reklama
Forum BabyBoom

Dzień dobry...

Starasz się o maleństwo, wiesz, że zostaniecie rodzicami a może masz już dziecko? Poszukujesz informacji, chcesz się podzielić swoim doświadczeniem? Dołącz do naszej społeczności. Rejestracja jest bezpieczna, darmowa i szybka. A wsparcie i wdzięczność, które otrzymasz - nieocenione. Podoba Ci się? Wskakuj na pokład! Zamiast być gościem korzystaj z wszystkich możliwości. A jeśli masz pytania - pisz śmiało.

Ania Ślusarczyk (aniaslu)

reklama

Starania po straconej ciąży

reklama
Kamkaz a po czym wnioskujesz, że pokarm Ci się kończy? Może warto skorzystać z poradni laktacyjnej, powinni pomóc jeśli chcesz kp :) pokarm nie kończy się ot tak. A to, że dziecko "wisi" ciągle na piersi i wydaje się, że jest głodne wcale nie musi tego oznaczać, o ile dobrze kojarzę to zbliżacie się do 3 miesiąca a to jest niestety ta granica w której często matki przestają karmić bo myślą, że pokarm się kończy. A to jest tak, że dziecko ma wtedy większe zapotrzebowanie i ssie dużo po to, by laktacja się dostosowała i zwiększyła się producja pokarmu. Nie zrozum mnie źle, oczywiście nic na siłę :) piszę tylko, że warto skorzystać z pomocy doradcy laktacyjnego jeśli jest taka potrzeba. My mieliśmy już trzy razy takie chwile, że mała dwa-trzy dni dosłownie nie puszczała piersi, za pierwszym razem wszyscy mówili mi że się nie najada itd. A później laktacja się dostosowała i wszystko wracało do "normy" i rodzinka też przestała gadać hihi ;) jeśli masz ochotę to dołącz do grupy karmienia piersią na fb, dziewczyny stamtąd są naprawdę pomocne :)
Śliczna z Was rodzinka! Piotruś ale duży chłopak już :)

Aneta aż żal czytać o takiej "wizycie" :/ ehh jak mogą nawet nie zbadać na fotelu, nie zrobić usg. Masakra...
Co do pogrzebu to ciężkie chwile przed Wami. My, podobnie jak kamkaz, zbieraliśmy córeczkę ze szpitala i sami organizowaliśmy pochówek w obecności księdza. Trzymaj się, życzę dużo siły!
 
Kamkaz a po czym wnioskujesz, że pokarm Ci się kończy? Może warto skorzystać z poradni laktacyjnej, powinni pomóc jeśli chcesz kp :) pokarm nie kończy się ot tak. A to, że dziecko "wisi" ciągle na piersi i wydaje się, że jest głodne wcale nie musi tego oznaczać, o ile dobrze kojarzę to zbliżacie się do 3 miesiąca a to jest niestety ta granica w której często matki przestają karmić bo myślą, że pokarm się kończy. A to jest tak, że dziecko ma wtedy większe zapotrzebowanie i ssie dużo po to, by laktacja się dostosowała i zwiększyła się producja pokarmu. Nie zrozum mnie źle, oczywiście nic na siłę :) piszę tylko, że warto skorzystać z pomocy doradcy laktacyjnego jeśli jest taka potrzeba. My mieliśmy już trzy razy takie chwile, że mała dwa-trzy dni dosłownie nie puszczała piersi, za pierwszym razem wszyscy mówili mi że się nie najada itd. A później laktacja się dostosowała i wszystko wracało do "normy" i rodzinka też przestała gadać hihi ;) jeśli masz ochotę to dołącz do grupy karmienia piersią na fb, dziewczyny stamtąd są naprawdę pomocne :)
Śliczna z Was rodzinka! Piotruś ale duży chłopak już :)

Aneta aż żal czytać o takiej "wizycie" :/ ehh jak mogą nawet nie zbadać na fotelu, nie zrobić usg. Masakra...
Co do pogrzebu to ciężkie chwile przed Wami. My, podobnie jak kamkaz, zbieraliśmy córeczkę ze szpitala i sami organizowaliśmy pochówek w obecności księdza. Trzymaj się, życzę dużo siły!

