reklama
Forum BabyBoom

Dzień dobry...

Starasz się o maleństwo, wiesz, że zostaniecie rodzicami a może masz już dziecko? Poszukujesz informacji, chcesz się podzielić swoim doświadczeniem? Dołącz do naszej społeczności. Rejestracja jest bezpieczna, darmowa i szybka. A wsparcie i wdzięczność, które otrzymasz - nieocenione. Podoba Ci się? Wskakuj na pokład! Zamiast być gościem korzystaj z wszystkich możliwości. A jeśli masz pytania - pisz śmiało.

Ania Ślusarczyk (aniaslu)

reklama

Starania po straconej ciąży

Nanu, Myszko, Karo gratuluję wizyt ale Wasze dzieciaczki rosną szok:happy:
Witam sie z osobami których wczesniej nie znałam HELLO:rofl2:
Marta-I kciuki za wizytę&&&&&&&&&&&&


Danutaski pięknie waga spada i współczuje nalotów tak szybkich i problemów z kroczem trzymaj sie i ucałuj NInkę
 
Ostatnia edycja:
reklama
Danutaski ludzie to nie maja wyczucia normalnie!!! Na szczescie u nas tak nie ma, bo na pewno nikogo bym nie wpuscila, zwlaszcza w twojej sytuacji tak ciezkiego porodu! No i nie ma jak liczyc na mezow hahahaha:-Dzawsze cos wykombinuja:-D

Myszko no patrz jakie sprytne! Majty moge z cala odpowiedzialnoscia polecic, bo mam te same co przed ciaza i sie dopasowuja do rosnacego tylka z powodzeniem. Oczywiscie na poczatku kupilam jedne, zeby sprawdzic na sobie, a potem hulaj dusza!!:-)

Magda ja od lat kupuje w intimissimi, tutaj nawet mam outlet wiec jakies przecenione biustonosze zawsze sie znajda. Kocham ta marke, bo akurat na mnie wszystko pasuje, nic mnie nie gryzie ani nie uwiera, maja super bawelne, ktora po milionowym praniu sie nie rozciaga (przynajmniej mnie) i uwielbiam rzeczy bezkoronkowe, co oni akurat maja w dostepie nieograniczonym. Jakakolwiek bielizne, pizamy kupuje tam.
 
Z dnia na dzień czuję się coraz lepiej, myślę że dość szybko dochodzę do siebie. Obecnie najgorsze są zawroty głowy po wykonaniu jakiejś czynności fizycznej np wejście po schodach :tak: robią mi się mroczki przed oczyma, więc jak wchodzę na górę to muszę chwilkę odczekać zanim wezmę Ninę na ręce.
Wracając jeszcze do porodu, prawdą jest, że o bólu się zapomina - gdy patrzę na nasz kochany skarb, to myślę że przyjście na świat takiego maluszka jest warte dziesięciu takich porodów i więcej, i już w tej chwili wiem, że kiedyś, jak zdecyduję się na drugą pociechę, będę chciała rodzic naturalnie - jedyne co, że będę miała inne nastawienie psychiczne. Głównym "minusem" w całym moim porodzie myślę że byłam ja sama, bo gdy poród ciągle nie postępował, to psychicznie się poddałam i to był błąd. Przecież daliśmy radę i czujemy się coraz lepiej !!

Pytanie jeszcze do mam karmiących i tych które kiedyś karmiły - ciągle chodzę głodna, jem tyle co nigdy w życiu, a waga mi spada, czy to przez to produkuję mleczko dla córci? Co jeść aby mleczko było "treściwe"?
Z góry dziękuję za podpowiedzi.
 
Jak dorwe sie kompa to wrzuce Ci diete. Choc tu diety nie zalecaja tylko obserwacje malucha.
Nie jedz owocow pestkowych typu wisnie, czeresnie, malo smazonego sporo jarzyn i owocow i pij herbatke z kopru. To normalne, ze na produkcje potrzeba wiecej tzn czesciej jedzonka.

