U mnie pierwsza @ po poronieniu i łyżeczkowaniu na pewno nie była normalna, ale ja plamiłam przez 6 tygodni więc u mnie to nic normalnie nie przebiega.
Oczywiście że zapłodnienie jest możliwe w pierwszym cyklu po zabiegu, bo przecież masz owulację a endometrium odrasta. Jednak zachowaliście się z mężem nieco nieodpowiedzialnie bo powinno się odczekać ten jeden cykl aby endometrium choć raz złuszczyło się w naturalny sposób, taka ciąża zaraz po łyżeczkowaniu byłaby wysokiego ryzyka. No ale historia zna i takie przypadki że dziewczyny szczęśliwie donosiły i takie ciąże, więc na nic nie ma reguły.
A nie "nakręcanie" się jest niemożliwe, wiem coś o tym i rozumiem Cię. Ja tam się nakręcałam i to bardzo i się udało, Tobie też się w końcu uda.
Mam nadzieję że niedługo znów zobaczysz dwie kreski i zostaniesz mamą.
Pozdrawiam
Oczywiście że zapłodnienie jest możliwe w pierwszym cyklu po zabiegu, bo przecież masz owulację a endometrium odrasta. Jednak zachowaliście się z mężem nieco nieodpowiedzialnie bo powinno się odczekać ten jeden cykl aby endometrium choć raz złuszczyło się w naturalny sposób, taka ciąża zaraz po łyżeczkowaniu byłaby wysokiego ryzyka. No ale historia zna i takie przypadki że dziewczyny szczęśliwie donosiły i takie ciąże, więc na nic nie ma reguły.
A nie "nakręcanie" się jest niemożliwe, wiem coś o tym i rozumiem Cię. Ja tam się nakręcałam i to bardzo i się udało, Tobie też się w końcu uda.
Mam nadzieję że niedługo znów zobaczysz dwie kreski i zostaniesz mamą.
Pozdrawiam