Cześć dziewczyny... 5 marca usunięto mi cp z prawego jajowodu... mojemu dziecku biło już serduszko... jutro zdejmują mi szwy... jajowód udało się uratować...
Magda_Mr - nie chcę Cię straszyć, bo każdy przypadek jest inny... chcę również Tobie napisać o swoim...
Ja też miałam pęcherzyk w macicy... był "młodszy"=mniej rozwinięty niż wskazywałyby wyliczenia z cyklu (miał nieregularny kształt). Robiłam USG w 6 tc, a on wyglądał na jakiś 5tc.
Nim powtórzyłam USG (miałam je zrobić marca) dostałam krwawienia, w szpitalu zrobiono mi usg, na którym najpierw lekarz zobaczył mój pęcherzyk, już bardziej kształtny, z ciałkiem żółtym... a potem drugą ciążę w prawym jajowodzie... dzieciątku biło serduszko, więc to był zdecydowanie 7tc zgodnie z cyklem... tyle że w jajowodzie, przy samym jajniku... Wygląda na to, że mielibyśmy wymarzone bliźniaki dwujajowe... ciąża w macicy obumarła... (wspaniała Pani Doktor, która mnie operowała powiedziała, że niektórzy lekarze do tej pory nie wierzą, że takie dwie ciąże jednocześnie są możliwe... mój przypadek jest 3 w jej pracy zawodowej, z którym się zetknęła).
Moja rozpacz mrozi mi serce... ból jest trudny do opisania... któraś z Was to już tu napisała... nie można tego zrozumieć, jeśli się tego nie przeżyło... wybaczcie jeśli zdania nie są składne, w tej chwili tego nie widzę...
Czekamy na wynik badania hist-pat. Wiem, że kiedyś zdecydujemy się na kolejną próbę (poprzedzimy ją badaniem HSG, bo nie wyobrażam sobie przeżyć powtórnie takiej straty...), ale w tej chwili po prostu chcę przeżyć swoją stratę, pozwalam sobie na rozpacz, żal, płacz, smutek... Chcę się pożegnać z moim małym aniołkiem tak, jak tego potrzebuję...
Nigdy nie pisałam na forum... a teraz i tego potrzebuję...
Magda_Mr - Idź do innego lekarza, zrób jeszcze jedno usg... cp ujawnia się około 6-7tc, naprawdę warto to sprawdzić i spać spokojnie, niż potem cierpieć z powodu utraconego zdrowia (zwykle cp w jajowodzie kończy się usunięciem jajowodu)... Życzę Ci z całego serca, żeby Twoja ciąża była zdrowa.
Pozdrawiam.