Natka nie napisalam ze pokarm juz mi sie konczy. Tzn mialam.na mysli w przyszlosci sytuacje ze bede miala mniej pokarmu itd. Teraz tez nie zawsze wystarczy Piotrkowi tyle ile mam w piersi ale nie piddaje sie. Podaje mu moje z butelki a ja siedze z laktatorem I pobudzam piersi. Szczegolnie wieczorami Piotrek ma malo. Dlayego tez malo kiedy Piotrek naje sie za jednym razem. Tzn podaje mu z obu piersi ale czasem I to ma malo dlatego.po 20-30 min znowi chce I.znowu go przystawiam. Czasem nawet ze 2 lub 3 razy z obu piersi wypija. Zauwazylam ze jak karmie go np z lewej piersi I on mocno ciagnie to.z prawej leci.mi pokarm. Takie duze krople. dlatego teraz podstawiam sobie.butelke I ostatnio tak wlasnie z obu piersi polecialo ponad 40ml. Dla mnie kazda kropla jest na wage zlota dlatego staram sie nie marnowac mlleka
 
Bafinko dzięki za pamięć :) żyję i to całkiem fajnie, czuję się naprawdę fajnie sama ze sobą i mogę powiedzieć że stałam się naprawdę silna i znam swoją wartość czego życzę z całego serca każdej z Was!!!
 
Kamaz Gratulacje!!! Piotruś piękne imię ;) Jeśli chodzi o karmienie ja zatykałam drugi sutek palcem i jak już "mrowienie" mijało to przestawałam. Nic w ten sposób nie uciekało a co do głodnych Piotrków i Adasiów to ja mam doświadczenie. Im więcej się przystawia tym więcej mleka będzie. Jak mleko jest to samo nie zaniknie i tylko mamy przegrywają z kryzysem laktacyjnym. Ja dalej karmię. Teraz jak już mam @ to niechętnie je w trakcie, raz w nocy się upomni a jak @ się kończy to chciałby 3-4 ale pierwsze 2 dni się wkurza że mało leci (trochę podociskam by Mu pomóc) a ja już nie mam nadmiaru, produkuję tyle ile Mu potrzeba a potem znów kolejny dzień uczy się organizm że jest większe zapotrzebowanie. Herbatki na laktację i karmi POLECAM bardzo.
Pozdrawiam wszystkie kobietkie. Ja jestem zaganiana i daaaaaaaawno nie zaglądałam
 
Galwaygirl witaj I dziękuję :-) To prawda dawno Cię tutaj nie było. Zaglądaj częściej jeśli czas Ci.na to.pozwoli.
Rozmaryn bardzo się cieszę że u Ciebie wszystko dobrze. Zawsze byłaś silną babką która pokona wszystkie przeszkody na swojej drodze.

Niestety I Piotrusia przeziębienie złapało. O 1 obudził się z pełnym noskiem, biedny denerwuje się bo.mu to przeszkadza. Psikam mu solą I ściągam z noska wydzielinkę ale ile przy tym krzyku było na początku... masakra.
Zastanawiam się czy nie pojechac rano do lekarza. Zobaczymy jak bedzie później. Teraz nie chce spać
 
reklama
Kamkaz to super, że się nie poddajesz! Przystawiaj Piotrusia jak najczęściej bo nic tak laktacji nie pobudzi jak ssanie dziecka. Mi położna powiedziała jedno-że z butelki dziecko zawsze wypije bo nie może kontrolować tego jak mocno leci i tylko biernie połyka. Jeśli przybiera prawidłowo na wadze to się najada. A z tymi kroplami z drugiej piersi to też tak miałam dopóki laktacja się nie unormowała i też to "zbierałam". Ja często też do oczka małej zakrapiałam bo jej ropiało.

Galway heej dawno Cię nie było :) ile Twoje chłopaki już mają? (Nie widzę suwaczków z telefonu) :) mi się marzy karmić minimum półtora roku. Choć przyznam, że ostatnio mam kryzys. Nie w sensie laktacji, a chyba hormony mi szaleją. Wszystko mnie wkurza i w ogóle, a jak mała przypadkiem mnie ugryzie to wkurzam się jeszcze bardziej i mam ochotę odstawić... ale muszę jakoś przetrwać bo tak sobie postanowiłam ;) oby tylko moje humorki szybko do normalności wróciły :p :p
 
Do góry