Ozila bardzo się cieszę, że Twoje cichutkie marzenie o córeczce powoli się spełnia
Mam nadzieję, że maluch nie spłata Ci teraz figla i zostanie już dziewczynką do końca! Super, że jesteś szczęśliwa, bardzo się cieszę, ściskam mocno, życząc dużo zdrowia i uśmiechu! Jesteś już prawie na półmetku, Boże jak ten czas leci!
Madziorrek, ja też brałam clo. Ten cykl miałam bez niczego, ale wcześniejszy był stymulowany i pamiętasz, jakaś ciąża była, biochemiczna pewnie bo się długo nią nie cieszyłam, ale jajniki na bank dostały powera, bo miałam też monitoring i pęcherzyki były. Także spoko, będzie dobrze. Mam nadzieję, że i na Ciebie clostilgegyt podziała jak trzeba. Z nastrojem tak jak
Agawa nie miałam żadnych cyrków. Bardzo dobrze się na clo czułam. Zresztą brałam go już niejednokrotnie. Wszak za mną ponad 8 lat starań o dziecko. Powodzenia!
malgonia, no szkoda, że @ przyszła, ale nie na tego złego co by na dobre nie wyszło
. Trzymam za Ciebie kciuki!
ewik i za Ciebie trzymam bardzo, bardzo mocno. Mocna krecha na owulacyjnym to też dobra wiadomość!
A teraz postaraj się na luzaku wziąć męża w obroty... Kurcze jak ja lubię taki seks... w okolicach owulacji hormony coś takiego robią z kobietą, że..... hehehe...
eska! No ciekawe czy przeczucie Cię nie zawiedzie :-), pewnie wreszcie się okaże kto tam w Tobie mieszka incognito.
I niech te plecy Cię tak nie bolą!
cyntia, dobrze, że już po wszystkim. Teraz odpoczywaj. Mam nadzieję, że dostałaś trochę czasu na L4? Ja siedziałam w domu 2 tyg. I dobrze, bo ryczałam non stop i do niczego się nie nadawałam. Ściskam Cię mocno, zobaczysz w końcu się poukłada. A jakie badani hormonalne będziesz robiła? Ja zrobiłam różne różniste badania, teraz nawet jestem pod opieką reumatologa i będę miała powtarzane badania pod kątem chorób autoimmunologicznych. To też watro oznaczyć, choć jest w cholerę drogo, ale może tutaj tkwi przyczyna?..
No i czemu masz czekać aż pół roku z następnymi staraniami???????
Joaro, pracusiu. Projekt, projektem - fajnie, że się czymś zajęłaś i coś daje Ci satysfakcję, ale nie zapominaj o sobie :-) i o mężczyźnie Twojego życia oczywiście ;-). Trzymam kciuki za powodzenie. I super, że teściówka wyszła ze szpitala w lepszym stanie!
suana, no to dostałaś dobre zaplecze farmakologiczne. Mi w poniedziałek reumatolog powiedział, że przy kolejnej ewentualnej ciąży też powinnam łykać małą dawkę acardu. Zobaczysz będzie git! A ten pęcherzyk, którego nie widziałaś, ale który widział lekarz to Twoje wyczekiwane maleństwo. Teraz będzie rosło jak na drożdżach i wszystko skończy się pakowaniem torby do szpitala pod koniec czerwca ;-). Buziaczki. Odpoczywaj i dbaj o siebie.
ania ale fajnie, żeś taka pozytywna! Ponoć w ciąży bardzo ważne jest dobre nastawienie, więc jesteś skazana na sukces. Spaceruj, chłoń tą przepiękną jesień, dbaj o siebie, a 7 listopada już tuż tuż.
michalina, Magda, marcela, no Wy to już tak trochę na wylocie
, więc nie dziwię się, że torby pakujecie. Boże jak to prędko zleciało. Jeszcze kilka tygodni i będziecie tuliły maluchy do siebie, ależ to będą Święta!
mart0ocha, w wolnej chwili między karmieniem, a przewijaniem wstaw choć jedno zdjęcie córeczki. Ale Ci fajnie
mika odpoczywaj u tych teściów i niczym się nie martw. Buziaczki!
acha
Agawa szacun!!! Za bikini ;-)
No. Dziś środa, jeszcze tylko jutro i wyjeżdżam na weekend do teściów. Fajnie. Weźmiemy psa i pohasam trochę po górach i lasach. Potrzebuję trochę czasu na spokojne przemyślenie wielu rzeczy. No i miło byłoby jakbym się wreszcie mogła wyspać... Już ledwie ciągnę nosem po ziemi. Wczoraj po warsztatach, już byłam na skraju wyczerpania, ale jeszcze ponad pół godziny staliśmy z tymi ludźmi i gadaliśmy w najlepsze. To jest niesamowite, jacy wspaniali ludzie tam są. Na tym szkoleniu adopcyjnym. No lubię ich BARDZO, choć znamy się zaledwie miesiąc. Mam nadzieję, że będziemy długo, długo trzymać się razem.
A poza tym to.... nic
. Moje życie teraz kręci się właściwie wokół adopcji. No chociaż jestem umówiona do gina i do endo i do reumato. Więc kontynuacja leczenia pełną parą, ale jakoś nie mam do tego serca... Nie chcę tego zaniedbać to na pewno, ale coraz więcej myślę o tym dziecku, które najprawdopodobniej gdzieś już jest i pewnie jest smutne :-(.
Dobra laski - trzymam za Wszystkie kciuki! Żeby dzień był miły i spokojny, wieczór najlepiej romantyczny.
Myśli pozytywnych i jasnego spojrzenia w przyszłość, bo przecież wszystko będzie dobrze! Uściski!!!!