reklama
Forum BabyBoom

Dzień dobry...

Starasz się o maleństwo, wiesz, że zostaniecie rodzicami a może masz już dziecko? Poszukujesz informacji, chcesz się podzielić swoim doświadczeniem? Dołącz do naszej społeczności. Rejestracja jest bezpieczna, darmowa i szybka. A wsparcie i wdzięczność, które otrzymasz - nieocenione. Podoba Ci się? Wskakuj na pokład! Zamiast być gościem korzystaj z wszystkich możliwości. A jeśli masz pytania - pisz śmiało.

Ania Ślusarczyk (aniaslu)

  • Czy pomożesz Iwonie nadal być mamą? Zrób, co możesz! Tu nie ma czasu, tu trzeba działać. Zobacz
reklama

Starania po straconej ciąży

Celta dziekuje za pamiec i mile slowa na pocieszenie buziaczki.gifJa juz pogodzilam sie z tym ze sie nie udalo ale bylam u lekarza jest wszystko w porzadku porobila mi badania i powiedziala ze jak chce Dzidziusia to mam sie brac do roboty bo nie ma najmniejszych przeciwwskazan. Bardzo sie ciesze bo troche sie obawialam przed ta wizyta
Olusia jak tylko znajdziesz chwile to daj znac co i jak
 

Załączniki

  • buziaczki.gif
    buziaczki.gif
    32,1 KB · Wyświetleń: 83
reklama
eska - cieszę się że po wizycie Ok. Myślę że to bardzo dobry pomysł, że dostaniesz wcześniej zastrzyk na rozwinięcie płuc. Muszę o tym pamiętać i porozmawiać też o tym ze swoim lekarzem. Mika - daj znać jak wyniki. Malgonia - chciałam Ci napisać, ze Acard rozrzedza krew, i drobne krwawienia mogą sie pojawiać od tego. Czy ty masz jakoś potwierdzone, że musisz brać acard? wiem, ze kobiety które mają zespół antyfosfolipidowy muszą brać clexane/heparynę - to działa jak Acard i przez to czasem nawet i przez całą ciąże krwawią. Za Ciebie trzymam kciuki, oby ten incydent się nie powtórzył. Celta... przykro mi..niestety żyje płata nam figle. Jak to moja mama mawia " człowiek myśli, Pan Bóg kreśli" Ola - ja też czekam niecierpliwie na wieści. resztę dziewczyn przytulam. U mnie chyba ciążowo - chociaż objawów mam bardzo niewiele. czasem wstaje rano i zastanawiam sie - czy ja jeszcze na pewno jestem w ciąży. ale staram sie szybko odganiać złe myśli. Chociaż jest baardzo cieżko. Dziewczyny, ja się zastanawiam co zrobić, bo narazie mam jednego lekarza - ale nie ufam jej. Chyba żadnemu lekarzowi nie będę umiałą zaufać. Na 5 dni przed porodem Tymka lekarka powiedziała mi że jest wszystko dobrze, że mogę się cieszyć wreszcie ciążą, no a potem taka sytuacja... Zastanawiam sie, czy ja przypadkiem nie powinnam mieć lekarza, który by w bardzo wyjątkowy sposób się ze mną obchodził. Dziewczyny, jak było z Wami, które straciłyście dziecko przez poród przedwczesny? czy teraz lekarz traktuje Was jakoś inaczej?
 
[FONT=&quot]DZIEKI kochane za trzymanie kciuków..[/FONT][FONT=&quot] ale niestety nie udało się...moj mrozaczek nie chcial zemna zostac.. chyba jednak nie tak szybko zaswieci sloneczko nade mna... ech...

[FONT=&quot]Hejcia laseczki.... sorki ze sie przedwczoraj i wczoraj nie odzywalam ale cale dnie w pracy, mialam wczoraj taki sajgon ze przyszlam do domu i nie wiedzialam jak sie nazywam i poszlam od razu spac... dawno nie czulam sie tak jak wczoraj... jeszcze nie mila sytuacja z moja oddzialowa mialam... myslalam ze baba potrafi zrozumiec babe ale jednak nie.... nie bede o niej mowic bo na sama mysl robi mi sie nie dobrze i cisnienie mi rosnie... jednym slowem wariatka i tyle!! a przedwczoraj na srode jeszcze dowalila mi dniowke za inny dzien wiec juz w ogole masakra jakas!!

