Hej Babeczki! Tu zombi, czyli ja. Nadchodzi noc, której się boję, bo jak zwykle będzie bezsenna (tradycyjnie już między godziną 2 a 5/6).
Pietrusia, cudownie! Jak się cieszę, że wszystko jest dobrze. Oczywiście musisz uważać i oszczędzać się, ale dasz radę. Twój Maluszek już taki duży. Jak jesteś sama, bo mąż pracuje daleko, to ktoś Ci pomaga? Zakupy, jedzenie , takie codzienne sprawy. Nie masz lekko, bo bez męża, ale jesteś twarda Babka, nawet nie narzekasz.
Martoocha, a to się w pracy zdziwią. Gratulowałam? Na pewno w myślach, ale nie wiem czy pisałam. W każdym razie gratuluję jeszcze raz. A Ty w ogóle wróciłaś dzisiaj do pracy? Czy od razu idziesz na zwolnienie?
Anncka - rozkoszny Twój Maluch. Już nie mogę się doczekać jak zobaczę mojego. Jak wygląda, jaki jest, jaki będzie miał charakterek... To takie niesamowite. I rzeczywiście, to co mówią wszyscy, dziecko kocha się nad życie. Nigdy nie przepadałam za dziećmi, bałam się ich, bałam się jak to będzie gdy zostanę mamą. Ale tego mojego Maluszka już kocham najmocniej.
Ozila, rzeczywiście Gwiazdeczka.
Staraczki - wytrwałości, cierpliwości, systematyczności i się uda.
U mnie 22 dni... Leci już 37 tydzień a duszność jak była tak jest. Piszą, że może być NAWET do 37 tygodnia. Czy u mnie ma być ponad to NAWET? Ciężko jest, ale już tak niewiele zostało.
Mamusie, pytanie do Was, od kiedy używa się leżaczka-bujaczka? Nie wiem czy teraz kupować już, czy może ktoś da w prezencie , gdy podpowiemy, czy już warto o nim mysleć, czy jeszcze czas?