milka1234
Zaangażowana w BB
Ale jak będziesz tak myślała to jak chcesz się cieszyć przyszłą ciążą? Pokochaj najpierw siebie. Musisz nabrać równowagi psychicznej bo to jak się teraz czujesz napewno nie pomoże. Może zamiast usilnie myśleć o niepowodzeniu zacznij pracować nad sobą, nad emocjami które w Tobie siedzą.Wiem masz rację ale ja w tej chwili jestem w złym stanie ;( czytam o tym wysiłku i siedmiu lnianym zastanawiam się czy nie zacząć brać mam dosyć już mojego życia jestem bezużyteczna i beznadziejna ;(
Napisane na SM-J510FN w aplikacji Forum BabyBoom
Powiem Ci jak było u mnie o pierwszą ciążę staraliśmy się 18 miesięcy, o drugą 35 miesięcy, a o trzecią 5 miesięcy. Jak dawałam sobie radę? Cieszyłam się z życia wyjście na kolację we dwoje, wypicie parę lampek wina, imprezy to czego w ciąży czy też jak już jest dziecko pod opieką nie można zrobić. Były też dni smutne gdzie widziałam w czarnych barwach, zaczęłam też myśleć jak to będzie jak dzieci mieć nie będziemy. Nawet chyba się w pewnym momęcie przyzwyczaiłam do tej myśli. Zaczełam szukać plusów bezdzietności i widziałam ich DUŻO. Jak już zaszłam w ciążę to się cieszyłam jak szalona, pierwsza strata, przy drugiej ciąży też łatwo nie było, teraz znów strata.
Wiem, że to wszystko co się u mnie dzieje jest po coś. Może po to abym bardziej doceniła to co mam, te lata starań może były po to abym mocniej kochała swoją córkę i lepiej znosiła jej trudny charakter, może były po to aby nasz związek się bardziej umocnił, abym zobaczyła w mężu partnera też w trudnych dla nas chwilach, może po to abym widziała, że się o mnie troszczy i jak bardzo kocha, a może po to abyśmy się oboje wyszaleli???? Nic nie dzieje się bez powodu. Widocznie każda z tych sytuacji miała mnie czegoś nauczyć.
Głowa do góry dziewczyno!!! Podnieś się i walcz dalej. Motto mego męża przez te lata starań "nie od razu Rzym zbudowano" Dużo cierpliwości życzę.
Napisane na LG-D722 w aplikacji Forum BabyBoom