W sumie jednoznacznie nie wiem co było przyczyną. Pierwsza strata w kwietniu 2017 8/9 tc serduszko przestało bic, poronienie zatrzymane, nic nie wskazywało na to że jest źle, dowiedziałam się dopiero na usg. Zabieg, powrót do formy i bez badań. Kolejna strata identycznie w listopadzie 2017. Zrobiłam ale masę badań, wyszły mutacje mthfr - na to witaminy metylowane i muacja pai1 - na to acard i heparyna, wyszły przeciwciala ana - na to plaquenil a później w ciazy encorton (oba na obniżenie odporności I wyciszenie organizmu), do tego była ueraplazma więc przed staraniami antybiotyk razem z mezem. I do tego konska dawka progesteronu - luteine podjezykowa. Ale udało się
W kwietniu 2019, tydzień przed drugą rocznica straty urodzilam zdrowa córeczkę