G
gość 94049
Gość
Hej
Pomimo, iz moja pierwsza ciąża nie była planowana, to po stracie od razu postanowilismy sie starać. Tzn. jak gin dał nam zielone światło. No kilka miesięcy minęło i nic. Smutek żal, łzy czasami. A następnie głowa do góry i od nowa. Łatwo nie jest, ale cóż..... wokół same ciężarne albo noworodki....ech nie potrafię sie cieszyc z innymi....
Pomimo, iz moja pierwsza ciąża nie była planowana, to po stracie od razu postanowilismy sie starać. Tzn. jak gin dał nam zielone światło. No kilka miesięcy minęło i nic. Smutek żal, łzy czasami. A następnie głowa do góry i od nowa. Łatwo nie jest, ale cóż..... wokół same ciężarne albo noworodki....ech nie potrafię sie cieszyc z innymi....