reklama
Forum BabyBoom

Dzień dobry...

Starasz się o maleństwo, wiesz, że zostaniecie rodzicami a może masz już dziecko? Poszukujesz informacji, chcesz się podzielić swoim doświadczeniem? Dołącz do naszej społeczności. Rejestracja jest bezpieczna, darmowa i szybka. A wsparcie i wdzięczność, które otrzymasz - nieocenione. Podoba Ci się? Wskakuj na pokład! Zamiast być gościem korzystaj z wszystkich możliwości. A jeśli masz pytania - pisz śmiało.

Ania Ślusarczyk (aniaslu)

  • Każda z nas wita styczeń z nadzieją i oczekiwaniem. Myślimy o tym, co możemy osiągnąć, co chcemy zmienić, kogo kochamy i za kogo jesteśmy wdzięczne. Ale niektóre z nas mają tylko jedno pragnienie – przetrwać, by nadal być przy swoich bliskich, by nadal być mamą, partnerką, przyjaciółką. Taką osobą jest Iwona. Iwona codziennie walczy o swoje życie. Każda chwila ma dla niej ogromne znaczenie, bo wie, że jej dzieci patrzą na nią z nadzieją, że mama zostanie z nimi. Każda złotówka, każde udostępnienie, każdy gest wsparcia przybliża ją do zwycięstwa. Wejdź na stronę zbiórki, przekaż darowiznę, podziel się informacją. Niech ten Nowy Rok przyniesie szansę na życie. Razem możemy więcej. Razem możemy pomóc. Zrób, co możesz.
reklama

Starania po straconej ciąży

Pietrucha będzie dobrze! Lekrze Cię tak traktują bo masz za sobą nieudane ciąże. Moja siostra też miała przesuniętą owulację. Z racji wcześniejszych poronień, wysłali ją od razu na zabieg. Ale trafiła na wspaniałego lekarza, który jej powiedział, że jeśli nie godzi się na zabieg, poczekają tydzień. Przez tyd miała robione 4 usg, wszystkie potwierdzały diagnozę, że ciąża jest obumarła. W dzień zabiegu zrobili jeszcze kontrolne usg i szok!!! Dziecko żyje!!! Dr wezwała wszystkich lekarzy a jeden z nich powiedział "to dopiero początek, nie dotrzyma do 9 mc" I ten jej mały cud ma obecnie 6 lat. Ona nigdy tego nie zapomni. wierzę że i u Ciebie będzie wszystko w porządku!!! Trzymam kciuki i modlę się za Was!!!
Ozila a może byś się pochwaliła swoją córcią na cpp??? Zapomniałaś już o nas?:-p
 
reklama
U mnie w 7 tyg nie bylo jeszcze nic, absolutnie nic widać. Mialo byc puste jajo płodowe. Teraz to moje "puste jajo" to juz 35 tydzień ciąży. Modlę sie , o szczęśliwe finały.... Pietrusiu zwłaszcza zwracam sie do Ciebie. Mam nadzieje, że to ten przypadek jak "zaśniad groniasty" miki i moje "puste jajo", że najadłas sie teraz niepotrzebnego strachu, ale za 8 miesięcy będziesz tulila ten "swój strach" w ramionach. Buziaki
 
Witajcie

Ja już nic nie rozumiem,
wczoraj beta 2349
dzisiaj 3712 (po 24h przyrost o 58%)

a więc wzrasta super, bo po 48h ma być niby min.66% a mi wzrosła po 24h aż o 58%. To czemu nie było widać pęcherzyka, wczoraj przecież 5 tyg i 2 dni ciąży było.

Sprawdziłam sobie kiedy byłam na usg w ciąży Aniołkowej - w 35 dniu cyklu i pęcherzyk miał 8mm ale wtedy beta była 7500, wczoraj był 38dc i nic nie było widać a beta 2349. Podobno ma to związek,
Jak myślicie?
 
