Melduje sie wywolana... oczywiscie w dwupaku
czytam Was, ale jakos nie mam weny na pisanie...
Galwaygirl - Fajnie sie czyta, ze jestescie tacy szczesliwi... A jak starszak zareagowal???
Mikolaja przenosilam 2 tygodnie i dzien przed wywolaniem urodzilam... chociaz teraz tez pewnie przenosze, to mimo wszystko jest mala nadzieja, ze moze zacznie sie ciut wczesniej... Ja sie tylko obawiam tej diety... i napadow wilczego glodu...
Juz powiedzialam mojej kruszynce, ze skoro listopad, to moze wychodzic... Mala dalej ruchliwa jak wczesniej... Oprocz bolu podbrzusza, kiedy sie glowką pcha, nic wiecej sie nie dzieje...
We czwartek znowu wizyta kontrolna w szpitalu...
Witam nowe dziewczeta i zapalam swiatelka dla Waszych aniolkow (*)(*)(*)
Karaiwina - nie tylko Ciebie takie dziwne uczucie wczoraj ogarnelo... mnie tez...
Pietrucha - piekny pomniczek, az lezka leci jak sie patrzy na takie malutkie nagrobki...