urodzić. Niecierpliwię się trochę heh.
No i druga sprawa, że mała ostatnio zrobiła się strasznie leniwa, rusza się zdecydowanie mniej i nie wypycha się tak mocno, tylko wręcz leciutko.
No i się przez to stresuję, choć w necie piszą że tak bywa na krótko przed porodem bo dziecko "zbiera siły" więc może to to? W każdym razie sama ze sobą ostatnio wytrzymać nie mogę przez te nerwy i humorki więc i tutaj za dużo się nie odzywam żeby nie smęcić :-)
daj znać jak Twoja beta w tym tygodniu.

marcepanek niedługo drugi trymestr to te męczące objawy powoli powinny ustępować.

rozmaryn jak masz taką niedowagę to faktycznie warto najpierw wrócić do formy, przytyć. zrób coś dla siebie a na pewno i fizycznie i psychicznie poczujesz się lepiej. No i mimo wszystko zaglądaj do nas :-)

magda fajnie, że się odezwałaś. Dobrze, że objawy nie dają popalić, zwłaszcza jak tyle na głowie masz ostatnio. Obyś szybko miała czas trochę odpocząć. Choróbskami się nie przejmuj! Sytuacja z Kają była -tak jak pisze colly- wyjątkowa. Sama zresztą wiesz jak bardzo rzadko zdarza się, żeby na "zwykły" wirus była taka reakcja, sama nam to pisałaś. To się już nie powtórzy, na pewno. Wiem, to znaczy domyślam się jak się boisz, bo ten strach "powtórki" siedzi w każdej z nas. Ale musisz być dobrej myśli, tym razem będzie wszystko dobrze-zobaczysz :tak:
co do położnej to obyś z nowej była równie zadowolona jak z poprzedniej :-)
 
Rozmaryn przykro mi, że tak się sprawa ma... Może faktycznie to czas na reset, czas na zadbanie o siebie... A ja myślę, że mimo tego co kiedyś pisałaś, pomyślicie jeszcze o dziecku...
 
Natka, Colly dziękuję Wam :* Kochane, Nelly dostała do gorączki wysypki...No ciężko mi wmawiać sobie, że to nic takiego. Dokładnie ten sam czas, te same objawy u niej, dokładnie rok temu....Idziemy do lekarza po południu, ale nie wiem na co liczę? Wiem,że jej nie zdiagnozuje. Wtedy też tak było. Co mi pomoże? Ehh....psychicznie mi bardzo ciężko :-(


Położna nie dzwoni. Mam dziś paskudny dzień. Colly kończę 9tc, więc już późno na zakładanie karty ciąży....Dziś jednak nie mam siły do nich wydzwaniać. Jutro wizyta u dermatologa z córką, więc dopiero po południu znajdę chwilkę.


Ściskam Was dziewczyny serdecznie i za każdą potrzebującą trzymam kciuki :tak:
 
Magda jeśli dobrze pamiętam to to był wirus coxackie, nie masz możliwości zbadania siebie i córki???? może w takiej sytuacji lekarz by ci to zlecił...
 
reklama
Aniu okaże się po wizycie. Ponoć jest nikłe prawdopodobieństwo,że mogę złapać znowu coxackie, ale będę pytać. Tak samo o parvowirus, CMV, toxo i inne....Boje się okrutnie :-( Dam znać później.
 
Do góry