Z tymi zawrotami to masz jeszcze slaba krew, sok z buraczka kochana i szpinak.
Czekamy na focie Ninki.
Dla obu dzielnych dziewczyn duzo zdroweczka:*
 
Danutaski jak w czasie ciazy jadlas wszystko to tak samo i teraz. Waga ladnie spada, wiec nie masz sie co martwic dieta i mozesz sobie nawet pozwolic na zwiekszenie kalorii czyli wiecej weglowodanow. Z tego co widzialam u kolezanki to wazne jest picie wody przynajmniej potora litra dziennie i tak jak mowi Myszka czerwone buraczki w kazdej postaci na poprawienie krwi. Nawet jesli nie karmisz piersia, ale sciagasz pokarm to dla organizmu jest to wysilek, wiec jedz jak tylko jestes glodna.
 
Danutaski no to doczytalam o "Gamoniu jednym" ... no patrz nie dosc, ze gamon to neszcze lamaga ;-)
Gosci masz racje olewaj to nie czas na odwiedziny, mnie jak chcieli szybko odwiedzic to tylko w szpitalu, a ze w dou wszedzie gdzie dalo sie usias mialam porozklafane reczniki, zeby sladow nie robic bo latalam bez gacizeby szybko sie goilo

I tez mi poscil ostatni szew jak weszlam do domu po szpitalu, a tam nic nie zrobione bylo...nogi mi sie ugiely i usiadlam w fotelu...

przykladowa dieta

http://jak-byc-mama.pl/2009/10/26/przykladowe-menu-dla-kobiety-karmiacej-piersia/
 
Ostatnia edycja:
Cześć kochane,

odezwałam się głównie ze względu na Danutaski aczkolwiek w miarę regularnie podczytuję Was i jestem na bieżąco.
Nanu, wspaniałe wieści !

W ogóle przyznaję że kiedy oglądam Wasze suwaczki, to wszystko mi się przypomina...To niesamowite, ale to było nie tak dawno....

Danutaski , może nie czytałaś wcześniejszych wpisów ale ja w pierwszym tygodniu po porodzie zrzuciłam 9 kg, a więc tyle ile przytyłam w ciąży.
A w chwili obecnej, a więc dziś kiedy Lidia kończy 3 tygodnie mam już 14 kg na minusie! :biggrin2:

Tak więc podczas karmienia waga ładnie spada, prawie zawsze...choć wiadomo- organizmy są różne.

Ja również ciągle mam uczucie głodu pomimo tego że jem regularnie. Najgorzej jest w nocy, bo czasami tak mnie ssie w żołądku że nie mogę spać:tak:

A po każdym karmieniu czuję się masakrycznie "wysuszona". Po prostu jak tylko odkładam Lidię muszę od razu iść uzupełnić płyny, bo inaczej zasycha mi w ustach.

Jeśli chodzi o moją dietę- naczytałam się i powiedziano mi też dużo, że w pierwszych 2-3 miesiącach nie wolno w ogóle się odchudzać. I ze względu na to że żołądeczek noworodka jest jeszcze "świeżutki" to lepiej nie katować dziecka od razu tylko powolutku wprowadzać różne produkty.
Ja np. nie jadam wciąż żadnej surowizny. ŻADNEJ ! Jeszcze nie teraz....
Wszystko gotowane albo pieczone. Jem prawie codziennie porcję mięsa, albo gotowanego albo pieczonego. Warzywa również gotowane. Wędliny chude, nabiał w postaci sera żółtego i serków wiejskich(bo takie lubię), kasze, pieczywo....
Z przegryzek mam pod ręką wafle ryżowe.
No i piję codziennie kompot z jabłek. Jak tylko chce mi się pić to sięgam właśnie po kompot, bo jest przygotowany. Poza tym co 2 dzień piję melisę i herbatę koperkową.


Tak wygląda mniej więcej moje menu.


Moja Lidia ładnie już przybiera. Pokazały jej się pucki :biggrin2: A najważniejsze że pięknie przesypia nocki. Budzi się na karmienie tylko 2 razy, przez co ja chodzę wyspana i wypoczęta :tak: Cudowne dziecko!


PS. Danutaski, jak to się stało że Twoja córcia urodziła się z niższą wagą urodzeniową od mojej , pomimo że USG wskazywało Wam na ok. 3400 g ??
 
