celta
Fanka BB :)
- Dołączył(a)
- 27 Maj 2013
- Postów
- 509
Cześć poweeekndowo ;-)
Po pierwsze, to cieszę się, że takie wspaniałe wieści!!! mika, maqa
Bardzo się cieszę, że ciąża jest i dobrze się rozwija i że jest nowa praca! maqa ja kilka lat temu też zmieniłam pracę właśnie z dniem 1.11 i dobrze mi tu w sumie.
Weekend miałam emocjonujący, nie odpoczęłam nic a nic. Byliśmy na dialogach małżeńskich, które są krokiem w szkoleniu adopcyjnym. Wymagało to od nas dużego wysiłku, ale warto było. Także polecam tym, którym chce się nad sobą jeszcze ciutkę popracować, bo warto.
Ale na spacer po kolana w liściach, też znaleźliśmy czas na szczęście, bo bym chyba padła z rozpaczy, takie było piękne słonko. Także Madziorrek, spotkanie w schronisku innym razem .
No i mocno, mocno trzymam kciuki za Twoją betę!!!!!!! Od razu jak coś będzie wiadomo, daj znać! Z tego co czytam, to wyszedł Ci test????? Z wieczornego moczu???? No trzymam kciuki trzymam.
Ja mam dziś zjazd emocjonalny i to nawet spory.
Oczywiście żaden ze mnie hero, więc w piątek przed wyjazdem zrobiłam test, a jakże . czułość 10 i zero cienia niczego, taki wiecie, paseczkowy test z allegro co je dają gratis do owulacyjnych. Przez weekend nie miałam czasu o tym myśleć, ale wróciłam wczoraj i miałam plamienia, więc byłam pewna że to @, a tu kurde NIC. Może coś mi się z lekka popsuło w tym cyklu, bo nigdy nie miałam tak, ze plamienie i czekanie na @ kolejne dni. Nie wiem co to było. Kilka dni miałam temp. na poziome 37`C, wczoraj 36,9, dziś 36,8. Więc spada. Powinna przyjść @ i mam nadzieję, że nie będę na nią czekać nie wiem ile... Dodam, że dziś 48dc i ok. 17 dzień po owulacji.
Nie wiem, może to jeszcze zmęczenie po weekendzie, bo dostaliśmy w kość, ale naprawdę w pozytywnym tego słowa znaczeniu. Zdenerwowałam się tym plamieniem, nie mogłam spać pomimo zmęczenia. Jestem dętka dzisiaj. A tu kurcze dopiero poniedziałek, mam ochotę się gdzieś zaszyć
Buziaczki dla Was poniedziałkowe.
i Madziorrek &&&&&&&&&&&&&&&&&&&&&&&&&
acha kikifish, ja krwawiłam ponad 2,5tyg. To zależy od organizmu, nie martw się. Później skoczysz na kontrolę i lekarz obejrzy jak się wszystko goi. Będzie dobrze
Po pierwsze, to cieszę się, że takie wspaniałe wieści!!! mika, maqa
Bardzo się cieszę, że ciąża jest i dobrze się rozwija i że jest nowa praca! maqa ja kilka lat temu też zmieniłam pracę właśnie z dniem 1.11 i dobrze mi tu w sumie.
Weekend miałam emocjonujący, nie odpoczęłam nic a nic. Byliśmy na dialogach małżeńskich, które są krokiem w szkoleniu adopcyjnym. Wymagało to od nas dużego wysiłku, ale warto było. Także polecam tym, którym chce się nad sobą jeszcze ciutkę popracować, bo warto.
Ale na spacer po kolana w liściach, też znaleźliśmy czas na szczęście, bo bym chyba padła z rozpaczy, takie było piękne słonko. Także Madziorrek, spotkanie w schronisku innym razem .
No i mocno, mocno trzymam kciuki za Twoją betę!!!!!!! Od razu jak coś będzie wiadomo, daj znać! Z tego co czytam, to wyszedł Ci test????? Z wieczornego moczu???? No trzymam kciuki trzymam.
Ja mam dziś zjazd emocjonalny i to nawet spory.
Oczywiście żaden ze mnie hero, więc w piątek przed wyjazdem zrobiłam test, a jakże . czułość 10 i zero cienia niczego, taki wiecie, paseczkowy test z allegro co je dają gratis do owulacyjnych. Przez weekend nie miałam czasu o tym myśleć, ale wróciłam wczoraj i miałam plamienia, więc byłam pewna że to @, a tu kurde NIC. Może coś mi się z lekka popsuło w tym cyklu, bo nigdy nie miałam tak, ze plamienie i czekanie na @ kolejne dni. Nie wiem co to było. Kilka dni miałam temp. na poziome 37`C, wczoraj 36,9, dziś 36,8. Więc spada. Powinna przyjść @ i mam nadzieję, że nie będę na nią czekać nie wiem ile... Dodam, że dziś 48dc i ok. 17 dzień po owulacji.
Nie wiem, może to jeszcze zmęczenie po weekendzie, bo dostaliśmy w kość, ale naprawdę w pozytywnym tego słowa znaczeniu. Zdenerwowałam się tym plamieniem, nie mogłam spać pomimo zmęczenia. Jestem dętka dzisiaj. A tu kurcze dopiero poniedziałek, mam ochotę się gdzieś zaszyć
Buziaczki dla Was poniedziałkowe.
i Madziorrek &&&&&&&&&&&&&&&&&&&&&&&&&
acha kikifish, ja krwawiłam ponad 2,5tyg. To zależy od organizmu, nie martw się. Później skoczysz na kontrolę i lekarz obejrzy jak się wszystko goi. Będzie dobrze