reklama
Forum BabyBoom

Dzień dobry...

Starasz się o maleństwo, wiesz, że zostaniecie rodzicami a może masz już dziecko? Poszukujesz informacji, chcesz się podzielić swoim doświadczeniem? Dołącz do naszej społeczności. Rejestracja jest bezpieczna, darmowa i szybka. A wsparcie i wdzięczność, które otrzymasz - nieocenione. Podoba Ci się? Wskakuj na pokład! Zamiast być gościem korzystaj z wszystkich możliwości. A jeśli masz pytania - pisz śmiało.

Ania Ślusarczyk (aniaslu)

reklama

Starania po straconej ciąży

Lux wierze :)

Dziewczyny a macie jakieś doświadczenie z dość dużymi pęcherzykami ? ja po clo chyba troche przestymulowana jestem :/ jutro idę na podgląd czy choć 1 z 3 pękł, ale jakoś cudu sie nie spodziewam. w 15 dc maialm 23 i 28 mm i podany pregnyl.
 
reklama
Fabimama tez uwazam ze to normalny etap żałoby po dzidziusiu. Daj sobie na spokojnje czas zeby pogodzic sie z tym co sie stało.

Lux ja tez wierzę ze moj aniołek wrócił do mnie. Myślę sobie zawsze że tam w niebie czeka jeszcze jeden. I tak jak nigdy nie planowałam 3 dzieci tak teraz myślę ze będzie jak Bóg da. Możne nadejdzie taki dzień ze oba wrócą do mnie :)

Kulka niestety nie pomogę:( nigdy nie mialam monitoringu ani stymulacji cyklu wiec nie znam sie w ogóle.


Muszę sie Wam wyzalic dziewczynki. Moj wujek jest lekarzem i podejrzewa u mojego synak jakąś odmianę autyzmu. Załamała mnie ta wiadomosc. Jutro idziemy do lekarza po skierowanie na dalszą diagnostykę. Niestety mu ufam bo na prawdę facet sie zna. Mam tylko nadzieję ze w tym przypadku sie mysli. Proszę o kciuki i modlitwę za nas bo nie wiem jak to wszystko będZie:(:(


 
Dokładnie tak jak piszesz...

Dziś mąż wrócił do pracy. .. przy nim staram się być silna ale jak nie widzi to łzy dane płyną po polikach. Czy Wy też tak macie/ mialyście ze cis was rozsmieszylo... i przychodzila od razu taka czarna myśl ze nie macie prawa się śmiać bo przeciez dopiero co stracilyscie dziecko... nie piteacie sobie z tym poradzić... :( niepitrafie z mężem porozmawiać co dalej.... Jak się dowiedzieliśmy o ciazy... zrobilismy zamianę pokoi i przemeblowanie... mieliśmy ustalone gdzie będzie łóżeczko... komoda.. po powrocie z Polski mieliśmy malować.. teraz jak był w domku nie mogliśmy się zebrać żeby pomalować ten pokoj... nie chce tam wchodzić... nie wyobrazam sobie budzić się tam patrzeć w kat w którym miało być łóżeczko ...
Fabimama ja tak miałam po poronieniu i nadal tak mam ze jak się z czegoś rozesmialam to zaraz się karcilam i miałam mega wyrzuty[emoji53]chodze do psychologa i on się mnie zapytał Ale co z tego mam ze się będę smucila ? Nic to nie naprawi...A ja potrzebuje siły żeby walczyć...codziennie rano wstawać i żyć....
Spróbuj w ten sposób myśleć chociaż wiem ze nie jest łatwo bo raz się udaje A raz nie[emoji53] Staram się myśleć pozytywnie i zyc żeby nie zwariowac i nie zatracic sie w cierpieniu i nie stracic meza[emoji53]
Życzę żebyś znalazła w sobie siłę...

Napisane na SM-J500FN w aplikacji Forum BabyBoom
 
kochane nic nowego nie powiem ale musicie walczyć!!! tylko tak dojdziecie do celu którym jest sala porodowa:) ja wam powiem ze miałam okropne nastawienie.. o synka Gabisia starałam się prawie 2 lata potem ciąża zagrożona, trudny poród.. chcieliśmy z mężem różnicę między dziećmi 4 lata zaczęliśmy się starać jak Gabiś miał 2 żeby zdążyć po pół roku zaszłam i co nagle bez ostrzeżenia 10 tc krwawienie wyrok.. łyżeczkowanie.. 10 m-cy później kolejna wystarana ciąża i od początku wiedziałam że jest źle.. ale nie wiedział ze aż tak okazało się że pozamaciczna.. pęknięty jajowód krwotok operacja.. znów pustka.. do okoła wszyscy w ciąży a ja nie mogę, dziewczyny na forum też pozachodziły a ja nie.. znów 9 miesięcy i się udało i co?? 8tc ciąża sie nie rozwija znów łyżeczkowanie.. myślałam że to koniec:( nie miałam juz sił.. cały czas mam poczucie że jestem gorsza nie mam szczęścia nie wiem,. ale wszystko co złe ze dotyka mnie.. w tej ciąży długo nie umiałam się nią cieszyć.. dopiero z 2 tyg temu zaczęłam o niej mówić znajomym.. a przecież to juz połowa.. dla mnie te dzieci które odeszły juz nie wrócą i to że mam koleje maleństwo w brzuchu traktuję nie jak 2 dziecko lecz jak piąte.. Ja wieżę w martwych wstanie ze kiedyś je wszystkie zobaczę choć nie wiem jak bóg wskrzesi nienarodzone dzieci. Ale ufam że tak będzie.

