reklama
Forum BabyBoom

Dzień dobry...

Starasz się o maleństwo, wiesz, że zostaniecie rodzicami a może masz już dziecko? Poszukujesz informacji, chcesz się podzielić swoim doświadczeniem? Dołącz do naszej społeczności. Rejestracja jest bezpieczna, darmowa i szybka. A wsparcie i wdzięczność, które otrzymasz - nieocenione. Podoba Ci się? Wskakuj na pokład! Zamiast być gościem korzystaj z wszystkich możliwości. A jeśli masz pytania - pisz śmiało.

Ania Ślusarczyk (aniaslu)

  • Czy pomożesz Iwonie nadal być mamą? Zrób, co możesz! Tu nie ma czasu, tu trzeba działać. Zobacz
reklama

Starania po straconej ciąży

reklama
witam serdecznie. Od operacji minęło prawie 5 miesięcy. 2 mies. temu podjęliśmy na nowo starania.
Data ostatniej @ 24.9 cykle od operacji 28-29 dni. beta w 32 d.c. 44, w 34 d.c. 134 tak się boję.....niby wzrost jest prawidłowy, ale wartości niskie, wizyta u gina 2.11, potrzymajcie kciuki, proszę!

Qcz serdecznie gratuluję!
 
Ostatnia edycja:
witam,,ja mialam usuniety jajowod w marcu,czyli 7 miesiecy temu,niestety ciaza zniszczyla jajowod,i od kilku dni boli mnie w miejscu po jajowodzie,,bolalo ktoras z Was,,bo zaczynam sie martwic,,,ja tez staram sie o drugie dzieciatko i mam co raz mniej nadziei,,,,pozdrawiam
 
ewelka10 jak zaszłam w pierwszą ciążę to to był ostatni miesiąc prób przed ślubem, bo chcieliśmy by Maleństwo było już odchowane, a gdybyśmy się starali zalecane min 3 miesiące po poronieniu to dzidzia by wyszła na sam ślub. Od stycznia zaczęłam się leczyć na wykryte Hashimoto i trochę nielegalnie zaczęliśmy się starać (lekarz kazał poczekać aż TSH będzie poniżej 2, ale to tak wolno spadało więc jak już byłam w granicach normy to daliśmy sobie zielone światło) miesiąc przed ślubem, bo myśleliśmy że znów trzeba będzie poczekać kilka miesięcy, a tu mimo stresu, tylu przelotów, itp od razu się udało. Ale nie mamy pojęcia kiedy, bo cykl mam nieregularny, nie mierzyłam temperatury ani nie sprawdzałam śluzu, więc data narodzin jest wg wielkości fasolki a nie z ostatniego cyklu.
A u Was ewelka10 jak to wygląda? Zaczęłaś sobie robić test owulacyjny czy zdajecie się na naturę? Jak robiłaś te wyniki to wyszły dobre? No i wśród nich nie widziałam skierowania na badanie hormonów tarczycy a u mnie gin powiedziała że to mógł być główny powód. Na szczęście nie trafiłam na taką, co to mówi, że "tak się zdarza z pierwszą ciążą u wielu kobiet" bo im tak najłatwiej powiedzieć zamiast poszukać problemu.
Dziewczyny, polecam nie skupiać się na zajściu w ciążę to wtedy jest najłatwiej, wiem że wszyscy tak mówią i to nie jest proste ale jakoś tak to działa. Najlepiej wyjechać gdzieś na wakacje, cieszyć się seksem ale nie myśleć, że musi się teraz udać, bo może się uda w następnym cyklu.

AHA!!!, nie zaszkodzi po stosunku bioderka trochę wyżej ułożyć, by nasienie za szybko nie wypłynęło. Tak sobie pomogłam (chyba) przy Aniołku i przy obecnej ciąży też się trochę powyginałam. U koleżanki też to być może pomogło.
Trzymam kciuki i pozdrawiam serdecznie
 
Ostatnia edycja:
No własnie chyba tarczycy nie sprawdzałam - jakie to są odczynniki - myslałam że to TSH czy jakoś tak??? najwyżej zrobie prywatnie... my obecnie próbujemy bez wspomagania stawiam na naturę co ma być to będzie - chociaż wiadomo że chciałabym jak najszybciej;) i tak ciężko o tym nie myśleć, to raczej się nie uda i myślę że wszystkie Aniołkowe mamy tak mają - Ty galwaygirl miałaś nieco lepiej bo zajęłaś się ślubem, przygotowaniami i w takich okolicznościach to faktycznie można choć na chwilkę zapomnieć... może trzeba by pomysleć nad ponownym weselichem;););) jeżeli chodzi o wyniki to wszystko było ok. tylko znowu potweirdziło się ze miałąm cytomegalię, ale igm było ujemne tylko igg zwiększone, czyli już chorowałam... a jak Twój maluszek galwaygirl znacie już płeć????
 