[/FONT][/FONT]
Ozila witaj bo my sie nie znamy :-)
 
Olusia przykro mi ze tym razem sie nie udalo.Ale zobaczysz w koncu sie uda i bedziesz szczesliwa Mamusia:tak: Trzymam za Ciebie berdzo mocno kciuki &&&&&&&&
 
Kasiuchna, ja nie miałam takiej sytuacji, al mam wrażenie, ze musisz znaleźć takiego gina żebyś sie czuła dobrze zaopiekowana. &&&&

Celta. - przytulam Cie gorąco. Bardzo smutne sa te rocznice. Ale główka do góry, niedługo rodzinka Wam sie powiększy, wiec bedzie w domu wesoło. A jesli chodzi o nas, to staramy sie juz 4,5 roku.

Mika - daj znać jak testy.

Eska - nie wiedziałam ze sie daje taki zastrzyk. Ciesze sie, ze u Coebie dobrze z ta szyjka. A pieczarkę szybko wyleczysz, zobaczysz.

marcela - Igor piękne imię.

Maddlena - oj ty ty... Krygujesz sie z nami:)) wszystkie o Tobie pamiętamy....

Ania - zobaczysz, ze będziesz sie dobrze bawić na tej imprezie. A jakie smakołyki... Huhuuuu.....

Malgonia - bedzie wszystko dobrze, zobaczysz. Pamiętaj , ze musisz wierzyć w swoje dziecko. &&&&&

caluje Was wszystkie, brzuchatki - gotujcie sie do przekazania brzuszków.
 
Celta mnie przez najbliższe dni też będzie smutno… dokładnie rok temu musiałam zgłosić się do szpitala na wywołane poronienia, tabletki, ogromny ból, silne krwawienie i jak się okazywało żadnego „efektu”, następnego dnia powtórka, i 7.12 zabieg. I wtedy tak bardzo modliłam się o to, żeby za rok było inaczej i się udało, jest łatwiej, mimo, że Mały jeszcze w brzuchu :) I wierzę ogromnie w to, że ten 26.12 dla Ciebie też będzie łatwiejszy, bo wydarzy się coś co ułatwi Ci przetrwać ten smutny dzień.
Magda oszukują nas już te maluchy :) robią nadzieję, coś zaczyna się dziać i się rozmyślają… łobuziaki :) u mnie jeśli nie zadzieje się nic wcześniej, to równo za dwa tyg się rozpakowuję :) chociaż mam nadzieję, że to będzie wcześniej, bo to będą baaaaardzo długie dwa tyg… a co do Ciebie to myślę, że znacznie wcześniej się coś zadzieje :) dobrze, że już te bóle tak Cię nie męczą
aschlee czyli bardzo dobre wieści! Super, to teraz do dzieła :)
Olusia przykro mi kochana… ale my tutaj ciągle trzymamy kciuki za powodzenie!

Wiecie co... ja mam takie jedno ogromne życzenie do św. Mikołaja :) tak strasznie mocno, tak z całego serca chciałabym, żeby nasza lista staraczek w grudniu się "wyzerowała" :), żeby każda "nasza" forumowa fasolka była silna i dzielnie trzymała się do końca, żeby każda ciąża przebiegała bez problemów i żebyśmy radziły sobie z tym cholernym strachem, który paraliżuje naszą radość... i niech los przestanie już być złośliwy.

Trzymajcie się cieplutko, bo podobno ma dziś strasznie wiać :)
 
Uffffff...............
Moja beta z dzisiaj 8400, 10 dni temu była 180. Wyliczyłam przyrost 115% co 48 godzin, prawidłowy. Ale nie umiem się cieszyć. Czuję jedynie ulgę, że kolejny etap za mną i walczymy dalej. Plamienie nie powtórzyło się od wczoraj, wczoraj było minimalne a i tak najadłam się strachu.
 
Witajcie Eska to super!!!! :)) ps a jak ten zastrzyk dostaje maleństwo?

Nie wiem jak to jest ale mój lekarz ten co do niego prywatnie chodzę, mówi że luteina to badziewie, że po niej najczęściej kobiety grzybki łapią.. nie wiem jaka prawda i że najlepszy lek na podtrzymanie ciąży to duphaston. Nie wiem jaka prawda, bo w sumie ja po luteinie w pierwszej ciaży to miałam tylko mega upławy, a skurcze jak były od 15tygodnia tak były i twardnienie brzucha pomimo łykania nospy i luteiny brania do samego końca.

Życze Wam spokojnego dnia, ja dziś zdjęłam firanki na korytarzu, jutro umyje tam okno, na koniec zostawiam kuchnie i nasz pokój ..
 
reklama
Celta jak dobrze Cię rozumiem... Ja teraz tez często miewam ciche dni. 27.12 miał się urodzić Franek cały i zdrowy... Tak marzyłam o zdjęciu z brzuszkiem przy choince i zastanawiałem się czy się uda, czy młody się nie podpieszy i zrobi nam prezent na święta.
Ja profilaktyczne od świąt do nowego roku wzięłam sobie wolne. To może być trudny czas...
 
Do góry