dziś usłyszałam piękne słowa i już na zawsze ze mną zostaną.. "pogodzenie się ze stratą nie oznaczą
zapomnienia, oznaczają narodzenie nadziei na przyszłość.."

anetko a czemu takie podejrzenia?? mały się nie rozwija?? może jeszcze to nic aż tak poważnego.. przecież on jest malutki. Myślami jestem z tobą. Mojej siostry synek 1.3 roku miał juz skierowanie do neurologa i psychologa bo lekarze myśleli ze coś jest nie tak ( jest bardzo żywy) ale nic złego to nie wykazało.. do puki nie ma wyników jest nadzieja
 
Kobitki mam porobioe dosc aktualne badania co powinnam jeszcze zrobic co mówia te badania bo jestem zielona. Czeka mnie 4 poronienie w piatek jestem umowiona do immunoga jakie badania jeszce ? Problem byl teraz z owulacja bralam clo! zerkinjcie fachowym okien na te badanka ktore mam

TSH 0,66 (0,27-4,20)
FT4 1,29 (0,93-1,70)
FT 3 2,59 (1,80-4,60)
anty TPO 35,76 (0,00-35,00)
wynki 3dc
TSH 0,590(0,270-4,200)
FT 3- 5,40 (3,10-6,80)
FT 4-15,11 (12-22)
FSH 7,51
LH 4,75
estradiol 33
progesteron 0,16
prolaktyna 4,694,8-23,3)
testosteron (6,00-82,00)
insulina 11,6 92,6-24,9)
WIT D robilam teraz na swiezo D3 24 N(30-80)
Przeciwciala kardiolipdowe ACA IgG ujemny ( wynik sierpien 2014)
anty phospohlipidowe IgG 2,8 N(0,00 -10,00) wynik z sierpnia 2014
i wlasnie nie wiem czy dwa ostatnie wyniki powtarzac czy jaj zrobi sie je raz to na cale zycie?
 
Olka1981 witaj, bardzo mi przykro. Który to tydzień? Nie znam się za bardzo, ale jak na moje oko to strasznie niski progesteron masz.
 
Fabimama tez uwazam ze to normalny etap żałoby po dzidziusiu. Daj sobie na spokojnje czas zeby pogodzic sie z tym co sie stało.

Lux ja tez wierzę ze moj aniołek wrócił do mnie. Myślę sobie zawsze że tam w niebie czeka jeszcze jeden. I tak jak nigdy nie planowałam 3 dzieci tak teraz myślę ze będzie jak Bóg da. Możne nadejdzie taki dzień ze oba wrócą do mnie :)

Kulka niestety nie pomogę:( nigdy nie mialam monitoringu ani stymulacji cyklu wiec nie znam sie w ogóle.


Muszę sie Wam wyzalic dziewczynki. Moj wujek jest lekarzem i podejrzewa u mojego synak jakąś odmianę autyzmu. Załamała mnie ta wiadomosc. Jutro idziemy do lekarza po skierowanie na dalszą diagnostykę. Niestety mu ufam bo na prawdę facet sie zna. Mam tylko nadzieję ze w tym przypadku sie mysli. Proszę o kciuki i modlitwę za nas bo nie wiem jak to wszystko będZie:(:(


Kochana a jakie objawy ma Twój synek??? Moja siostra na syna z autyzmem... każde dziecko jest inne.. nie ma dwójki takich samych dzieci autystycznych... jedne dzieci W całkiem odcięte od świata a inne są jak całkiem zdrowe dzieci tylko maja małe zaburzenia. Głowa do góry.

OLA kochana tulam mocno!
 
Hej dziewczynki. Bylam z nim u pediatry i w szpitalu. Całą maszyne ruszylismy. Umowilismy sie ze 22.08 polozymy się razem na 4 dni w szpitalu i zrobimy wszystkie badania w tym eeg itd. Wybralismy ta opcje bo na pojedyncze badania czeka sie w kolejce kilka miesiecy a tak w 4 dni będZiemy mieli diagnoze. Teraz musimy tylko lekarke przekonac o wypisamie odpowiedniego skierowania o umieszczenie w szpitalu.

Jesli chodzi o to sie z nim dzieje to przede wszystkim mowa. Ma 2.5 roku a mowi pare slow. Nie buduje zdan nie wola. Slabo reaguje na swoje imie. Wydaje jakieś takie dziwne dzwieki potrafi caly czas krecic sie w kolko. No i ma caly czas opóźnienia w zdobywaniu umiejetnosci. Pozno bardzo usiad pozno zaczął chodzic. Nie spi sam i budzi się z krzykiem czesto. Dziwnie sie bawi. Wszystko po swojemu porządkuje np. Wszystko ustawia w jednej lini. Mam nadzieje ze to jakies inne zaburzenie a nie autyzm i przesadzajmy. Niestety nie moge sluchac dalej lekarki ze to normalne i ma czas na wszystko bo czas leci a nie widac poprawy :(


 
Ach i zapomnialam. Pierwsze z pytan w szpitalu bylo o moj porod. A ten mielismy bardzo ciezki. 18 h boli i mały nie chciał wyjsc. Byl w brzuszku cały czas bez wod bo szybko mi odeszly. No a potem nie moglam go wyprzec i wyciągnęli go proznociagiem. Niby dostał 10 punktow i wszystko bylo ok ale caly czas balam sie czy sie zeby byl dobrze dotleniony. Po tych problemach teraz widac ze moglo coś pojsc nie tak :( Boże mam nadzieje ze to sie nie potwierdzi bo biedny bedzie miał w zyciu po górkę mocno :(


 
reklama
Do góry