aneta_ck
Fanka BB :)
- Dołączył(a)
- 6 Listopad 2014
- Postów
- 3 749
a wiesz, ze jak masz nadal pokarm to moze byc prl duzo wyzsza i trzeba bedzie ja zbic
Kurcze tak wlasnie i ja mysle. Dlatego dostalam tabletki na to. Bede musiala receptę wykupic
Dzień dobry...
Starasz się o maleństwo, wiesz, że zostaniecie rodzicami a może masz już dziecko? Poszukujesz informacji, chcesz się podzielić swoim doświadczeniem? Dołącz do naszej społeczności. Rejestracja jest bezpieczna, darmowa i szybka. A wsparcie i wdzięczność, które otrzymasz - nieocenione. Podoba Ci się? Wskakuj na pokład! Zamiast być gościem korzystaj z wszystkich możliwości. A jeśli masz pytania - pisz śmiało.
Ania Ślusarczyk (aniaslu)
a wiesz, ze jak masz nadal pokarm to moze byc prl duzo wyzsza i trzeba bedzie ja zbic
na innym watku byla laska, ktora nie mogla zajsc, okazalo sie, ze poprzez resztki pokarmu prl miala za wysoka i musieli ja to wyregulowacKurcze tak wlasnie i ja mysle. Dlatego dostalam tabletki na to. Bede musiala receptę wykupic
Kamkaz a po czym wnioskujesz, że pokarm Ci się kończy? Może warto skorzystać z poradni laktacyjnej, powinni pomóc jeśli chcesz kp pokarm nie kończy się ot tak. A to, że dziecko "wisi" ciągle na piersi i wydaje się, że jest głodne wcale nie musi tego oznaczać, o ile dobrze kojarzę to zbliżacie się do 3 miesiąca a to jest niestety ta granica w której często matki przestają karmić bo myślą, że pokarm się kończy. A to jest tak, że dziecko ma wtedy większe zapotrzebowanie i ssie dużo po to, by laktacja się dostosowała i zwiększyła się producja pokarmu. Nie zrozum mnie źle, oczywiście nic na siłę piszę tylko, że warto skorzystać z pomocy doradcy laktacyjnego jeśli jest taka potrzeba. My mieliśmy już trzy razy takie chwile, że mała dwa-trzy dni dosłownie nie puszczała piersi, za pierwszym razem wszyscy mówili mi że się nie najada itd. A później laktacja się dostosowała i wszystko wracało do "normy" i rodzinka też przestała gadać hihi jeśli masz ochotę to dołącz do grupy karmienia piersią na fb, dziewczyny stamtąd są naprawdę pomocne
Śliczna z Was rodzinka! Piotruś ale duży chłopak już
Aneta aż żal czytać o takiej "wizycie" :/ ehh jak mogą nawet nie zbadać na fotelu, nie zrobić usg. Masakra...
Co do pogrzebu to ciężkie chwile przed Wami. My, podobnie jak kamkaz, zbieraliśmy córeczkę ze szpitala i sami organizowaliśmy pochówek w obecności księdza. Trzymaj się, życzę dużo siły!