Ostatnia edycja:
Cholera,bo to właśnie tak jest ,że jak się bardzo chce to nie wychodzi!!!!!!!!!!:angry:

doris nie stresuj się tak,to najgorsze co możesz teraz robić

Nie dajcie się zwariować Dziewczyny,z tego co czytam tutaj wynika,że nie żyjecie niczym innym tylko walką o ciąże,liczycie dni,terminy owulacji,zapłodnienia.......wiem,że ten wątek jest o tym i ja tez jestem jedną z Was ale czasem jak czytam to twierdze,że co niektóre już lekko sfiksowały,bez urazy oczywiście.
Ja chyba jestem jedną z nie wielu,która po stracie nie ma takiego ciśnienia na kolejną ciąże,pragnę dziecka ale nie można dawać się zwariować.Ja jeszcze nigdy nie byłam na becie,nie liczyłam kiedy mam dni płodne,myślę,że stałe mierzenie,liczenie i obsesyjne nie raz staranie sie o dziecko tylko wykańcza psychicznie co bardzo negatywnie wpływa na rozwój zarodka.

pietrucha ​*
 
Ostatnia edycja:
Doris - miałas późno owulacje więc nie ma co porównywać dni cyklu. Beta rośnie ładnie więc kilka dni i na pewno pecherzyk będzie już widoczny :-)

Pietrucha - modlę się w waszej intencji
 
pietrusiu kochana tez 3 mam&&&&&&& za Ciebie, a nie moga Ci cos dac na wzrost bety? Daja leki?

doris ​nie stresuj sie, powolutku....to dopiero poczatki
 
Pietrusia, może niech dadzą Ci Pregnyl? Wiesz jak u mnie było wcześniej, było serduszko, beta rosła do pewnego momentu a potem spadała. W tej ciązy dostałam Pregnyl a to jest HCG w zastrzyku domięśniowym, 2x w tygodniu po 5000 j. U nas jeden lekarz stosuje Pregnyl w "ciężkich "przypadkach z powodzeniem. Moja lekarka ma pacjentkę z przeszłością jak ja i też dała jej identyczny zestaw, też z Pregnylem i jest dobrze. Wiem, że lekarzy nie powinno się pouczać, ale może im zasugeruj. Może HCG zadziała. Proszę nie poddawaj się. Najwyżej niech Ci ktoś kupi, kosztuje 40 zł na 100%, tylko musisz mieć receptę.


Doris - jest w porządku, więc zaraz kopa dostaniesz. Zostaw tą betę jutro w spokoju, szkoda nerwów, kasy i żył. Daj dzidzi tydzień na podrośnięcie a w tym czasie - nie wiem posprzątaj, poszydełkuj, cokolwiek, bo zwariujesz. Poczekaj na USG. Wczorajsze było za wcześnie. Wiem, że łatwo powiedzieć, ale uwierz, że jest w normie na tym etapie.

Aniu, masz bardzo zdrowe podejście. Niestety ja też liczyłam, obserwowałam siebie, wszystko podporządkowane było jednemu. Zwariować można i w głowę dostać. Ale na szczęście jak już udało się zaciążyć , nie było sensu robić żadnej bety, bo dostawałam ją w zastrzykach. Pamiętam ten stres jak szłam do laboratorium a potem oczekiwanie na wynik, sprawdzanie przyrostu. Super , że umiesz zachować umiar i zdrowy rozsądek. Ale rozumiem dziewczyny, które tak bardzo chcą , że ciągle myśli krążą wokół jednego tematu. Jesteś już po starankach czy jeszcze przed?

Hej Ozila! Ale duża Dziewczynka! I jaka ładniusia. Też pamiętam Twoją ciążę, z "atrakcjami" .
Pamiętasz, że miałam problem z cukrami? Niestety dieta przestała starczać i jadłam coraz mniej, żeby trzymać odpowiedni poziom a i tak bywało, że go przekraczałam. W zeszłym tygodniu byłam u diabetologa, dostałam małe dawki insuliny szybko działającej przed posiłkami. Nie jest tak strasznie a przynajmniej mogę jeść i głodna nie chodzę.
 
Ostatnia edycja:
reklama
Ja jestem już dziś pozytywnie nastawiona :-). Poczytałam, posłuchałam Was i rzeczywiście na tym etapie mogło nie być jeszcze nic widać. Ale jeszcze potrzeba by czegoś co mi przyspieszy czas do wizyty za tydzień :-). najlepiej by było jakbym przespała te 7 dni :-).

Małgonia...ja muszę iść na tą betę jutro, bo tak mi gin kazał i ma do niego zadzwonić. dziś byłam zrobić tylko dla własnego spokoju. Zrobię jutro i powtórzę ostatecznie w piątek, o ile nie wyjadę na kilka dni w czwartek.

Ozila...oby te poczatki się tak nie dłużyły to byłoby ok :-)

Anncka...mam taką nadzieję, że za tydzień wreszcie zobaczę moją Fasolinkę

Ania2611
...staram się nie stresować, nawet mniej net czytam bo za bardzo się nakręcam :-)

Pietrucha...odezwij się Kochana, co mówią lekarze? Dostajesz coś?
 
Do góry