reklama
Forum BabyBoom

Dzień dobry...

Starasz się o maleństwo, wiesz, że zostaniecie rodzicami a może masz już dziecko? Poszukujesz informacji, chcesz się podzielić swoim doświadczeniem? Dołącz do naszej społeczności. Rejestracja jest bezpieczna, darmowa i szybka. A wsparcie i wdzięczność, które otrzymasz - nieocenione. Podoba Ci się? Wskakuj na pokład! Zamiast być gościem korzystaj z wszystkich możliwości. A jeśli masz pytania - pisz śmiało.

Ania Ślusarczyk (aniaslu)

reklama

Starania po straconej ciąży

reklama
Olusia, dopiero doczytałam. Denerwowałyśmy się co z Tobą. Tyle razy byłaś wywoływana. Przykro mi strasznie, że Blasuś nie chciał zostać. Kiedy masz następne podejście? Bo oczywiście walczysz dalej.

Bakalia , to mówisz, że Luteina nie? Mój gin z kolei mówi, że luteina (ta dopochwowa) jest o tyle lepsza, że działa już miejscowo, lepiej się wchłania. Duphaston połykany, musi się wchłonąć z jelit , potem przejśc przez wątrobę, gdzie część przepada i dopiero trafia do krążenia ogólnego. Nie cierpię wkładać sobie tej luteiny to po pierwsze, po drugie jak się rozpuści, wypływa, fuj. Wolałabym Duphaston, spytam gina na wizycie. A wiecie jak ma się Duphaston do Luteiny? Duphaston jest chyba po 20 mg a Luteina po 50mg. Dla mnie to nielogiczne brac więcej luteiny niż Duphastonu.

Eska - ten zastrzyk na płucka to tak profilaktycznie? Czy masz jakies wskazania? Bo chyba nie każda dostaje? Na pewno nie będzie potrzebny , bo synuś wytrzyma do terminu. Tak ma być.
Bakalia, Eska chyba dostanie sterydy , dobrze piszę? Dotrą z krwią do dzidzi.

Mika - wyniki są super. Pozostaje cieszyć się!
 
Ostatnia edycja:
Malgonia super! Małymi kroczkami dojdziesz do celu :)
bakalia ja brałam luteinę ostatnio przez chyba 2 mies i niczego nie złapałam :) pewnie to indywidualna sprawa ale ja zdecydowanie wolałam duphaston do łykania, tyle tylko, że przyjmowałam go na początku ciązy :)
mika pięknie! Cieszyć się, cieszyć i jeszcze raz cieszyc! :)
 
malgonia1 tak chce walczyc dalej, chociaz na dzien dzisiejszy sil mi brak.... musze naladowac akumulatory.... nie mam innego wyjscia jak walczyc dalej,,,,

a teraz na wizycie chce rozmawiac z pania doktor by znalazla cos w mojej dokumentacji zeby moc zaplodnic wszystkie komorki... to pani embriolog podsunela mi ten pomysl i mam zamiar to zrobic... zobaczymy z jakim skutkiem....
 
Ostatnia edycja:
Olusia, nie mam pojęcia jakie są procedury przy in vitro. TZn pobierają Ci komórki jajowe i część wyrzucają? I te komórki najpierw zapładniają i mrożą ? Czy czekają aż się trochę podzielą i wtedy mrożą? Czy może mrożą same jajeczka? A potem jak podają do jamy macicy to coś tam wstrzykują jeszcze, żeby zarodek się przyczepił? Czy liczy się, że sam się jakoś przyklei? Jak będziesz miała trochę czasu i weny do pisania, napisz coś więcej. Z tego co wiem, to przy in vitro zwykle zaskakuje przy którymś razie. Mojej kuzynki znajoma była przygotowana przez lekarza, że pewnie za pierwszym razem się nie uda a tu niespodzianka. Udało im się, jest już gdzies w połowie ciąży.
 
Malgonia to jest tak pobieraja tobie komorki, 6 zapladniaja a reszta niestety albo mrozisz albo wyrzucaja... dla mnie to jest chore zeby wyrzucac, zawsze moga sie przydac.... na 2 dzien dzwonili i mowili ze wszystkie sie zaplodnily.. czekalam dalej i na 2 dzien znow tel ze ladnie sie dziela i kiedy chce transfer w 2 czy 3 dobie... chcialam w 3 wiec mialam podane 2 zarodki 8 komorkowe, niestety nie udalo sie... tzn beta byla ponizej 2 potem podskoczyla troche i potem dostalama @, przy crio mialam podany 1 blastusia, byl hodowany do 5 doby i zamrozony... a 3 niestety komorki przestaly sie dzielic.. ech... tak wiec widzisz chce zeby tym razem zaplodnili mi wszystkie a nie tylko 6... bo zawsze jest wieksza nadzieja ze wiecej przetrwa do stadium blastocysty....
 
