celta
Fanka BB :)
- Dołączył(a)
- 27 Maj 2013
- Postów
- 509
Madziorrek
o jacie... Co za godzina pisania postu! Biedna Ty jesteś z tymi dojazdami do roboty.. Pociągiem? Może chociaż książki sobie poczytasz.
Apropos książek. Polecę Wam książkę Moriarty Sinead "Emma pragnie dziecka" - jest strasznie śmieszna. Spodoba się staraczkom, ale nie tylko.
Czytając wczoraj jak robiła test owulacyjny, uśmiałam się szczerze.
Zaciskam kciuki za Twoje odliczanie..
mika ale zazdroszczę tego kupowania do domku... To najprzyjemniejsza cześć roboty, że tak to nazwę. Mi takie dopieszczanie sprawiało najwięcej radości. Poza tym to takie trochę rzeźbienie własnej przyszłości, a może okoliczności do zdarzeń przyszłości. Np. ile rozmów będzie przy kuchennym stole.... eh... Piękne.
A byłam na koncercie Theriona. Nie wiem czy znasz?
ania mocno trzymam kciuki za to, żebyś bała się jak najmniej, choć całkiem normalne, że przed zabiegiem niepokój będzie. No inaczej się nie da. Zobaczysz wszystko będzie dobrze. Będzie coraz lepiej! Buziak
Olusia trzymam kciuki za czwartkową wizytę. Na pewno uda się ustalić nową strategię.
A teraz masz rację odsapnij ile się da, wyluzuj na maxa, Święta za pasem - piekny czas przed nami. A nowy rok miejmy nadzieję, dla nas wszystkich starających się - będzie bardziej łaskawy.
susel tulę mocno. Oby wszystko poszło szybko i sprawnie
A ja dziś no może ciut lepiej..
Denerwuję się trochę tymi kwalifikacjami... Niby to formalność, ale jednak rusza człowieka. Mówię Wam, mam tyle obaw, strachów, zupełnie nie pojmuję skąd one się biorą?! Jak to człowiek potrafi znaleźć dziurę w całym, nie ma co.
Staram się jednak koncentrować na tych dobrych rzeczach, na tym że Święta nadchodzą, że mam w domu wspaniałych chłopaków... Ciężko jednak ze względu właśnie na to, że lada moment urodziłoby się nasze dziecko, albo już byłoby z nami. Także karo, rozumiem co czujesz... Nie jest łatwo. Chyba trzeba sobie pozwolić na takie smutki. To chyba etap żałoby, trzeba sobie w głowie i sercu wszystko poukładać. A i tak czasami nas tak straszny żal dopadnie znienacka, że aż człowiekowi dech zapiera.
W każdym razie nie jest źle.
Każdej z Was życzę miłego dnia. I takiego spokoju ducha - mała odmiana dla skołatanych nerwów..
Magda, marcela, michalina, Ozilka, eska, mika, suana, Maku, bakalia, malgonia, Kasiuchna, karo, Izka, martOocha, Agawa, Madziorrek, sysiq, ania, Joaro, maddlena, ewik, Olusia, galwaygirl, Elka, pietrucha, Neta, maqa, karaiwina, susel, karolina, motylkowaona trzymajcie się cieplutko

Apropos książek. Polecę Wam książkę Moriarty Sinead "Emma pragnie dziecka" - jest strasznie śmieszna. Spodoba się staraczkom, ale nie tylko.
Czytając wczoraj jak robiła test owulacyjny, uśmiałam się szczerze.
Zaciskam kciuki za Twoje odliczanie..
mika ale zazdroszczę tego kupowania do domku... To najprzyjemniejsza cześć roboty, że tak to nazwę. Mi takie dopieszczanie sprawiało najwięcej radości. Poza tym to takie trochę rzeźbienie własnej przyszłości, a może okoliczności do zdarzeń przyszłości. Np. ile rozmów będzie przy kuchennym stole.... eh... Piękne.
A byłam na koncercie Theriona. Nie wiem czy znasz?
ania mocno trzymam kciuki za to, żebyś bała się jak najmniej, choć całkiem normalne, że przed zabiegiem niepokój będzie. No inaczej się nie da. Zobaczysz wszystko będzie dobrze. Będzie coraz lepiej! Buziak
Olusia trzymam kciuki za czwartkową wizytę. Na pewno uda się ustalić nową strategię.
A teraz masz rację odsapnij ile się da, wyluzuj na maxa, Święta za pasem - piekny czas przed nami. A nowy rok miejmy nadzieję, dla nas wszystkich starających się - będzie bardziej łaskawy.
susel tulę mocno. Oby wszystko poszło szybko i sprawnie

A ja dziś no może ciut lepiej..
Denerwuję się trochę tymi kwalifikacjami... Niby to formalność, ale jednak rusza człowieka. Mówię Wam, mam tyle obaw, strachów, zupełnie nie pojmuję skąd one się biorą?! Jak to człowiek potrafi znaleźć dziurę w całym, nie ma co.
Staram się jednak koncentrować na tych dobrych rzeczach, na tym że Święta nadchodzą, że mam w domu wspaniałych chłopaków... Ciężko jednak ze względu właśnie na to, że lada moment urodziłoby się nasze dziecko, albo już byłoby z nami. Także karo, rozumiem co czujesz... Nie jest łatwo. Chyba trzeba sobie pozwolić na takie smutki. To chyba etap żałoby, trzeba sobie w głowie i sercu wszystko poukładać. A i tak czasami nas tak straszny żal dopadnie znienacka, że aż człowiekowi dech zapiera.
W każdym razie nie jest źle.
Każdej z Was życzę miłego dnia. I takiego spokoju ducha - mała odmiana dla skołatanych nerwów..
Magda, marcela, michalina, Ozilka, eska, mika, suana, Maku, bakalia, malgonia, Kasiuchna, karo, Izka, martOocha, Agawa, Madziorrek, sysiq, ania, Joaro, maddlena, ewik, Olusia, galwaygirl, Elka, pietrucha, Neta, maqa, karaiwina, susel, karolina, motylkowaona trzymajcie się cieplutko
Ostatnia edycja: