Miałam dokładnie to samo.. a jeszcze tuż po moim poronieniu najlepsza przyjaciółka urodziła maluszka.. płakałam przez cały tydzień chyba bez przerwy. Dwie inne znajome były w ciąży..U mnie koniec staranek. Tak się znowu pochorowałam, że mamy zakaz przez co najmniej miesiąc. Psychicznie nie wyrabiam, w pracy co dzień ciężarne kobiety oglądam... Wszystkim zaciążonym kibicuję ale oglądanie z bliska czyichś brzuszków... przerasta mnie...
Pomogły mi nowe staranka.. wiadomo czemu tak ostatnio chorujesz? co to za infekcje?