Mówie o luteinie do pochwowo, mi tak powiedział lekarz że ciąża jest wczesna, żeby ją utrzymać nie ma co bawić się w luteine, że to badziewie niby.. że właśnie powoduje dużo grzybic, upławy te dwa efekty uboczne no i niby nie daje efektów.. nie wiem jaka prawda, teraz jestem na duphastonie, nie odczuwam żadnych dolegliwości po nim, nie mam skurczy mam go brać do następnej wizyty tj, do 13-18 grudnia bo mam dwie wizyty u dwóch lekarzy jeden i drugi dali mi własnie duphaston i takie same dawki ;)


tylko wiecie nie sugerujcie się tym co pisze, każdy lekarz i każda z nas jest indywidualna więc zależnie od organizmu coś na nas działa a coś nie.
 
Heja wypowiem się trochę co do luteiny i duphastonu i zaraz wam napiszę w czym rzecz, a więc na początku ciąży nie ma znaczenia ( o ile nie ma problemu z szyjką) czy to jest luteina czy dupek bo to i to to jest progesteron, zasadnicza różnica jest w cenie i komforcie, bo dupka łykamy, a luteinkę pod językową pod języczek i idzie paść ale cenowo luteina za 30 tabletek coś około 6 zł a dupek dużo więcej, jeżeli sa problemy z szyjką to zalecana jest dopochwowa i bez dyskusji gdyż udowodnione jest naukowo, że hamuje ona skracanie i rozwieranie szyjki, zapobiegając porodwi przedwczesnemu i najlepiej jak jest podawana przed 20 tyg, dlatego ja teraz po szpitalu dostałam docipną, fakt, faktem grzybka się po niej nabawiłam i jestem teraz na dupku ale moja szyjka 45mm twarda i piękna, i po kuracji clotrimazolem wracam do docipnej. Co do zastrzyku na płucka chyba dają dożylnie normalnie kobiecie bo to chyba jakieś sterydy są żeby płucka się rozwinęły, w razie porodu przedwczesnego, co mi grozi bo jestem w grupie ryzyka i Bogu dziękuję, że mam mądrego lekarza, który działa, żeby wyeliminować ryzyko, a nie kontempluje.

Mika my już po rozmowie ale wiesz co też czytałam że wyższe PAPPA lubi być przy dziewczynkach ale ile w tym prawdy to się dowiemy;)* wszystko masz jak należy po prostu miodowo;)

Kasiuchna
lekarz ma być Twoją ostoją i masz mu ufać!!!!! i czuć się bezpieczna ja w końcu tak mam

Malgonia cieszę się betka super a plamienia widzisz każda miała - urok tego wątka;)

Bakalia pozdrawiam i mam nadzieję, że trochę rozjaśniłam z tą lutką;)

Olusia wiesz, że będzie dobrze musi trzymaj się kochana a przełożoną olej......

Aschlee dobre wieści i trzymam kciukasy ;)

Madzia pieczarę leczę echh a Ty jak się czujesz???

Marcela widzę, że Twój as to już całkowicie spokojnie sobie czeka;)

Celta wiem, że to trudne nie myśleć o tym bo się nie da - ale gwiazdka świąteczna zaświeci Ci jeszcze bardzo jaśniutko, przytulam Cię mocno kochana:)*

Agawa cieszę się, że byłaś u lekarza no kurcze zobaczysz co po tych lekach się będzie działo, ja mam nadzieję, że będą 2 wielkie krechy:)

Michalina
super że wyniki się polepszyły, Wiki najwyraźniej chce jeszcze posiedzieć u mamusi;)

Ania widzisz ciśnienie puściło wszystko zacznie się układać kiedy będziesz miała wyniki???

Maga i co ruszasz do boju?????

Maddlena, Madziorek, Karaiwina i Ewikewik ja tam trzymam kciuki i ślę fluidy i bez dyskusji łapać!!!!!!

Jeszcze jedno wodniste upławy po clotrimazolum w tabletce to norma?????????
 
Ostatnia edycja:
reklama
Ale Wy mądre jesteście . Dzięki Eska za wyjaśnienia z tym Dupkiem i Lutką.
Baakalia ile bierzesz tego Dupka?
Eska nie wiem czy te upławy mogą być, nie pomogę.

Mika- nie są ważne bezwzględne wartości, tylko obie razem i na ich podstawie wylicza się ryzyko zespołów. U Ciebie to ryzyko znikome. Więc koniec kropka. Wynik OK.

Olusia, czyli nic Ci nie zostało z tamtego pobrania? No pewnie, że kłóć się, żeby wszystkie komórki wykorzystali. I co teraz znów muszą pobierac, bo tamte wyrzucili? Szok. Dobrze, że trochę ich masz :) Trzymam kciuki, żeby szybko się powiodło.
 
Do góry