Z dwóch USG wyszedł Synek, ale różnie bywa, staram się nie nastawiać, bo czasem wychodzi że to pępowina, a ja będę się cieszyć po prostu z Dzieciątka. Co do badań to mi zleciła TSH i FT3 lub 4. Jak się staraliśmy za pierwszym razem to lekarka powiedziała przy 4 miesiącu starań, że 6 miesięcy to minimum do starania, a jak mniej to żeby nawet się nie stresować, bo jak sama zauważyłam łatwo jest wpaść ale jak bardzo chce się dziecko to wychodzi dużo trudniej. Oglądałaś Ladies? Tam jedna laska jeździła do męża za granicę i bardzo chciała zajść w ciążę i ona po stosunku kładła się do góry nogami, (tylko że on okazał się gejem i jego plemniki wcale nie dojrzewały w trakcie jej nieobecności, no ale to już inna para kaloszy, hehe) Trzymam kciuki ewelka10 jeszcze będziemy miały rówieśników. TYLKO MYŚL POZYTYWNIE!!! Wiem, skup się na liście prezentów pod choinkę i co pysznego przyszykujesz na Wigilię!!!
 
A na własnie fajnie byłoby się skupić na Wigilii i na jedzeniu - tyle że na diecie obecnie jestem;) kurcze to nie wiem czy robic ta tarczyce, ciekawe dlaczego nie dała mi skierowania na to moja ginekolog... no i znowu bede miala mola robic te badania teraz czy nie robic bo i tak czy inaczej bedziemy sie starac;);):)

A co do Twojego synka???(chyba;)) to podobno skoro lekarz twierdzi ze bedzie chłopiec to rzadko kiedy się myli - bo to bardziej pewne niż jak podejrzewa ze moze byc dziewczynka;) a czy Ty poznałas dokładną przyczynę swojej straty, czy to pewne ze stało sie to z powodu tarczycy własnie??? napisz prosze jesli mozesz na jakim etapie straciłaś swoje maleństwo i co się dokładnie stało??? w moim przypadku u mojego synka nie wykształciły się nerki i były problemy z łożyskiem (było za grube) nie wiem czy to moga być symptomy problemów z tarczycą w ciązy...???
 
Czesc dziewczyny jestem tu nowa. Dlugo sie Zbieralam aby dolaczyc do forum . Mam 30 lat i staramy sie o dziecko od trzech lat. Robiłam wiele badań i niby wszystko ok jedynie prolaktyna szaleje, ale daje się regulowac lekami. 3 inseminacje nieudane. Przed invitro chciałam sobie zrobić przerwe w staraniach i odpoczac, bo źle znoszę stymulacje. I udało nam się całkiem naturalnie. Ale dlugo sie nie da cieszylismy bo poronilam w 7 tygodniu. Minelo 28 dni od poronienia i czekam na miesiaczke. Nie wiem co będzie dalej. Jakie będą procedury. Czy to że zaszlam w ciaze coś zmienia. Nie mam zamiaru się poddawać, choć nie jest łatwo. Ale nadal będę walczyć o moje marzenia. Lekarze mówią że mamy dalej się starać i nie robić przerwy. A jak było z wami po poronieniu? Mi lekarka powiedziała że jeśli przez 3 lata nie zachodzilam to znaczy że nie jest dobrze i dalej powinnam podchodzic do inseminacji i nie czekać na cod. Latka lecą i trzeba dzialac. Dziwi mnie to że zaszlam naturalnie. Kupiłam sobie cyklo test baby (na baby compa szkoda mi było kasy) i będę sobie badać dni plodne. Pewnie to badziew ale wiecie jak to jest dobrze, ja muszę coś robić, to jak narkotyk. Miesiąc bez działania to miesiąc stracony, a ja tak bardzo marze aby tulic mojego aniolka w moich ramionach.)
 
reklama
Do góry