reklama
Forum BabyBoom

Dzień dobry...

Starasz się o maleństwo, wiesz, że zostaniecie rodzicami a może masz już dziecko? Poszukujesz informacji, chcesz się podzielić swoim doświadczeniem? Dołącz do naszej społeczności. Rejestracja jest bezpieczna, darmowa i szybka. A wsparcie i wdzięczność, które otrzymasz - nieocenione. Podoba Ci się? Wskakuj na pokład! Zamiast być gościem korzystaj z wszystkich możliwości. A jeśli masz pytania - pisz śmiało.

Ania Ślusarczyk (aniaslu)

reklama

Starania po straconej ciąży

Wiem kochana ja znowu miałam kolki jelitowe a byłam pewna że to ciąża pozamaiczna... Ciężko jest ale zobaczysz że skończysz zaraz 1trym i ciut będzie lepiej
 
reklama
Hej kochane :happy:

Ja mam dziś bardzo zły dzień :baffled: Najpierw synek mi dorwał jakimś cudem mój termometr owulacyjny i nie mogłam zmierzyć tempki (co bardzo ważne dla mnie), potem pobazgrał szafkę w kuchni długopisem i zmyć nie mogłam, kot zwalił z blatu kubek herbaty tak,że cała kuchnia była do mycia, po drodze ze szkoły złapał nas grad i wichura, a na koniec wyłączyli gaz (jakieś rury wymieniają) i mam zimnice w domu (9 stopni za oknem, leje i wieje), a umokliśmy strasznie.....mam dość :-(


Od czasu jak biorę ten niepokalanek, to bardzo czuję jajniki. Nie jest to ból, ale czuję ich pikanie. Jeszcze nie jak owulację, choć testy zaczęłam robić, bo jednak dziwne to :eek: Brała go któraś z Was kiedyś? :confused: (castusangus w Pl).


Bluecaat fajnie,że @ wreszcie przyszła. Oby cykle były teraz piękne i regularne :tak:

Natka wiem co masz na myśli :-) Ja niby staram się żyć normalnie i nie popadać w paranoję. Przy staraniach o synka, czy Kaję dopiero po teście ciążowym pozytywnym bardzo na siebie uważałam. Teraz niby sobie wmawiam,że muszę żyć normalnie, ale chyba podświadomie unikam wszystkiego, co może szkodzić. To chore, bo sam lekarz mi mówił,że nic co robiłam (np lampka wina do kolacji) nie miało wpływu na stratę, ale ja się boję. Zwłaszcza jak mam takie problemy z hormonami :baffled: Obawiam się,że jak mi przyjdzie czekać wiele cykli, to oszaleję :nerd: Daj znać jak po wizycie. Miałaś problem z cukrzycą w poprzedniej ciąży? Tak z ciekawości pytam :happy: Kciuki mocno trzymam kochana za dobre wieści! :tak:

Sysiq jak po wizycie? Kciuki trzymałam :-)

Bafinko ja z Kają zaszłam w ciąże spontanicznie. Owulka nadeszła, mówię mężowi,że może spróbujemy i poszło....teraz liczyłam,że też tak będzie i stąd moje wielkie rozczarowanie :sorry: Drugi cykl za mną i nie jest dobrze....Najgorsze,że wkręcam sobie, że jestem już za stara i na pewno mam problem z rezerwą jajnikową :nerd: Aż chyba zrobię badanie AMH....z drugiej strony w 4 ciąże zaszłam, więc generalnie większych problemów nie mam, no ale latka lecą :-( Mam nadzieję kochana, że u Ciebie fasolka zagości w brzuszku bardzo szybko. Z całego serca Ci tego życzę! :-)

Ania2611 życzę Ci by synuś współpracował na 4d! Mój Marcel za chiny ludowe nie chciał odkleić buźki od łożyska i po 3 podejściach daliśmy sobie spokój :p Zjedz przed kawałek czekolady ;-) No i od Ciebie równiez częstuję się fluidkami :happy:

Chciejka piękna beta! Niech maluszek zdrowo rośnie, a Tobie kochana spokojnej ciąży życzę :-)

ONA no właśnie ja staram się nie popadać w paranoję i odganiam wszelkie natrętne mysli od siebie, ale nie zawsze mi to wychodzi :sorry:

Kamkaz zgadzam się z Tobą bez dwóch zdań! Ja tam słyszę serduszko dopiero ok 13 tc zawsze i jakoś to czekanie mnie nie męczy. Za to dalszych wizyt będę się bała panicznie :-( Urodzę i przytulę, to odetchnę......

