Hej,
Ja też jestem, zaglądam i czytam praktycznie codziennie. Nie odzywam się bo u mnie ostatnio trochę problemów, kryzysów itd.
Julka rośnie zdrowo, fajna się zrobiła już, ciągle chce kontaktu i cały czas się śmieje. Tylko noce się popsuły bo tak jak dotychczas spała po 10-12 godz tak od paru dni budzi się co dwie. Ale mam nadzieję, że to tylko przejściowe i się ustabilizuje spowrotem heh.
Doris no faktycznie, stresujesz się co nie miara! Spokojnie, stres też nie jest dobry
skreślaj sobie dni w kalendarzu do wizyt to może czas będzie Ci szybciej leciał
Kamkaz Ty też wyluzuj i się porodem nie stresuj
będzie dobrze i już niedługo będziesz tulić maleństwo. Rodzisz sn?
Chciejka trzymam kciuki
i fajnie, że tak dużo pracy masz-może dzięki temu uda się mniej myśleć i skupiać na staraniach a tp tylko ma plus! Wierzę, że i Wasze marzenie się spełni i fasolka zagości (a może nawet już zagościła
) pod Twoim sercem.
Bafinko z tymi przeciwciałami to nie wiem jak jest. Ale jak tak sobie myślę, to może to właśnie jest tak, że leki działają od razu blokując te przeciwciała? To byłoby nawet logiczne. Cieszę się, że u Ciebie psychicznie jest lepiej i oby już tak pozostało
trzymam kciuki za Wasze marzenie!
Beti oj, pamiętam jaki my mieliśmy zalatany ten ostatni tydzień przed ślubem... ale teraz już przeleci
to już tak blisko!