Witam w piątek :)

Gatto już się zaczęłam pomału nakręcać jak wczoraj napisalas o moim obiecującym wykresie:)
Miałam w planie poprosić moją ginkę o jakąś luteinę albo albo coś bo ja zawsze miałam problem z progesteronem ale w sumie sama nie wiem bo odebrałam dzisiaj wyniki i mam 22.28 ng/ml przy normie od 0.20 do 25.60.
Ale niestety nie raczyli napisać norm dla kazdej fazy i nie wiem do konca czy to dobrze. Niby w normie. W razie jakby @ przyszła to idę go ginki i zaczynamy staranka:)

Anila i Zapominajka -też jestem za spotkaniem tylko też bym wolała herbatkę bo kawa mi jakos nie wchodzi:)

Nanu-gratuluję wizyty i usłyszenia serduszka.

Danutaski-gratuluję córeczki
 
Myszko2829 dziękuję, szpinak i buraczki lubię więc podjadam, dodatkowo jestem cały czas na lekach na produkcję czerwonych krwinek więc mam nadzieję że niedługo się unormuje.
Co do mojego M, ma kruche kości, w swoim życiu miał 8x złamaną rękę, no ale żeby inna kość to pierwszy raz więc mamy żeberko :-D.
Ponieważ ma łamliwe kości, ubezpieczamy go dosyć wysoko, co by w razie połamania czegoś i jego niezdolności do pracy móc sobie finansowo poradzić, skoro wiemy że ma tendencję do łamania. No i tak po upadku pojechał na wizytę do lekarza, i dzwoni do mnie i mówi "mam dobrą i złą wiadomość: zła to taka że złamałem żebro, dobra że za 3 miesiące wpadną nam dodatkowe pieniążki;-) no więc staramy się nie umartwiać nad sobą i przynajmniej jakaś korzyść z jego cierpienia (wredna jestem co nie? :tak:) a że chodzić nie umie i się wywraca to już nie moja wina :-p.
Gatto apetyt teraz mam kilka krotnie większy niż w ciąży! Więc jem :tak:
Kochająca_mamo30 okazało się że miałam bardzo dużo wód płodowych, no i z tą wagą maluszka no to widać u mnie jak dokładne jest usg. W dzień porodu mierzyłam obwód brzucha miałam 96cm, po odejściu wód płodowych położna zmierzyła i było 84cm, wyglądałam jak w 6/7 miesiącu ciąży, wtedy już wiedzieliśmy że córcia będzie malutka. Z tego też powodu że była drobna i miała dużo wód, fikała sobie koziołki do tak późna, no i przy porodzie źle się ułożyła też dlatego że miała miejsce, dlatego musieliśmy kombinować podczas bóli partych.
Ja jem codziennie 2 jabłuszka, bo leki które biorę na krew powodują zastój:zawstydzona/y: a jabłka pomagają mi "rozruszać jelita" i mogę iść na kibelek. Herbatkę z kopru dorwałam dopiero wczoraj, pisze żeby pić 2-3 dziennie, na razie zacznę 3, a jak będę widziała że mleczka starcza to wtedy zmniejszę, aby nie "nadprodukować" mleka. Laktator na początku miałam ręczny, więc odciągałam co 7 godzin bo nie miałam jak inaczej, wtedy w piersi było full a ręce umierały, podejrzewam że to zmniejszyło produkcję mleczka. Od 2 dni mam elektryczny, gdy pierwszy raz użyłam, to aż mi oczy zaczęły łzawić ze szczęścia, że mnie już ręce nie będą boleć, i teraz odciągam co 3 godziny i mam 60-90ml.

Fuma_foch wynik dobry dla tej fazy, zwracaj teraz uwagę na tempkę, jeżeli będzie miała tendencję spadkową to raczej przyjdzie @ a jeżeli będzie rosnąć bądź utrzymywać się na tym poziomie to są szanse na dwie kreseczki, powodzenia &&&&&&&&&&&&&&&&&

Dziękuję za wszystkie rady, na pewno z nich skorzystam !!
 
reklama
Do góry