kamkaz
Fanka BB :)
90_natka niestety nie rodzę siłami natury bo nie mogę. Po pierwsze mam wadę wzroku, po drugie kilka lat temu przeszłam operację na kręgosłup i mam implanty. Każdy wysiłek większy może powidować ucisk na kręgosłup i niestety kalectwo jest wysokiego ryzyka. No a po trzecie moje dziecko jak do tej pory jest ułożony pośladkowo. Główką leży na mojej wątrobie. Maję rodziłam sn bo była malutka i większego wysiłku nie było. Teraz gdybym tylko mogła to zależałoby mi na rodzeniu sn. Większy wysiłek jest i ból też ale praktycznie od razu możesz zajmować się dzieckiem. A cc się nie boję, tyljo chodzi o to że nie będę mogła od razu zająć się maleństwem a i tak wstawać od razu nie można. Jak sobie pomyślę bratową która leżała plackiem po cc, nie miała na nic siły i ja byłam z nią i opiekowałam się Michasią to mnie aż przeraża. Bo kto mnie pomoże jak mąż będzie musiał być w pracy? Moja mama, siostra i bratowa też w pracy ehhh wolę o tym nie myśleć bo mi się płakać chce.