Ale super!!! To będzie niedługo Wojtuś na świecie
! Jak wody poszły to do domku jej nie puszczą! Ale co za wariactwo po oxy do domu puszczać, pierwsze słyszę... Muszą mieć niezłe obłożenie!!!! A jak każdy poród się tak przeżywa na babyboom to ja muszę zacząć regularnie popijać meliskę
Myszko jaki cudny brzunio! Po prostu piękności!
Zapominajko serdecznie dziękuje za informacje o Marcie! Gdyby nie Ty to byśmy pewnie tutaj włosy z głów rwały!
Nanu bohaterko, oby ząbek (lub raczej miejsce po nim) jutro nie bolał. Nigdy nie miałam rwanego zęba, nie mam pojęcia jak to boli... Tym bardziej podziwiam, bo te stałe z tego co słyszałam to często nie lada wyzwanie dla rwącego!
Iza co to za smutki! Wszystko będzie ok! Kciukasy będą zaciśnięte! A jutro masz wizytę czy usg? Bo jak usg to powinnaś się cieszyć na spotkanie z Maluszkiem!
Danutaski taki masaż polecił mi pediatra jak Wiki była malutka. Nie jest to nic skomplikowanego. Używasz oliwki i małego palca (oczywiście paznokcie nie wskazane), masujesz samym palcem ruchami okrężnymi odbyt, delikatnie uciskając, najlepiej jak leży na pleckach i nóżki ma uniesione do góry(muszą to być powolne i bardzo delikatne ruchy wokół samej dziurki i tej oliwki musi być sporo). Wiki też pomagał masaż brzuszka jej własnymi kolankami. Bawiłam się z nią, udając jakby jazdę na rowerze. Raz dociskając delikatnie lewe raz prawe kolano do brzuszka. Zmieniałam tempo tych ruchów. Szczerze powiedziawszy na to drugie Wiki reagowała intensywnym śmiechem więc może i to pomagało w pracy jelit. Dobrze, że z Ninką i jej kupkami co raz lepiej! Mam nadzieje, że niedługo całkowicie zapomnicie o takich problemach.