Karaiwina - slodka ta Wasza Lili
Nie dziwie sie, ze tak reagujecie - to normalne
Bardzo sie ucieszylam jak przeczytalam Twojego posta przed snem
Wiem, ze to trudne, ale staraj sie nie plakac przy malej, gdy ona placze, bo sie nawzajem nakrecacie... Wiem, ze to narazie niepotrzebne, ale znajdz czas na odpoczynek w ciagu dnia... (zwlaszcza, ze karmisz piersia) U nas przez pierwszy miesiac byla energia, smialismy sie nawet z tego, ale potem opadalismy z sil... A potem maly spal po 20 mminut w ciagu dnia i nie bylo jak odpoczywac... Trzymaj sie kochana i zycze duzo sily;-)
Galwaygirl - ja mysle, ze ten bol brzucha jest wlasnie skutkiem ulozenia sie dziecka (bo to ewidentnie boli mnie w jednym punkcie - no od wczoraj w dwoch, bo po obu stronach brzucha)... Jak kaszle, to staram sie uciskac te miejsca, zeby jakos stlumic te uderzenia.
Pamietam jak z Mikolajem w ciazy przed samym porodem mnie cos zlapalo i tez bardzo kaszlalam (nawet jak wody mi odeszly i juz w szpitalu bylam) ale w czasie czekania na porod, maly byl juz zbyt dlugo w brzuchu po odejsciu wod i tak na wszelki wypadek podali mi antybiotyk i on chyba pomogl, bo w czasie porodu i po nim juz nic mi nie bylo....
Mimo, ze jestesmy w IE, to ja bylam w szoku jak w pierszych tygodniach ciazy poszlam ze strasznymi bolami do GP, a ta sprawdzala, czy wlasnie szyjka sie nie rozwiera, czy nie ma krwi przy ujsciu... Tak wiec jak do jutra nie bedzie lepiej z tym brzuchem i jej powiem jutro, ze sie martwie o szyjke, to mysle, ze nie bedzie problemow zeby to sprawdzila...
Na szczescie podbrzusze tylko wczoraj delikatnie mnie pobolewalo - po spacerze...
Jesli chodzi o odpoczynek, to nie jest tak zle. Rano przed 9 musze malego odwieźć do przedszkola i po 13 odebrac. Potem jak jest ladnie to na chwile na plaze sie przespacerujemy, a jak wrocimy do domu, to jakas mala przekaska i drzemka (jak jestem zmeczona to tez sie klade z Mikolajem). Fakt - jest wiecej zajec i nie ma mozliwosci wylegiwac sie w lozku do poludnia, ale jak potrzebuje odpoczynku to jeszcze jest mozliwosc...
Martocha - uspokoilas mnie troche - mysle, ze to ma sens...
ja szyjke bardzo rzadko czuje (doslownie kilka razy od poczatku ciazy mala gdzies ucisnela). A kaszel - teraz to juz jest sporadyczny - mokry - ale mysle, ze mleko z miodem nie zaszkodzi...(zwlaszcza, ze tez od mamy dostalam taki 100% naturalny, bo jej znajomy ma pasiekę):-)
Co do cesarki, to nie wiem dlaczego, ale ja sie jej bardzo boje
moze dlatego, ze pierwszy porod mialam naturalny i ze znieczuleniem bylo nawet spoko...
Wiecie, w PL naciecie krocza to niemalze norma, a tu NIE
i narazie tylko tego sie obawiam...
A tak sie czasem zastanawiam, czy to, ile kilogramow w ciazy sie przybierze ma jakas wartosc? W pierwszej ciazy w tym okresie mialam juz jakies 10kg na plusie, a teraz ledwie 7,5kg wiecej. Ciesze sie oczywiscie z tego
bo moze potem mniej zostanie do zrzucenia. Ale przy kaszlu jednak ten dodatkowy tluszczyk moze troche bardziej amortyzowal?
W tej chwili czuje jakby skóra na moim brzuchu juz nie chciala sie wiecej naciagac...
Ale sie rozpisalam... Sorki;-)
Hej, te, ktore mialy testowac !!! Odzywac sie !!! Dajcie wreszcie znac, czy brzusio Karaiwiny zostal podzielony dla kilku nowych fasolek??? Byl dosyc spory (jak sama pisala), wiec chyba nie ma przeszkod, zeby sie nim podzielic
Pozdrawiam cieplutko:-)