Colly i jak z tym imieniem? Mi się bardzo dla chłopca podoba Milan ;-)

Marcepanku jak beta?

PaniKovalowa
gdzieś Ty?


Kochane, każdą pozdrawiam i myślę o Was. Miłego popołudnia!
 
Dzieki dziewczyny :)
126! Wiec raczej nie przez torbiel.

Magda_z_uk nie macie w domu dmuchaw elektrycznych ani nic żeby dogrzać? Ja mam dwie w razie czego i to świetne rozwiazanie jak nie chciało mi się w nocy wstawać do ogrzewania :) No i przy myciu dzieci idealne. U mnie dziś też grad i deszcz. Masakra z tą pogodą.

Chciejka powodzenia...nie bede wciskała tekstów nie martw się itd bo sama tak mam. Jedynie pozostaje nadzieja.
 
chciejka gratuluję ładnej bety:-) co do tsh to samo tsh nie mówi za wiele. Szkoda, że nie zrobiłaś dodatkowo ft4.

Magda ale dzień pełen nieprzyjemnych zdarzeń! Dobrze, że już dobiega końca i jutro na pewno będzie lepiej :-)
co do castangusa to ja nie brałam nigdy, także nie pomogę.
jeśli chodzi o moje wizyty to generalnie jestem zadowolona bo wszystko dobrze. Z cukrzycą nie miałam wcześniej problemu, ale też żadnej z moich ciąż nie donosiłam do tego momentu, by skierowano mnie na krzywą cukrową... teraz właśnie po obciążeniu glukozą 75g stwierdzono, że niestety wygląda to na cukrzycę ciążową i zostałam skazana na dietę. Na początku było ciężko, zdarzało się, że po małym śniadaniu miałam cukry 170-180, także sporo.. no ale powoli udało się to jakoś ustabilizować i teraz udaje mi się utrzymać normę. Znaczy zdarzają się pojedyncze wyskoki, ale diabetolog mówi, że mam się nie przejmować takimi wynikami, bo najważniejsze, że generalnie jest w porządku. HbA1c wyszło mi 4,6 także pani doktor bardzo zadowolona:-) przy okazji osłuchała mnie bo się stresowałam tym katarem a ona akurat jest też internistą:-)
u ginekologa też same dobre wieści, ilość wód w normie, mała ma 1400g, waga idealna jak na ten tc. Co prawda za dużo sobie nie popatrzyłam bo to była wizyta w ramach NFZ także jak zwykle niezbyt konkretna.. no ale najważniejsze, że z malutką wszystko dobrze, bo naprawdę się stresowałam ostatnio.

marcepanek i jak?

bafinka super, że sobie odpoczęliście :-) i fajnie, że jesteś tak naładowana pozytywną energią na ten cykl :tak: na pewno wyluzujesz się nad morzem i nie będziesz tak dużo myśleć :-) a my tu wszystkie będziemy trzymać kciuki i niecierpliwie czekać na wieści :-)

edit: marcepanek super! gratulacje :-)
 
Marcepanku cudowne wiesci!!!!!!!!!!! Ahhh nawet nie weisz jak mocno kciuki zaciskam :tak: Kochana mamy grzejniki, ale na strychu, a tam sama nie wejdę, bo drabine trzeba oknem wciągać. Mąż będzie po 22 dopiero, bo jest dziś na wyjeździe :-( Masakra! Zimno tak,że nie wiem gdzie się schować.

Natka tak mnie cieszą dobre wieści u Ciebie kochana! Oby do końca wszystko szło tak pięknie! A cukrzycę ciążową też miałam i ciężko chwilami, ale tak jak mówisz....da się przeżyć ;-)

Bluecaat a no co zrobić? Kładę dzieci i spadam pod kołdrę :tak: Ale aż mi dziś łzy poleciały....ehhhh...
 
reklama
Natka ft i ft robiłam, są w normie...

Martwię się okropnie, tym bólem pleców, boli jak diabli, gorzej jest jak leżę. ..Jutro wizyta u gina ale co z tego jak za wcześnie na usg :(.Człowiek czeka, modli się o ciążę, a jak już się uda, to strach zabija i myśli czy przeżyje to kolejny raz...
 
Do góry